ale przeciez jac nie napisal,ze Silva obijal Weidmana albo,ze mial przewage,tylko,ze MOGLO SIE TO ROZNIE POTOCZYC........................
i jestem tego samego zdania,jak wiadomo. standardowo w dziale
sfd dla czesci osob wszystko jest zerojedynkowe,wiec mamy dwie opcje:
a.) przyznajesz,ze Weidman zniszczyl Spidera w obu walkach
b.) podwazasz to,wiec -rzekomo-twierdzisz,ze Silva byl lepszy lub nawet jesli nie lepszy,to w kazdym razie na pewno Twoim zdaniem zniszczylby Chrisa i inne tego typu bzdury. dodatkowo Weidman jest Twoim zdaniem leszczem,a Silva walczyl do tej pory TYLKO z ogorkami.
PO SRODKU NIE MA NIC.
a tymczasem:nie,nie byl lepszy. nie,Chris nie jest leszczem. i nie,Silva nie walczyl z samymi ogorkami. plus,nie,niekoniecznie Anderson wygralby te walke,podobnie nie wiadomo,czy wygralby pierwsza,gdyby nie pajacowal. po prostu fajnie byloby obejrzec obu Panow na dystansie wiekszym niz 1,5 rundy.
zreszta ta cala dyskusja jest bez sensu,bo sprowadza sie do tego samego,co bylo w przypadku CAIN-JDS 2 i tej bomby,ktora poslala Velasqueza na deski w pierwszej walce. wywiazala sie wtedy dyskusja dotyczaca wyzszosci KO nad gwaltem przez 5 rund (i na odwrot) i tak naprawde tutaj mamy podobna sytuacje.
dla jednych zwyciestwa Chrisa sa dowodem na to jakim jest mega kotem i bez wzgledu na inne czynniki 2x wygral,wiec pokazal,ze jest lepszy od Spidera i koniec kropka ,nie ma zadnego "ale" (podobnie jak przez wielu zwyciestwo JDS'a bylo wyzej cenione niz gwalt w rewanzu,bo tak i juz). a inni czuje NIEDOSYT i serio nie czaje,czemu niektorzy tego nie rozumieja. jak ktos nie widzi roznicy miedzy dwoma masakrami jakie Cain urzadzil JDS'owi,a dwoma zwyciestwami Weidmana W TAKICH,A NIE INNYCH OKOLICZNOSCIACH i stawia miedzy nimi znak rownosci,no to mowi sie trudno.
ja bym zwyczajnie wolal -za co z gory przepraszam-zobaczyc obu Panow na dystansie dluzszym niz 1.5 rundy,bez pajacujacego Spidera jak w pierwszej walce i bez zlamanej nogi jak w walce numer 2. najlepiej 5 rund,ale fajnie,jakby to byly chociaz 3 PELNE RUNDY. wyszlo jak wyszlo,szkoda,moze jeszcze bedzie okazja.
i nikt tu nie odbiera Chrisowi,ze jest kozakiem i moze rzadzic dlugo (i rownie dobrze krotko).zasluzyl na te wygrane,byl swietnie przygotowany i oby robil dalej taki progres,ale jest roznica miedzy zniszczeniem,a wygraniem nie dajac sie zniszczyc.
Zmieniony przez - gautan w dniu 2013-12-31 13:51:15