W tym roku spamu nie będzie

Steven0

no tak, ale ja napisałem o poziomie tych jego przeciwników w hw gdy miał 19 lat w tym turnieju - znowu przekręcasz i też napisałem, że po ciosie a nie po palcu belfort zdobył pas więc łot de hell?

A jakich miał mieć przeciwników na poziomie we wczesnych UFC... wielu ich nie było. Co nie znaczy, że Vitor nie był zaj**isty, bo był.

A po ciosie - czyli nie było przypadku. Jak się kolanem dostanie w mordę tak, że aż oko by np. spuchło, to też nie ma tu przypadku.

lubie to

po 1 ciosie jest dużo przypadku, po gnp, outstrikingu tego przypadku nie ma proste, Couture UDOWODNIŁ, że jest lepszy i tyle. JDS np znokautował Caina czyli był w ch** bardziej przekonywującym mistrzem niż Belfort aczkolwiek też Cain udowodnił kto jest nr 1 - proste

Co do poziomu to ja nie mam pretensji ani złudzeń - wiadomo tylko stwierdzam fakty.
wracając do koksu to dziwnie to wygląda - belfort się od młodych lat kuł w dupe, spadł mu teść i teraz na bombie wchodzi do klatki a inni nie - kolejny fakt

"expercie BANE mam do cb pytanie tylko tak szczerze odpowiedz: kto komu by naj**ał : velasquez fedorowi czy odwrotnie gdyby Fedor był w swoim prime i napisz mi dlaczego"
@Dremor trudno najwyzej wpadne w tą "pułapke" jedynego oswieconego "znawcy MMA"
@Steven a wiec dlatego:
-Ze Imo lepiej uderzał
-Ze Imo "miał"(nadal ma lepszy parter)
-Ze był w swoim "PRIME" szybszy od Caina
-Ze ma i miał twardszy łeb od niego
-Ze pokonywał zapasiorów lepszych od Velsqueza mozesz się juz kłaść ze śmiechu
P.S jakby co ja Caina Bardzo Lubię ale po prostu uwazam ze Fiedzia był lepszy i tyle

przynajmniej widzimy belforta walczącego, mógłby już kilka latek pewnie być na emeryturze jakby powiedział 'nie kłuje, to zuo, chociaz kazdy inny kluje'

Steven:
" belfort się od młodych lat kuł w dupe" każdy tam się kłuje w dupe

ale to Belforta nie jest wina "broń boże" tylko komisji - bądźmy poważni i traktujmy wszystkich fighterów równo - Weidman nie wpadł na koksie a się kuć nie może, bo ma teścia w normie - bullshit.

@bane nawet mi się śmiać nie chce- bardziej nie dowierzam w to co napisałeś po prostu ty masz zdanie pt "w Pride byli koksy, w UFC są co najwyżej dobrzy fighterzy" Cain by zniszczył Fedora w każdej płaszczyźnie

czołówka jest na koksie, ale Belfort się nie martwi o kontrole i na bombie wchodzi do klatki a reszta odstawia towar na jakiś czas przed walką, bo by oblali testy

" Cain by zniszczył Fedora w każdej płaszczyźnie" to twoje zdanie,ja mam inne

Steven0

po 1 ciosie jest dużo przypadku, po gnp, outstrikingu tego przypadku nie ma proste, Couture UDOWODNIŁ, że jest lepszy i tyle. JDS np znokautował Caina czyli był w ch** bardziej przekonywującym mistrzem niż Belfort aczkolwiek też Cain udowodnił kto jest nr 1 - proste

Jak widać w walce nie liczy się tylko i wyłącznie to kto jest "lepszy". Najważniejsze to to żeby ową walkę wygrać. Jakby jakiś mistrz walczył, wręcz, na wojnie z kimś potencjalnie gorszym, ale temu gorszemu udałoby się jakoś wsadzić nokautujący cios, to co wtedy? Duch tego mistrza mógłby mówić że i tak by wygrał 10 na 10 z następnych pojedynków, no ale niestety popełnił "błąd techniczny"