Od kołyski aż po zgon - tam gdzie trening TAM NASZ DOM! SPAM

Nonono, dałeś czadu MI .
A co do studiów - jak ktoś idzie tylko po to, żeby skończyć, to krzyżyk na drogę. Znam też kilka osób, które fajnie się ustawiły mając max średnie. Trzeba mieć pomysł na siebie i stale się rozwijać.

Przyzwoite wyniki. Ja zaś od niedawna ćwiczę nogi z obciążeniem w postaci sztangi to co trening coraz bardziej się zadziwiam. Z kumplem na siłce w odwiedzinach (miałem dzień nóg to skorzystałem, bo do siłki pierwszy raz szedłem i miałem darmowe wejście) to doszliśmy robiąc
40 kg x 15powt , 60kg x 10powt, 80kg x 8 powt, 85kg x 8 powt, 100kg x 5 powt w 3 seriach :D
Po tych przysiadach zrobiłem sam już wykroki z 40kg -> po 6-8 powtórzeń na nogi około, bo robiłem różnie ale nie mniej niż 6.
i na koniec dowaliłem jeszcze marsz z nachyleniem bieżni 15 stopni i sprinty na zmianę później zrobiłem tak z 0,5km i na 0 stopni i znów marsz -> sprint na zmianę i 2,5km zrobiłem :D
Później przyjemnie schodziłem ze schodów = )
Może to nie jest jakiś świetny wynik, ale dla mnie podczas pierwszej wizyty i zrobienia treningu z taką intensywnością to świetne uczucie i naprawdę zadowolony jestem z tego. Choć wiem, że niektórzy targają te 100kg po ileś tam dziesiąt razy ;d
Według was to taki średni wynik czy słaby??

Wynik dobry jak na pierwszy raz. Ja pewnie nawet na raz nie wezmę 100 kg w przysiadzie bez wcześniejszych serii.

zobacz sobie na kanał karola małeckiego, jeśli chodzi o treningu kulturysty to powinieneś zostać jego fanem bo targa duży ciężar po wiele razy. ten ciężar 100kg robi na 63 razy :)

Dzięki :D
Widziałem ten wynik, do niego nawiązałem. Ja te przysiady robię, bo według mnie najlepiej rozwijają nogi i całe ciało w sumie, ale robię tylko ATG.

studia to jest temat rzeka

MojeImie

QUEBLO, dlaczego twierdzisz, że to za dużo? Robiłeś w sumie jedynie z masą własnego ciała, to troszkę inaczej niż założyć obciążenie tak duże by robić np. maks 3 powtórzenia i powtarzać tyle by osiągnąć 100 powtórzeń. Upadek też nie nastąpił szybko bo to dopiero 14 seria jeśli leciałeś o 1 powtórzenie wyżej.

Według mnie, jeśli pociągnę tak do wakacji to nic złego się nie stanie.

Zakładajac ze będziesz cwiczył jak w klasycznym fbw co drugi dzień, stawiam że psychicznie szybciej się znudzisz lub co gorsza fizycznie się przetrenujesz.
Owszem, ćwiczenia z masą własną to co innego niż ciężar dodatkowy ale również w znacznej mierze obciąża CUN. Twoje porównanie troche dziwne bo kto normalny założy na tyle ogromne obciążenie by maksymalnie móc zrobić 3 powtórzenia i będzie leciał tym sposobem do 100 powtórzeń....

i fakt, studia oraz Małecki to temat rzeka.

Co myślicie o lekarzach sportowych? Opłaca się do nich iść nawet tak bez powodu? Może udałoby mi się jakieś badania kontrolne załatwić (z tego może być tylko zysk)? I czy takie coś może kosztować tj. konsultacja z lekarzem sportowym.

Bo mam w mieście w dwóch miejscach, z czego jeden 10 min drogi od domu z buta i pomyślałem, że może dobrze pogadać z kimś takim

moja przygoda z lekarzami sportowymi polegala na tym ze "jak chesz pan jezdzic na wozku to dalej pan obciazaj kregoslup". zazwyczaj sa to lekarze ktorzy ta specjalizacje robili przy okazji, ale nie wiadomo kogo masz tam u siebie, moze faktycznie sie na tym znac

Rozumiem, czyli widocznie dopóki nie pójdę, to się nie dowiem jak to jest w moim przypadku

ja nie jestem fanem chodzenia do lekarzy,wiec tak o,bez przyczyny się nie pcham. Idę gdy muszę,a gdy już musze to robię komplet badań, nawet jeśli na coś nie dostaję skierowania(robię wtedy takie badania prywatnie)