Redukcja Hani/ pods. str. 19

Isthar ja też to zauważyłam i też jestem ciekawa naszych podsumowań. Wyglądać będziemy pewnie inaczej bo mamy inne budowy i Ty masz o wiele lepszy brzuch.
Żółta motywacja jest świetna. Ja też trzymam spodnie w których chodziłam przed redukcją

przede wszystkim jesteś niższa o 9cm więc na bank będą inne efekty ale na pewno równie spektakularne bo ja w nas wierzę :)
Ja mam dziwny brzuch bo mi się nie robią fałdki jak tyję na nim , tak jak moim koleżankom tylko wywala go. Robi się taka ogromna piłka bez fałd ... Nie wiem od czego to zależy bo u mojej mamy i siostry zawsze robią się fałdy
To ja poproszę już teraz o duuuuuużo zdjęć w podsumowaniu :) Szczególnie tych motywacyjnych . porównawczych. Ja żałuję że nie zrobiłam sobie w kilku ciuchach przed redukcją ale jakieś cuś się znajdzie :P

Koniec nieliczenia więc jeszcze miska

Dzień 61
Cały dzień byłam głodna i dalej jestem. Masakra jakaś a najgorsze jest to że słodkiego mi się chce. Kurcze pierwszy raz tak mam od początku roku.

Dzień 62

Cały dzień jestem głodna jak wilk a do tego jakaś niemoc. Na siłowni zamiast progresu jest regres

Tydzień 3
2 serie 12 powtórzeń

Rozgrzewka: Bieżnia 15 min marsz i bieg ale więcej marszu
1. Rozpiętki na maszynie: 12 x 7 sztabki, 15 x 7sz
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej: 12 x 7kg, 7 x 7kg było 9x7kg
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem: 12 x 12sz, 12 x 12sz
4. Wyciskanie sztangielek siedząc: 11 x 4kg, 10x 4kg było 12x4kg w 2 seriach
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne): 12 x 5kg, 12 x 5kg
7. Prostowanie ramion na wyciągu: 12 x 5sz, 12 x 5sz
5. Prostowanie tułowia na ławeczce 15 x cc, 15 x cc
8. Prostowanie nóg siedząc: 12 x 5sz, 12 x 5sz
9. Uginanie nóg leżąc: 12 x 3sz, 12 x 3sz
10. Przywodziciele na ginekologu: 12 x 7sz, 12 x 7sz
11. Odwodziciele j.w.: 12 x 8sz, 12 x 8sz
12. Wspięcia na palce siedząc: 12 x cc+20kg, 12 x cc+20kg

Rozciąganie

ja mam dokładnie taki sam dzień jak Ty ;x masakra.

Dzień 63
Szalony dzień i się troszeczkę miska rozjechała

Dzień 64

Dzień spacerowo piaskownicowy, popołudniu Wiadro Szmata Podłoga a teraz jeszcze czeka kiełbasa.
Treningu niestety nie było, może jutro uda mi się wyrwać przed wędzeniem.

ach zazdroszczę Ci tych wszystkich mięs itd . :>

Dzień 65

Wczoraj wędziliśmy cały dzień i nie zdążyłam na siłkę. Do tego miska niedojedzona i jeszcze wpadła czekoladka Kasztanek, jakieś zaćmienie miałam w nocy jak wstawałam do małej.

A oto część pyszności



I nieszczęsna miska




Zmieniony przez - hania1661 w dniu 2014-04-27 10:29:04