Od kołyski aż po zgon - tam gdzie trening TAM NASZ DOM! SPAM

No proszę :D Rzeczywiście się zdziwiłem. No ale tak to jest, że każdego interesuje co innego. Mnie np. teraz interesuje udanie się do łóżka bo jednak się zasiedziałem, a za 7 godzin i 57 minut wstaję do szkoły. Dobranoc No i miłego tygodnia życzę.

o fakt, w sumie moznaby isc spac :> dobre spanie = dobry trening ;) no kto co lubi, malo komu sie podoba ekstremalna kulturystyka w wydaniu PRO... wiec sie w sumie nie dziwie, a no i Wy tutaj ćwiczycie w sumie troche pod inne cele , chociaz nie wiem jak Queblo? nie widziałem Twojego dziennika moze przeoczylem, masz jakies graty w domu do zabawy z wiekszym ciezarem czy cos ?

Zmieniony przez - dzik w dniu 2015-03-08 23:11:33

nie prowadziłem dziennika tu. Kiedys próbowałem w formie elektronicznej prowadzić ale miałem problem z regularnoscią wpisów.
Aczkolwiek zastanawiałem się już czy moze jednak nie ruszyć z akcją prowadzenia dziennika...


Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2015-03-09 09:21:38

Ja pyerdole ale mnie łeb napieprza... Od paru miesięcy mam takie przewlekłe bóle, że idzie szału dostac...

QUEBLO - ja tam chętnie bym poczytał, a zakładam, że nie jestem jedyny :D

Mnie też nigdy kulturystyka szczególnie nie kręciła, chociaż uważam, że to bardzo rozwijający sport.

Cichociemny: jakies migreny Cię męczą... ja małem raz w zyciu taki ból głowy że trafiłem do szpitala w którym spędziłem ok tygodnia na oddziale na neurologii ( tej jesieni będzie 5 lat od tego wydarzenia) no i nie znaleziono żadnej normalnej przyczyny która doprowadziła do wymiotów i majaczenia . Wpis w karcie mam jako migrena... hmm a skoro Ciebie męczą cyklicznie takie bóle to A; cisnienie - dzis jest wysokie cisnienie atmosferyczne w całym kraju, bycmoże naturlanie też masz wyższe i to na Ciebie tak wpływa, B: może światło naczyń krwionosnych w szyji musisz zbadać żeby sprawdzić czy ciśnienie śródczaszkowe tylko przypadkiem sie nie podwyższa, C: stres? martwisz się czyms? D: jak Ci proszki nie pomagaja na bóle no to lekarz tak czy inaczej...

Queblo: chętnie bym zobaczył jak trenujesz i jak prezentuje Ci sie sylwetka, a jeszcze chetniej bym sie z TOba napil xDD

Kolego powyżej: kulturystyka to dla mnie najciekawszy sport, jednak żeby go czynnie uprawiać potrzeba naprawdę uporządkowanego życia - to klucz do niego, a nie doping jak wielu uważa. W kolarstwie wala towar aż po szprychach cieknie a społeczeństwo ma lepsze zdanie o kolarzach niz o kulturystach no bo po prostu wykorzystuja doping w inny sposób... niedostrzegalny wizualnie - taki zalążek nowego tematu jakbyście chcieli o tym podyskutować :)

Zmieniony przez - dzik w dniu 2015-03-09 17:31:16

jak dla mnie zeby byc kulturysta to nie wystarczy uporzadkowane zycie, to zycie musi byc podporzadkowane pod silownie i tyle w temacie.

no siłownia to tylko ułamek tego wszystkiego... jedzenie jest naprawdę wazne, trzymanie się godzin jedzenia i nawet spania... w sumie w okresie rpzedstartowym to ma najwieksze znaczenie no ale teraz chlopaki prezentuja juz taki poziom ze trzeba dopiac wszystko ...no i co za tym idzie spory hajs na to tez jest bardzo potrzebny

jak dla mnie odnosnie godzin jedzenia to przede wszystkim posilek przedtreningowy i potreningowy musi byc odpowiednio ulozony w czasie, bo jak za szybko sie idzie po jedzeniu to czlowiek jakis taki nie bardzo na ttym treningu, ani osiagow, anie satysafkcji ani tez pompy. pozatym jedzac juz 6 posilkow jest to jedzenie praktycznie co 2-3h, a to jest rowniez klopotliwe

dzik - no powiem Ci, że zdecydowanie wykluczam nadciśnienie, bo miałem chyba w klasie najniższe podczas badań w szkole (110/70 jak się nie mylę). Jutro albo pojutrze idę do lekarza rodzinnego po skierowanie do ortopedy, to przy okazji może jeszcze do neurologa wezmę (ew. do psychologa ale to pewnie po neurologu). Stres zdecydowanie myślę, że jest najbardziej prawdopodobnym powodem. Podejrzewam u siebie raczej poważne problemy na tle psychicznym (może nawet depresja), na które składa się szkoła, kłopoty finansowe, rodzinne no i chyba w dużej mierze nie radzę sobie z myślą, że za rok będę już dorosły. Pewnie też hormony robią swoje... Także no pewnie wszystko się skończy u psychologa jak już wspomniałem :P

Zakładam, że dzisiejszy ból spowodowany głównie faktem, że nie wziąłem śniadania do szkoły (lekcje od 8 do 15:10) ale z drugiej strony czy naprawdę taki jednorazowy przypadek (prawie mi się nie zdarza) może aż tak na mnie wpłynąc? Może osłabiony organizm przez tą dietę kanapkową :P No ale jak dodamy do tego zmiany pogodowe, na które prawie zawsze źle reaguję, to wysokie ciśnienie atmosferyczne to może rzeczywiście :P Nie mniej jednak jest to ból częsty, a jakoś polubiłem bieganie po lekarzach także cóż