huda/redukcja/str.28 biuletyn ciążowy

Krucho z czasem, dlatego wypiski ograniczę tylko do DT. Myślę, że miski układam poprawnie, dlatego nie będzie to wielka strata, jeśli pominę DT.

Miska z dziś:
1. kanapki z serem białym i łososiem wędzonym, ogórki kiszone
2. karkówka, kasza jęczmienna, ogórki kiszone
3. na resztę dnia do rozdysponowania: w.wym łosoś, pierś z indyka, ziemniaki, chleb razowy, k. jęczmienna, pomidory, brokuły, truskawki i ciut mleka

Dzisiejszy trening:
Pani z siłowni w końcu nie wytrzymała i poinformowała mnie, że będą zajęcia dla kobiet w ciąży chyba nie mogą patrzeć, jak się "męczę" z maszynami.

Życzę pięknym Paniom miłego dnia! Ja po obiedzie śmigam szyć poduszkę do spania na boku, bo już nie mogę wyleżeć na normalnej. Prawdę powiedziawszy krawcowa ze mnie żadna i to mąż mi skraca spodnie...

Acha! Gdyby któraś z Drogich czytelniczek miała namiary na tanie kostiumy kąpielowe dla ciężarnych to proszę o sygnał. 300 zł to dla mnie zdecydowanie za dużo, a w kategoriach dla puszystych i tak nic nie znalazłam, żeby wcisnąć się z brzuchem. Moje wymiary to: 110/110/110 czyli równa ze mnie babka

Melduję się - 29 tydz+1 dzień

Trening niestety w poniedziałek się nie odbył. Nawał roboty + wizyty w sądzie jako biegły. Nawet nie wiecie, o jakie pierdoły potrafią się ludzie procesować. Normalnie żenada.

Miska czysta, w środę było postnie.

Dziś zaliczyłam wizytę u diabetologa. Dostałam glukometr, paski ketodiastix, książeczki i standardowe zalecenia. Plus skierowanie na ekg i TSH. Mam się też zapoznać ze stroną www slodkiemamy czy jakoś tak.
Przed 14 mam jeszcze wizytę u gina, a potem polecę na trening.

Tymczasem wrzucam zaległy:

huda zagrożona cukrzycą jesteś ??
Nie ukrywam że i ja miałam i nie mogłam wcale cukru zbić dietą i skończyło się na 21 jednostkach insuliny 2 razy dziennie,strasznie to wspominam .Ale stosowałam się do leczenia i diety i mała urodziła się duża ale zdrowa :)
Zdrówka życzę Tobie i bobasowi

Julinka - wg badań mam nietolerancję glukozy (tzn. na czczo w normie, po teście 8,43), ale diabetolog mi powiedziała, że i tak będzie mnie traktować jak cukrzyka i jak nie zbiję dietą, to przepisze insulinę. Zawsze miałam kłopoty z insulinoopornością, więc spodziewałam się tego.
Mały nie jest ani duży ani mały wg USG sprzed 4 tygodni. 2 kwietnia następne, to zobaczymy, co pokaże.
Portal polecany przez p. doktor w zasadzie proponuje dietę zbilansowaną BTW 30/30/40.
Wyniki krwi w normie, w moczu ciała ketonowe w ilości 5,0. Może dlatego, że wczoraj wieczorem przed snem nic nie zjadłam, bo padłam o 17 i spałam już do rana.
Ginekolog stwierdził, że pieprzyki o których pisałam to nic takiego.
Dychnę chwilę i pędzę na siłownię

huda dzięki za wyjaśnienie :) kurcze nie wiem jak to się stało ale przeoczyłam ostatnie wpisy w twoim dzienniku i nie doczytałam

Jeszcze Ci nie gratulowałam, więc gratuluję i powodzenia.

Cześć Porandojin bardzo dziękuję! Jestem częstym, acz cichym gościem w Twoim dzienniku, więc tym bardziej się cieszę, że wpadłaś.

Dzisiejszy trening (ja nie wiem, jak ja mogłam kiedyś targać bajcepsem 10 kg - zdecydowanie hantle musiały być dmuchane albo poważnie oszukiwałam). Ogólnie to ciężko mi jakoś dokładać - nie zawsze mam czas porządnie wypocząć przed następną serią. Czasem na siłowni jest koszmarnie gorąco i tym bardziej mi trudno. Staram się więc manipulować tempem.

Od jutra będę robić pomiary glukozy i ciał ketonowych, a raz na tydzień je publikować.




Zmieniony przez - huda w dniu 2014-03-07 19:42:19

Dzisiejszy trening.

Miska czysta, wyniki pomiarów nieciekawe. W zasadzie tylko po posiłku potreningowym miałam wynik prawidłowy, co by potwierdzało zbawienny wpływ ćwiczeń na insulinooporność.

Dziś byłam na zajęciach dla "kobiet w ciąży". Nawet to fajne, raczej bardziej relaksacyjne i rozciągające, ale trochę wygibasów też jest. Pani miła i ogarnięta w temacie, sama w ciąży, więc jest na bieżąco z nami. W grupie 3 osoby, więc jestem dopilnowana. Generalnie polecam jako ciekawostkę i coś na odprężenie. Zatem od dziś układ będzie się prezentował następująco:
pn, śr - zajęcia dla ciężarówek
wt, czw, so - maszyny
Przy okazji się dowiedziałam, że moja obecność na siłowni wywołała sporą konsternację wśród trenerów - bali się, że zrobię sobie kuku albo urodzę na sali .

Dieta - próbuję jakoś ogarnąć temat cukru, zaczyna mi wychodzić. Przeraża mnie tylko ilość posiłków na jaką muszę się rozdrobnić - całe 8. Pojedynczy posiłek - ani się tym najeść, ani z głodu paść.

Wczoraj mimo najszczerszych chęci nie poszłam na siłownię. Dziwnie się czułam, dzieciak też coś harcował nietypowo. Był jakiś taki nadpobudliwy. Chyba się jakoś przekręcił, bo czuję teraz jak głównie daje mi po pęcherzu.

W temacie cukru jest coraz lepiej, dopycham warzywami i jakoś parametry się trzymają. Znajoma mi mówiła, że 4 lata temu normą było poniżej 150 mg/dl po posiłku. Dziś jest to 120 mg/dl.

Miska kontrolnie:
4 posiłki: kasza jaglana, indyk, oliwa, masło, brokuły, kapusta kiszona
2 posiłki: chleb żytni razowy, ser żółty, indyk, pomidorki koktajlowe

Kapusta pierwsza klasa - domowa. Zjadłam cały słoik czyli jakiś litr . Zapytałam znajomą o przepis, bo była taka słodkawa (myślałam, że dają cukru, ale okazało się że to od marchewki). Powiedziała, że sekret tkwi w nogach jej taty..i nie żartowała. Nie chciałam się już zagłębiać w mikroflorę stóp jej ojca

Dziś miały być zajęcia, ale odwołali. Zrobiłam więc siłowy. Czwórki słabiej, bo jeszcze mnie bolały po poniedziałkowych zajęciach.