3.10.2014 - Dzień 67
Wstałem koło 10:30, lekko przeziębione, teraz na wieczór jest lekko gorzej, mam nadzieję że to 1-dniowe przeziębienie i jutro wstanę zdrowy.
Trening więc oczywiście odpadł. Sporo załatwień, jazdy autem, pakowanie, przenoszenie rzeczy itd. Jadę teraz do pracy pożegnać się z drugą częścią ekipy (papierosek, kawa)...i zjeżdżam załadowanym samochodem prosto do domu rodzinnego koło Krakowa. Jutro przed południem już stamtąd wyruszam do Zakopanego. Z rana jeszcze zrobię tam jedzenie żeby dzień przeprowadzki nie skończył się na Mc Donald + KFC.
Dieta
- śniadanie 176g tatar wołowy + bułka wieloziarnista
- obiad tortilla z 500g kurczaka
- kolacja tortilla z 500g kurczaka
- muffin czekoladowy z LIDLa
Trening
Brak.
Znoszę teraz resztę szpejów do samochodu i na 19:00 do pracy na te 20-30 min.
Jutro jak cały dym opadnie to w rozpisce wieczorem wrzucę fotki gdzie mieszkam, jak mieszkam, jakie mam (czy wogole mam) wyposażenie kuchni, co ze sklepami, czy jest możliwość dalej prowadzenia takiej diety...fotek pewnie trochę będzie bo wypada też porobić je dla rodziców i siostry. Pewnie od razu trochę fotek gór, koni choj wie czego - także jutro oglądacie Zakopane
Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2014-10-03 18:19:54