Od kołyski aż po zgon - tam gdzie trening TAM NASZ DOM! SPAM

ja rozumiem różne gusta smakowe ale żeby wóda smakowala? bleeee

Poza tym nie jesteśmy zawodowcami i nie utrzymujemy się z naszych treningów. To treningi są dla nas, a nie odwrotnie. Dlatego nie mam żadnych oporów, żeby wypić parę piw od czasu do czasu czy zjeść coś niezdrowego.
A co do wódki - uważam, że męczenie się z jej smakiem nie jest warte efektów . Nie lubię nawalać się jak świnia, a stan lekkiego podchmielenia można osiągnąć w przyjemniejszy sposób.

np browar i żurawinówka lubelska - polecam :D na drugi dzień mozna trenować (przetestowane)

lubelskie ostatnio co piłem to cytrynówka
aczkolwiek nie mam znią miłych wspomnień...za szybko poszło...

z pewnej okazji zrobiłem sobie sam prezent, chlać nie będę :D koniec tego procederu. Co Wy na to ?

autoportret ?

hehe... zawsze żałowałem że nie jestem czarnuchem...taki gen :<

ten co go namalowałeś to takie azjata z gęby barziej niż czarnuch

to jest kai greene ruchacz grejpfrutow

oj oj tam ;p wiem o tym :D wiem ze jest gejem itd ale nie jestem jego materacem gość rysuje świetnie w dodatku jest w czołówce światowej kulturystyki i generalnie to oryginalna postać :> za to go lubię