[BLOG]mjudu/Droga do sylwetki atletycznej

Zawsze możesz je zastąpić inną formą aktywności.

Mam oczywiście taki zamiar domer

Miał być wzór konspekt wczoraj to i był ( chyba ) . Bieganie zaliczone na dystans 8,03km w czasie 48:41 min. Praktycznie 7km utrzymane było w tempie 6:10 min/km a ostatni km w trochę większym tempie tak, że średni tempo całego biegu zakończyło się na 6:03min/km.

Dzisiaj kolejna sesja biegowa, tym razem wyszło 6,5km z tym, że 5, 6 i połowę 7 kilomerta przebiegłem z szybszym tempem tak, że średnie tempo wyszło 5:47min/km.
Miska utrzymana dzisiaj w granicach 2000kcal. Wczoraj dzień zabiegany był i tylko wpadło 1600kcl ( za mało fatu za dużo węgli ale biorąc pod uwagę dzisiejszy dzień dawki się wyrównały

Rozpiska z wczoraj



Rozpiska z dzisiaj








Zmieniony przez - mjudu w dniu 2014-09-25 20:51:59

Weekend wyszedł trochę zabiegany i początek tygodnia wygląda tak samo. Sobato niedziela była przeznaczona na odpoczynek i mały cheat day, ale w granicach rozsądku. Dzisiaj tak jak mówiłem dalej trochę zabiegany jestem więc i czasu na bieganie nie znalazłem. Aby się nie zapuszczać z treningiem zrobiłem go w domu. Ćwiczyłem mój zestaw ćwiczeń tzn

przysiady x20
wznosy nóg leżąc na plecach x20
bieg w miejscu (ski A) x30 na jedną nogę
pompki x15
spięcia brzucha x20
burpees x15

ćwiczenie po ćwiczeniu robione bez przerw po całość przerwa 1 minuty. każda taka seria wykonana w 2:50min. Całość zajęło 10:33min
Miska dzisiejsza również nie dopieszczona ale myślę że mieszcząca się w normie.





Zmieniony przez - mjudu w dniu 2014-09-29 22:35:20

Wczoraj dzień zakończony pozytywnie choć z deka przesadziłem. 29.09 zrobiłem w domu kompleksy, Z uwagi na, że na następny dzień czułem się dobrze postanowiłem, że pobiegam. Z towarzyszących okolicznościach wybrałem się z punktu a do domu biegiem, gdzie okazało się, że czekało mnie do przebycia 10km, z groszami. Dodatkowo trasa zaczynała się w miarę równo żeby po około 4km wykonać podbieg chyba z 700m a tak stroma, że można powiedzieć, że się na nią wturlałem co będzie widać na tempie biegu poniżej. Ostatni kilometr po płaskim przebiegłem w tempie 6 min/km, i nie tyle nie dawałem rady na przykład z zasapania co mięśnie nie wyrabiały. Dzisiaj ogólnie zakwasy jakbym w ogóle nie biegał ale winie za to kompleksy dzień wcześniej i bieganie wczoraj. Normalnie masakra. Dzisiaj off day i małe podbicie węgli w postaci pierogów z kapustą i serem domowej roboty Ale tak by nie przesadzić z kaloriami.

Bardzo ładnie, oby tak dalej :)

Niby wszystko ładnie,pięknie,ale nie wiem czy warto siedzieć non stop na tak niskich kcal. 1800kcal+ jeszcze robiony deficyt maratonami.

Zmieniony przez - tylkobajce w dniu 2014-10-01 18:01:07

hmm... trudno powiedzieć, może 1800kcal to faktycznie za mało, ale większości staram się żeby było to niecałe 2000kcal. Czy więcej było by lepsze tego nie wiem, wiem na pewno, że jak dostarczałem około 2600kcal to przybyło mi z 87kg do 90kg w ciągu powiedzmy trzech tygodni jak dobrze pamiętam. Jak będę za bardzo z wagi leciał to troszkę zwiększę kcal, ale jak na razie żadnych takich objawów u siebie nie zauważyłem.
Z obserwacji na sobie doszedłem do wniosku, że u mnie pułap 2500kcal to już raczej na masę się nadaje. Ogólnie nie jestem wysoki a i masy nie mam nie wiadomo jakiej więc i te kalorie u mnie nie będą takie wysokie jak u kogoś kto ma 180cm wzrostu i 100kg wagi.

Zmieniony przez - mjudu w dniu 2014-10-01 20:17:21

W wczoraj miał być dzien treningowy, wyszlo niestety inaczej. Koniec dnia potoczyl się całkowicie nieprzewidywalnie. Pomijając to, że treningu nie było to w czasie okna od 11 rano zjadłem zaledwie 1000kcal . Nie wiem czy dobrze zrobiłm ale postanowiłm zjeść snikersa 75g żeby kalorie podbić ( btw wyszlo około 90/70/90 ) co w sumie dało 1500kcal. Co gorsze już wiem że dzisiaj raczej też z uwagi na plan dnia będzie bez treningu . Biorąc to pod uwage postanowiłem dostarczyć dzisiaj troch mniej btw, bo około 1800kcal, choć nie wiem czy to dobrze.

Zmieniony przez - mjudu w dniu 2014-10-03 10:12:56