[BLOG]marezecki/Dziennik żywieniowo-treningowy

Dzień 37 DT

Cóż, czas szybko leci, kilogramy i obwody trochę słabiej, ale jedziemy dalej!

TRENING 13.30:
15-10-5
Wyciskopodrzut
Martwy ciąg
Wyciskanie na klatkę w skosie dolnym hantlami
Wykroki

Dzisiaj będzie nas tylko 2 na siłowni, więc pozwolę sobię na obwód. W końcu!! :)

Miska:
Okno 14-20







Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-11-15 12:07:46

Bym spróbował tego Twojego shake zrobić ale trochę ryzykowne do domu brac białko w moim przypadku

Dzień 38 DNT

A więc dzisiaj dzień laby i regeneracji, ale wyszło tak, że nie miałem możliwości korzystania z kuchni aż do... teraz. Pierwszy posiłek wyjdzie pewnie ok. 17.30. Na domiar złego stanąłem dzisiaj (totalnie na czczo) na wadzę, która wskazuje 84,1kg. Nie wiem po prostu, co się dzieje. Generalnie jakbym miał podsumować aktualną redukcję, to tak:

Początek 13.10.2013 z wagą 82,5. po 38 dniach, tj. 16.11.2013 84,1.
Ekstra.


Dzisiejsza miska:
Spróbuję mimo opóźnienia początku okna jednack zachować w miarę ramy, więc wyjdzie ~17.30 - 21.





Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-11-16 17:44:36

Sprawdź tę wagę, a najlepiej podam ci instrukcje. Zrób zdjęcia sylwetki, potem weź wagę i udaj się do pomieszczenia z oknem. Następnie otwórz okno a drugą ręką przytrzymuj wagę za obrysem budynku. Kolejno zwolnij dłoń trzymającą wagę i ciesz się spokojem, że redukcja idzie dobrze. Zrób zdjęcia za jakiś czas i idź dalej w dobrym kierunku.

Nie martw się jak waga podskoczy do góry..Sprawdzaj w większości definicje/pas ewentualnie pomiar Bf'a co jakiś czas ;]

Dokładnie waga często kłamie. Ja przez miesiąc redukcji 1kg niby na plus ale pas -2 cm i fotki też lepiej wyglądają. Tak więc kompletnie nie przejmuj się wagą tylko mierz cm i rób sobie foty co jakiś czas i porównuj.

Szczerze powiedziawszy ten wynik BF też wydaje mi się być przekłamany, na moje oko to wygląda na +20, a nie 15. Co do obwodów, to na razie zauważyłem tylko zmianę w bicepsie, i to na minus . Dochodzę teraz do wniosku, że chyba jestem b. wąski w biodrach, bo mimo strasznie zalanych boczków i masy fatu na brzuchu, na wysokości pępka wychodzi mi 88. A przeglądając wiele tematów na forum i oglądając fotki ludziom z pasem >90 zarysowują się jakkolwiek mięśnie brzucha. Ja jestem po prostu zalany ;d.

Oczywiście nie zamierzam się poddawać i lęcę dalej, jednak zastanawia mnie czy coś jest nie tak. Wątpie, abym miał aż tak skopany metabolizm.

PS: tam coś w rachunkach widzę że skopałem, oczywiście 16.11 - 13.10 to nie jest 38 dni. musiałem coś pomieszać w dzienniku, ale nie widzę większego problemu.

Pozdro! :)

Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-11-16 21:48:30

Utnij białko i tluszcz. Węgle daj na 2 g codzien. Dowal hita/aero i trening ze prawie padniesz i ruszy. tak sie ruszylem. Bialko 2.2 g max i tluszcz 1 g.

Co proponujesz odnośnie treningu? Wydaje mi się, że FBW jest spoko, ale nie wiem co mam dorzucić, żeby się nie przetrenować.

Co do makro to jednak cały czas zostane jeszcze na tym co jestem, bo wydaje mi się, że co tydzień-dwa zmieniać to trochę bez sensu. Jak do świąt nic nie pójdzie to pomyślę!

Do tego jak widzicie tę podaż kcal? 2400/2100 to nie jest za wiele, ale prawdę mówiąc boję się dodawać.

Pozdro!

Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-11-16 21:54:59

Mi sie waga tez waha non stop ale po sylwetce widze, tluszcz leci. Wazysz mniej i nie chudniesz. Ja waze wiecej i mniej jem i chudłem (choc chwilo lekko mniej). Troche juz jestes na diecie, zeby zauwazyc ze robiac cos co nie daje efektu trzeba to zmienic.