SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[FIT]DT venturka -zrobić formę życia :)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 95094

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Dość intensywnie buszujesz po górkach, proponuję zatem takie rozwiązanie:
świetnie trzyma, nic nie obciera, wchodzi 1,5 l wody, pojemność 10 l i masa kieszonek bocznych. Wszelkie regulacje zapinania, uchwyty na kije. Złego słowa nie powiem (poza ceną). Służy mi zarówno podczas dłuższych biegów, jak i przy wypadach rekreacyjnych w góry. na rower też się nada:)




Testowałam już kilka modeli i ten jest zdecydowanie najlepszy:)

Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2014-11-12 13:18:12

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Hmmm, no plecak fajny, ale ceny....
Może kiedyś pomyślę nad takim zakupem, podoba mi się takie bieganie po górkach, niestety moim kolanom już mniej .. Ale staram sobie jakoś urozmaicać trasy, nie przekonuje mnie bieganie po prostym, po paru km już mi się nudzi i żadnej przyjemności.
Ah - mam też taki malutki plecak do biegania i on jest wygodny, ale w nim mieści się właściwie tylko camelbag i jakieś drobne rzeczy... No a ten co w góry, to wiadomo-do biegania się nie nadaje. Do tego trochę rzeczy do niego powrzucałam-tak w razie czego-dodatkowe ubrania, puchówka, jedzenie, picie, latarka, apteczka..i tak się uskładało.


12.11.2014

DNT - rower w terenie 45 min.

DIETA
+/- 120/70/160
1. whey, dynia pieczona
2. dorsz, sałatka (pomidory, ogórek, kukurydza, sałata)
3. łosoś, ziemniaki, kapusta włoska, bakłażan, krem z dyni z kokosowym, pestki dyni
4. śledź marynowany w musztardzie, kapusta włoska, bakłażan
+ tran, wapń, ZinMag6
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 127 Napisanych postów 10723 Wiek 38 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 139371
Venturka jakby co taki plecak mogę oddać w promocyjnej cenie - plecak do biegania SALOMON S-LAB ADVANCED SKIN HYDRO 5 SET, on ma dwa bidony w zestawie i miejsce na bukłak, ale bukłak jest osobno do dokupienia

A foty jak zawsze powalają i powodują u mnie niezmienne nawroty zazdrości.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Delfinko, nie wiem tylko, czy w 5 l wejdzie górski ekwipunek. W 10 + 3 l dopinam się na ostatnią szlufkę. Zawsze mam kurtałe z membrana, bluzę, przeciwdeszczówkę, bukłak - wiadomo, zarło, apteczkę, gwizdek, telefon, źródło ognia, mapę, czołówkę, folię NRC, czapa i rękawice. Wcześniej biegałam z camebakiem z decathlonu - cieższy, mniej wygodny, obcierał mi szyję i niestety nie było wentylacji na ledźwiach, stad częstsze ataki rwy kulszowej. Od sierpnia latam z Salomonem i jeszcze nic mnie nie połamało:) Co do kolan - mnie bolą na płaskim asfaltowym. W górach na początku bolały przy zbieganiu, z czasem się wzmocniły. Poza tym, technika zbiegania z kijami robi robotę i odciąża stawy kolanowe. Te Twoje boleści są pourazowe? czy przeciążeniowe tylko i wyłącznie?

Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2014-11-13 13:36:18

Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2014-11-13 13:37:08

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Delfinko - rzeczywiście chyba te 5 l to będzie za mało, tak jak Spawareczka napisała. Pasowałoby pomyśleć nad takim plecakiem na przyszły sezon, jak będę miała jakiś ekstra przypływ gotówki, to się rozglądnę

A bóle kolan - raczej przeciążeniowe. Rok temu byłam u ortopedy, nie stwierdził, żeby coś się działo w kolanach, teoretycznie wszystko ok. Powiedział że jak boli , to trzeba oszczędzać i np zamiast chodzić po górach to zacząć nurkować i ewentualnie suplementacja glukozaminą.

Te kolana zaczynają boleć najbardziej po takich trasach, gdzie są strome zejścia i trzeba stawiać duże kroki na dół z silnym ugięciem drugiej nogi. No a druga sprawa, ciężkie dla kolan jest też u mnie schodzenie na dół, jeśli idę z psem - o ile do góry raz on mnie ciągnie, a raz ja jego to już na dół zwykle trochę się muszę zapierać, żeby go wyhamowywać.

A dziś np zrobiłam taką dosyć konkretną trasę w górach i ostatnie 2 godziny to było ciągłe zbieganie, a raczej trucht, bo jakichś prędkości wielkich się nie dało rozwinąć (głazy, kamienie..), czułam takie lekkie "zmęczenie" kolan, ale bez bólu, teraz dalej jest ok. Liczę na to, że może też po jakimś czasie "samo" minie


13.11.2014

DNT - rower w terenie 45 min.

DIETA
+/- 120/70/160
1. owsiane z wheyem, jabłko
2. rolada z szynki wieprzowej z warzywami (marchewka, kapusta włoska, papryka, cebula, czosnek), pomidory
3. jajko na miękko, kalafior, brukselka, krem z dyni, pestki dyni
4. rolada z szynki z warzywami, ziemniaki z benecolem
+ tran, wapń, kombucha, ZinMag6

Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-14 18:14:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
PODSUMOWANIE 8 TYGODNI

Patrząc wstecz stwierdzam, że treningowo to były najcięższe 8 tygodni. Ani w Kiju i Marchewce, ani w Przemianach nie miałam takiego wycisku. Nie znaczy, że wtedy obijałam się – po prostu były to inne treningi, inaczej rozłożone, no i nie było codziennego aero – na dodatek robionego przed treningiem siłowym.

Zarys ostatnich treningów wyglądał tak:
dzień 1 – nogi
dzień 2 – barki, ramiona
dzień 3 – plyo
dzień 4 – klatka, plecy
dzień 5 – nogi
Wszystkie ćwiczenia 4x15, nie pozwalało to na branie jakichś dużych ciężarów, ale nawet te mniejsze przy takiej ilości powtórzeń i skracaniu przerw do minimum dawały porządnie popalić. Najbardziej walczyłam w treningu nóg – tu systematycznie dokładałam i starałam się zrobić wszystko w jak najkrótszym czasie –w ostatnim treningu zeszłam poniżej godziny, początkowo było to ok. 1 godz 15min, później 1 godz 10.., 1 godz 5..wydawało się, że szybciej (i z zachowaniem techniki) się już nie da, a jednak

Przez te 8 tygodni opuściłam tylko 2 razy plyo– raz przez kolano, raz przez pęcherze zdobyte na wycieczce górskiej. Raz też wypadły nogi ze względu na wyjazd na zawody – ale na zawodach nadrobiłam solidnie
Teoretycznie dzień 6 i 7 – to odpoczynek.. w praktyce często w weekendy chodziłam w góry, w zasadzie to w każdym tygodniu dochodziła jakaś wycieczka 20-25-30km.

Często byłam zmęczona na maxa, siadałam na 5 min, zamykałam oczy, a potem ubierałam się i biegłam, albo jechałam na siłownię, bez wymówek.
Planowo miałam robić ten trening 4 tygodnie, wyszło prawie 8, więcej chyba nie byłabym w stanie – codziennie pracuję 8-11godzin, na treningi musiałam liczyć minimum 2 godziny, a nawet więcej, pamiętając o rozgrzewce, rozciąganiu, dojeździe na siłownię, wracałam do domu późnym wieczorem i właściwie czasu zostawało tylko na prysznic, zjedzenie kolacji i przygotowanie posiłków na następny dzień. Jeśli wpadały dodatkowe obowiązki, to już niestety szło kosztem snu
Od piątego tygodnia do suplementacji doszła przedtreningówka i kofeina –zostałam wybrana do przeprowadzenia ich testu – i muszę przyznać, że w niektórych momentach były baaardzo przydatne. Poprawiały koncentrację, stawiały na nogi, a kiedy byłam zmęczona po całym dniu pozwalały o tym zapomnieć i zrobić trening na 100%. Link do podsumowania testu:
https://www.sfd.pl/[TEST]_Loader_+_kofeina__ventura-t1046757-s8.html#post9

Cel-czyli redukcja został osiągnięty. Poniżej tabelka na dowód


Na koniec zrobiłam odwadnianie – BF za wysoki, żeby mówić o jakichś większych efektach, ale coś tam zeszło. Nie wiem, czy coś zawaliłam, ale i waga i wymiary były takie same po trzech dniach samego odwadniania, jak następnego dnia –po ładowaniu. Może wizualnie coś więcej się pokazało, ale niewielka różnica. Wrzucam zdjęcia z obu dni – można porównać, choć trochę różnią się światłem. Dodatkowo tabelka:


No i foty




I taki kolaż na koniec


Na początku przyszłego tygodnia robię nowe foty "startowe" i działam dalej

Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-14 21:56:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Każdy centymetr Twojego ciała sprawia, że wyję z podziwu i nosi mnie, żeby zrobić trening - jakikolwiek. Cóż za robota! Pierwsza liga!;)

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 1321 Wiek 30 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 53435

Wow! Nie mogę oderwać wzroku od Twojego okrąglutkirgo pośladka i tych łydek

Planujesz jakąś scenę czy coś?

PS I szacunek za zawziętość

Zmieniony przez - Garfieldka w dniu 2014-11-15 12:42:20

Tryb: podglądacz ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nóżki jak rzeźbione i ta pupa Lasencja jak złoto
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 567 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14713
No wszystko mi sie podoba, zazdroszczę szczególnie brzucha i łapek
Jest naprawdę super Ty wychodzisz czasem z siłowni?

http://www.sfd.pl/Redukcja_DT/beferfect!-t977187.html#post1
Nie módlcie się o łatwe życie. Módlcie się, żebyście byli silniejszymi ludźmi.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

magiczna liczy na wsparcie :)

Następny temat

LubieGdyBoli - zderzenie ze ścianą

WHEY premium