Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
Trening 2 (drugie podejście) - 5.01.2015
Rodzaj: FBW, rozruch
Przebieg:
pompki klasyczne: 10 10 10 10 10 10
podciąganie nachwytem: 5 5 5 5
podciąganie podchwytem: 5
przysiady: 15 15 15 15
brzuszki: 10 10 11 (zamyśliłem się XD) 10
brzuszki na mięśnie skośne brzucha: 10 10
Uwagi dot. ćwiczeń:
Strasznie byłem zbulwersowany dzisiejszym niepowodzeniem w Lafayu i ostatecznie bardzo szybko robiłem powyższe ćwiczenia. Byłem pod naprawdę dużym wrażeniem mojej formy przy pompkach... Czuję, że dałbym radę zrobić w każdej serii jeszcze po 5 ich, bo dopiero ostatnia seria przyprawiła mnie o jakąś zadyszkę małą... Podciąganie już nie było tak różowe. Nachwyt jakoś poszedł, ale ku mojemu zdziwieniu kompletnie nie miałem siły na podchwyt... Myślałem, że trzepnę z dwie serie po 10, a tu ledwo 5... Szok. Przysiadów 6 dyszek, myślę że liczba przyzwoita. Brzuszki też bez większego problemu, a że wspinaczka czasem jednak skośne przeora to tak profilaktycznie jeszcze dorzuciłem te dwie serie na koniec.
Uwagi dot. treningu:
Myślę, że można uznać trening za udany. Mocno rozgrzałem muskuły i myślę, że jest to istotne wsparcie w walce z zakwasami :)
Uwagi dot. ogółu mojej aktywności:
Dzięki Venc za opinie dot. RTG. Z pewnością sobie spróbuję załatwić skierowanie tak szybko jak to możliwe.
W środę zobaczymy jak tam zakwasy, chociaż mam nadzieję że już ich nie będzie, także pewnie Lafay :) A w czwartek spróbuję nadrobić dzisiejszą zaległość.
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Swoją drogą zauważyłem ciekawą zmianę w sobie. Całe życie obgryzałem paznokcie, a teraz gdy wreszcie się z tym niemalże ostatecznie uporałem (już tylko przy filmach...) zabrałem się za (dosłownie) wyrywanie pryszczy co podobno też jest naprawdę nie fajne w skutkach. Muszę jakoś sobie z tym poradzic :/ No i ząbki trza myc...
Ja tu sie zabieram za treningi, a tu nagle przychodzi świadomosc, że nie zachowuję absolutnych podstaw konserwacji ciała :X
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Rodzaj: FBW, Lafay
Przebieg:
Rozgrzewka:
pajacyki, krążenia, wymachy, lekki stretching + 2*10 pompek i 15 przysiadów
Trening właściwy:
B1 (25s): 5 5 5 5 5 5 (25s) | 5 5 5 5 4 3
A3 (25s): 5 5 5 5 5 5 (25s) | 5 5 5 5 5 5
A2 (25s): 5 5 5 5 5 5 (3m) | 5 5 5 5 5 5
C1 (25s): 5 5 5 5 5 5 (3m) | 5 5 5 5 5 5
EP (25s): 5 5 5 5 5 5 | 5 5 5 5 5 5
EL (25s): 5 5 5 5 5 5 (3m) | 5 5 5 5 5 5
F (25s): 5 5 5 5 (3m) | 5 5 5 5
G (25s): 10 10 10 10 10 10 (1.5m) | 10 10 10 10 10 10
H (25s): 1 1 1 1 1 1 (1m) | 1 1 1 1 1 1
K2 (1m): 12 12 12 | 10 (pomyłka) 12 12
Stretching:
około 9 minut
Uwagi dot. ćwiczeń:
B1 (dipsy): do połowy możliwego zakresu ruchu (ramiona równolegle do podłoża).
A3 (pompki na podporze rąk, 45 cm): odległość między dłońmi wynosi 40 cm, opuszczanie do momentu dotknięcia klatką podpórki.
A2 (pompki na podporach dla nóg i rąk).
C1 (podciąganie podchwytem): zaczynam od wskoczenia na drążek; do połowy zakresu ruchu.
E (przysiady na jednej nodze): do połowy zakresu ruchu, lekko trzymając framugę etc.
F (przysiady z wyskokiem): do połowy zakresu ruchu przysiadu, starając się utrzymać możliwie pionowo, kolana lekko ugięte przy skoku.
G (brzuszki): uda pod kątem prostym do podłoża
H (unosy nóg w zwisie na drążku): nogi ugięte w kolanach,brzuch cały czas napięty
K2: stojąc na palcach opuszczać się zginając ręce w łokciach do momentu dotknięcia przedramionami i głową ściany na wysokości około 150 cm (wysokość położenia dłoni)
Uwagi dot. treningu:
To nie tak jak myślicie! Podczas dipsów bolały mnie/miały skurcz następujące partie ciała: prawy kciuk (strasznie boli po sobotniej wspinaczce), prawy nadgarstek, prawy łokieć lewy łokieć, lewy naramienny... W końcowych seriach po prostu nie wytrzymałem :/ Czuję, że gdyby nie te bóle, to bym trzepnął te 6*5 bez problemu. Reszta? "Jakoś poszło ośle... Jakoś poszło!". W niektórych ćwiczeniach trochę się pogubiłem (nie pamiętam jak się robi XD), ale szybko ogarniałem i myślę, że było ok (poza tym, że przy A3 i A2 z milion razy się prawie zabiłem... jak za starych dobrych czasów )
Uwagi dot. ogółu mojej aktywności:
PIERWSZY RAZ W ŻYCIU RYŻ SOBIE UGOTOWAŁEM!!! :D I MgB6 kupiłem :D Strasznie się ciesze, że zacząłem tego Lafaya (mimo dipsów), chociaż dopiero o 20 (byłem dzisiaj w szkole na jedna lekcje, u lekarza dwa razy i na dworze ze znajomymi). Tak sobie siedziałem i myślałem, że mi się nie chce, ale wtedy przyleciały mi dwie myśli:
1. Co ja Wam powiem?
2. Jeżeli za 2-3h idę spać, a nie chce mi się trenować to co będę robić? Grac w plemiona i siedzieć na fb? Ooo nie! :D
Zmieniony przez - Cichociemny w dniu 2015-01-07 22:01:22
Zmieniony przez - Cichociemny w dniu 2015-01-07 22:03:43
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Właśnie najgorzej jest zacząc, potem już jakoś leci :D
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Prośba.. Plan
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- ...
- 44