[ELITE Ladies] Kij i ... kij :-D - DT Esther

Frani

obliques, jem BWT 120/150/80, to wychodzi jakoś 1800+kcal i po treningu dodatkowo banan i porcja wheya. Przez ostatni tydzień nie chodziłam głodna i spasowało

-----------
12.11
Dzień 13.

Dzień IV
A. Wyciskanie leżąc na smith’cie (cluster) 3 x 5 x 1; 2 min przerwy; 5 powt. z 10sekundowymi przerwami 
20/25/27,5kgx2
+15/22,5/27,5kg 
B. Krzyżowanie linek 2 x 10 - 12 + 3 dropserie; 2 min przerwy; staramy się uzyskać 30-35 powt
7,5+5+2,5kg (11/9/10x)
7,5+5+2,5+2,5kg (9+8+9+6x)
7,5+5+2,5+2,5kg (12/7/8/9x) 
7,5+5+2,5+2,5kg (9/9/5/8x) 
C. Wyciskanie siedząc na smith’cie (cluster) 3 x 5 x 1; 2 min przerwy; 5 powt z 10sekundowymi przerwami 
+10/10/12,5kgx3
+7,5/10/12,5kgx2 
D. Wznosy bokiem stojąc 2 x 10 - 12 + 3 dropserie; 2 min przerwy; staramy się uzyskać 30-35 powt 
4+2,5+1,25+1,25kg (5+6+6+10x)
4+2,5+1,25+1,25kg (4+8+7+8x)
2,5+2,5+1,25+1,25kg (12/7/8/6x) 
4+2,5+1,25+1,25kg (7/8/9/6x) 
E. Wycisk wąsko na smith’cie (cluster) 3 x 5 x 1; 2 min przerwy; 5 powt z 10sekundowymi przerwami 
+17,5/20/25kg
+10/15/20/22,5kg 
F. Prostowanie ramion na wyciągu 2 x 10 - 12 + 3 dropserie; 2 min przerwy; staramy się uzyskać 30-35 powt 
15+12,5+12,5+10kg (12/7/6/6x) 
15+12,5+12,5+10kg (11/6/6/7x) 
15+12,5+12,5+10kg (12/7/6/7x) 
15+12,5+12,5+10kg (10/5/6/8x) 

+brzuch serratus crunches z kettlem, wznosy nóg leżąc i allahy

A. Dowaliłam ciężaru bo barki nie doskwierały tak bardzo, jak tydzień temu ale jak widać, zgniotło mi co nieco
B. 2 dropsety w pierwszej serii, za duże przeskoki obciążenia są na tym wyciągu jak na to ćwiczenie
C. Zaczęłam wyżej i lekko opuściłam oparcie ławki (nie pod kątem prostym a tak z 80'), wyszedł trochę naturalniejszy ruch a nie zahaczałam głową o sztangę
D. Chyba wrócę do 2,5kg, z tymi 4kg ruch jest lekko oszukany
E,F. ok


MISKA:
1489 kcal
b: 127 g (34%) ww: 119 g (32%) tł: 56 g (34%)
+odcięło mi neta jak zapisywałam ale była trzymana
+wit. E 500 i.u., tran fermentowany 2g
+warzywa, kawax2, herbata czarna i owocowe

POMIARY:





Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-11-15 20:26:46

Hej, dlaczego Ty się mierzysz co tydzień? Przecież to kompletnie niecelowe, już pomijając margines błędu to przez miesiąc widać, że te wymiary oscylują w granicach tego samego, realnego wymiaru w zależności od dnia (stopień retencji, pora pomiaru, "przychylność ręki", poziom zmęczenia mięśni, napięcie taśmy). Może się troche dop.i.erdalam, ale trochę świrujesz z tą miarką...

Nie próbowałaś wchodzić w ketozę podając węglowodany cyklicznie? Na pewno dałoby to lepszy rezultat niż stała podaż 1800kcal ed

No-no-no, cóż my tutaj widzimy? A jakiegoś nieznanego nikomu trenera, który uczy ojca dzieci robić, czyt. dyktuje ZAWODNICZCE fitness bikini jak trzymać i robić formę
Ketoza i cykliczne ładowania - na cholerę zdrowej kobiecie o silnym profilu estrogenowym takie cuda na kiju?



Wróć pan, panie misiek, spamić tam, gdzie to aktualnie robisz. Do czasu, kiedy duzi panowie to tolerują.


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-11-16 13:17:44

Pomiary cotygodniowe są przez NAS zalecane i jak najbardziej oddają obraz sytuacji tylko trzeba znać osoba i umieć czytać.

Marta, dziękuję za interwencję edit: I Iza

Jak sam piszesz, na pomiary wpływa mnóstwo czynników więc mierzenie co tydzień pozwala dostrzec tendencję, a nie te fluktuacje.
A na zbilansowanej misce jest mi dobrze, w przeciwieństwie do męki wchodzenia w ketozę, senności i otępienia, i zjazdów glikemicznych przy ładowaniu. Nie wiesz też, czy nie mam problemów hormonalnych a wtedy pomaga raczej stały rozkład a nie drastyczne ucinanie ww.

I co to znaczy lepszy rezultat? Czy o czymś nie wiem i ćwicząca kobieta trenując na czysto jest w stanie budować więcej masy mięśniowej, trzymając w miarę stały %bf?
Mam swoją Panią trener i dziękuję za doradzanie

Obli, wczoraj mi neta znów wywaliło. Dopiszę:
trzymam BWT 120/150/80 + posiłek potreningowy i oprócz dnia nóg nie ssie mnie jakoś bardzo. Zastanawiam się nad podniesieniem białka kosztem węgli tak, żeby były po równo 135g bo ciągnie mnie do mięsa i wieczorem często dojadam trochę. Czy to będzie dobry pomysł, czy to może być już za dużo białka dla mnie?

Kończy mi się wit. e, jem 500i.u. od miesiąca. Jeść dalej czy wystarczy?


Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-11-16 13:46:11

Ale o czym tu dyskutować, skoro Panie trener znają Esther od paru lat, znają jej przeszłość dietetyczno - treningową, wiedzą, co jej służy, a co nie, znają różnego rodzaju problemu i prowadzą ją nie od wczoraj, a Ty wpadasz i zalecasz coś od czapy?

A po zdjęciach nie widać, bo po 1) nie stoi w pozach obowiązkowych podkreślających atuty sylwetki, po 2) brak opalenizny, po 3) brak odwodnienia, po 4) odpowiedniego oświetlenia.

Panu już podziękujemy.

Bardzo dziękuję za kibicowanie, teraz pozwól proszę zająć się wypiskami z tego, jak tracę czas na siłowni (vel. treningu). Oczywiście, zawsze tu powtarzamy, że lepiej latami ćwiczyć bez sensu niż przypadkiem nadwyrężyć swoje kobiece ego (cokolwiek to jest) i poznać prawdę