Jak proponujecie rozwiązać problem pogodzenia diety na masę z ostrożnym spożyciem białka? Tzn. wiadomo że białko w nadmiarze szkodzi nerkom i wątrobie - słyszałem porady żeby nie spożywać w sumie więcej niż 2,5 g białka na kg ciała dziennie. Ważę 72 kg i staram się tak planować dietę na masę, żeby we wszystkich posiłkach zebrać w sumie 2,2 g białka zwierzęcego na kg ciała (w moim przypadku ok. 160 g), jednakże automatycznie wzrasta wtedy ilość białka niezwierzęcego spożywanego w innych produktach, np płatkach, kaszy itd. i ostatecznie w bilansie wychodzi mi prawie 3,5 g białka na kg masy ciała, mimo że jedynie 2,2 z tego to białko zwierzęce. Jak się odżywiać, aby budować masę mięśniową, a zarazem nie narażać nerek i wątroby?
trudno jest nie przekroczyć granicy 3- 3,5 g białka ogólnie jednego i drugiego - a jest to za dużo wg tego co czytałem.
Płatki owsiane mają ok 13g białka/100g, bułka pszenna -8g, soczewica zielona - 24g, a kasza gryczana - 14g. W ciągu dnia tego białka roślinnego wbrew pozorom z niczego uzbiera się duża ilość
z góry dzięki i pzdr