Dzisiaj w sumie OK chociaż nie do końca czysto. Rano czułem się fatalnie, myślałem że mnie choroba rozkłada - ale tak dziwnie, skurcze mięśni, bóle mięśni nawet jak się nie ruszałem, brak koncentracji kompletnie. Później się o wirusie Ebola naczytałem i naoglądałem fotek - jak w hotelu będą jakieś niggery to w dupie to mam, sami się zameldują j**ie mnie to, uciekam oknem W pracy już przeszło i czułem się OK - teraz też. Dziś praca 14:00 - 22:00, wstałem o 8:50, na siłowni byłem już 9:50 na czczo.
Dieta
- śniadanie 3 jaja, serek wiejski, chleb żytnio razowy
- w pracy shake białkowy
- w pracy chinol 380g kurczaka i około 75g ryż biały bo nic nie zabrałem (a szkoda)
- po pracy oliwa i banan
- wzięło mnie na słodkie po siłowni masakrycznie jak jeszcze się średnio czułem więc ustąpiłem i weszła babeczka jedna (foto)
Trening
Siłownia barki i kaptury
- unoszenie sztangielek na boki stojąc 3x
- wyciskanie żołnierskie sprzed klaty 3x
- unoszenie sztangielek przed siebie stojąc 3x
- wyciskanie sztangi siedząc za kark 2x (muszę o technice doczytać bo wszystko boli przy tym)
- szrugsy 3x
- podnoszenie sztangi wzdłuż tułowia 2x
ABS po 20 powtórzeń na noc
30.08 postaram się dać fotki ale jeszcze nie obiecuje. Jak tak to będą na napiętych "mięśniach" i na luzaku np siedząc żeby pokazać przepaść... Może wejdą też pomiary jakieś ale to już ma mniejsze znaczenie.
Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2014-08-21 23:31:47