Pestka, czyli małolat ćwiczy

Witam wszystkich

Na wstępie może kilka słów o mnie. Mam na imię Ola, lat prawie 17, w nadchodzącym roku szkolnym będę szumnie i dumnie nazywana maturzystką. Forum czytuję już od kilku miesięcy, jednak dopiero teraz zdecydowałam się założyć własny temat. Konkrety poniżej:


Wiek : 16,5
Waga : około 60 kg
Wzrost : 168
Obwód w biuście(1) :98
Obwód pod biustem : 77
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 75
Obwód na wysokości pępka : 86
Obwód bioder (3): 98
Obwód uda w najszerszym miejscu: 57
Obwód łydki : 34
W którym miejscu najszybciej tyjesz : biodra, uda, biust
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust, biodra, talia
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) szczegółowy opis pod ankietą :)
Co lubisz jeść na śniadanie: Owsiankę, jaglankę
Co lubisz jeść na obiad : Ciemny ryż, filet z kurczaka, warzywa
Co jako przekąskę : Owoce
Co jako deser : Nie jem słodyczy :)
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: dobry :)
czy regularnie miesiączkujesz: o tym pod ankietą
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej lubię sport, więc duużo ich było, szczegółowo pod ankietą :)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : -
Stosowane wcześniej diety : pod ankietą :)

Foty "sylwetki"







Jakość badziewna, ale cóż poradzić.

Kilka przykładowych misek







Krótka historia treningowo-dietowa

Będzie z założenia krótko i zwięźle. Do 14 r.ż. byłam patykiem. W gimnazjum przytyłam z niewiadomych przyczyn aż do 65 kg. Latem 2 lata temu przez bieganie (diety nie zmieniałam, ograniczyłam tylko słodycze) schudłam do 60 kg. W zeszłe wakacje postanowiłam przejść na (jak mi się wówczas wydawało) zdrową dietę, po naszemu - głodówkę. Jadłam może 1000 kcal, codziennie godzina aerobów. "Schudłam" do 55 kg w ciągu dwóch miesięcy, straciłam okres na 7 miesięcy. Odzyskałam dopiero po zmianie diety, która kosztowała mnie przytycie tego, co udało mi się (w teorii) "zgubić". To, jak jem poniżej (a właściwie jak jadłam miesiąc temu). Teraz (od 2 miesięcy) mam okres co średnio 2 tygodnie, w przyszłym tygodniu wybieram się do ginekologa.

Ostatni miesiąc to praca fizyczna od 7 do 22 (pomoc w rodzinnej firmie), więc odpuściłam liczenie kcal i BTW (przyjęłam sobie jakiś tam rozkład). Nie jestem zadowolona z tego, jak wyglądam i uważam, że stać mnie na dużo więcej. Chcę zacząć na nowo, z nowymi pokładami energii i móc wreszcie spojrzeć w lustro bez wyrzutów sumienia. Po prostu czuć się dobrze w swojej skórze. :)

Dysponuję sprzętem w postaci regulowanych hantli, gryfu i sztangielek, mam orbitreka, mogę biegać, skakać, pływać. ;D Jest dla mnie jakiś ratunek? :)

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2013-08-03 16:54:03

4.05, 5.05, 6.05

DNT

MISKA
zgodnie z założeniami, liczona

No to mnie wzięło zapalenie krtani w maju. Dokucza mi tylko bardzo brzydki suchy kaszel, poza tym czuję się trochę słaba, ale ogólnie nie najgorzej. Niestety dalej niedoczas taki, że nawet na sen nie ma czasu. A nie będzie lepiej, bo sesja coraz bliżej. Mam nadzieję, że przyjdę dzisiaj lub jutro już z rozpiską treningową.

W końcu to ma być DT, a nie DNT.

Oj tam, oj tam, nie jest wcale źle. Sylwetkowo przypominasz bziubzius w samych początkach (zajrzyj do jej dziennika w dziale Ladies Sport).
W przyszlym tygodniu "biorę w obroty" użytkowniczkę gintonic z działu Dzienniki Treningowe dla Początkujących. Będzie tam rozpisany trening, możesz go podebrać i pracować nad sylwetką równolwegle z nią. Taka mała 'rywalizacja' może byc motywująca dla Was

Dziękuję za szybki odzew! :)
Bardzo chętnie się przyłączę do rywalizacji i podejmuję wyzwanie ;D

Największym problemem jest dla mnie to, jak mam jeść. Można byłoby prosić o jakieś małe wskazówki?

Kompletnie nie wiem też ile razy w tygodniu ćwiczyć, czy robić jakieś aeroby (chyba nie zaszkodzi). Czy mogłoby być to np. tak:
3x/tydz. - trening siłowy + 15-20 min np. orbitreka po
2x/tydz. - orbitrek (30-45 minut)
2x/tydz. - DNT

Do czasu tego treningu rozruszam się trochę na orbitreku, bo już mnie wszystkie mięśnie kłują od tego braku ruchu.

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2013-08-03 18:30:13

Myślę, że sprawdzić może się u Ciebie to co u Mishki


Taki sposób odżywiania powinien uspokoić zestresowaną kobiecość

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-08-03 18:47:48

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2015-04-07 21:55:22

Łohoho! Jak fajnie, że wreszcie coś ustalę ;D

No to pokaż, co potrafisz

Czyli, jeśli dobrze rozumiem:

Treningos:
3x/tydz. - siłowy (czekać na rozpiskę u gintonic) + 20 min. aerobów potreningowych
2x/tydz. - aeroby 30-45 min.
2x/tydz. - DNT

Dieta:
1800 kcal BTW 90/60/230

Suplementacja (wiesołek,tran, olej kokosowy itd.), nabiału niet, dużo warzyw i inne założenia też wziąć od Mishki?
Szczerze mam trochę stracha jeść tyyyle węgli, żeby mi tej masy nie przybyło, zamiast ubyć. Ale jeśli taka wersja zostanie zatwierdzona, to rzecz jasna będę się sumiennie stosować. :)

Dieta - tak. Trening będzie inny

Okej, to jutro sobie dokładnie przeanalizuję dietę rozpisaną dla Mishki i od poniedziałku z nią startuję. Jak będę mieć jakieś pytania, to się zgłoszę. :)

Czekam z niecierpliwością na trening, bom w gorącej wodzie kąpana. Oby mi ten zapał nie minął, będę nad tym pracować. Dziękuję za zainteresowanie :)

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2013-08-03 23:39:16

Dobrze rozumuję?

Dieta: 1800 kcal BTW 100/60/215
- dużo warzyw
- wywalić nabiał (jajka zostają, mleko nie bardzo? )

Suplementacja:
- wiesołek i tran (mogą być w tabletkach?)
- olej kokosowy
- Castagnus
- spacer (można by zamienić na np. 20 min roweru lub jakiś rekreacyjny orbitrek na tarasie?)

Jeśli chodzi o nabiał, to przez hormony, którym jest nafaszerowany? Tak czytałam w innych dziennikach. :) Wiesiołek i tran w tabletkach to głównie przez kwestie finansowe pytam, dlatego, że są trochę tańsze. A spacerować tutaj w mojej okolicy nie ma za bardzo gdzie, więc przyjemniejszym byłoby dla mnie wskoczyć na orbiego na jakiś czas albo pośmigać trochę na rowerze.

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2013-08-05 15:22:02

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2013-08-05 17:12:04

Rozkład BWT pasuje.
Mogą być tabletki.
Spacer możesz zamienić inną aktywnością na świeżym powietrzu.

Nabiału nikt nie "faszeruje" hormonami. Mleko 'przemysłowe" zawiera duże ilości żeńskich bydlęcych hormonów płciowych z tego względu, że mleko to pozyskiwane jest od ciężarnych krów. Rozsądne ilości zdrowej kobiecie nie szkodzą. Problem pojawia się, kiedy sposób odżywiania kobiety zamienia się w dietkę nabiałową i/lub kiedy kobieta ma problemy natury hormonalnej, czy to spowodowane głodówką, czy PCOS czy innymi czynnikami.

Trening jest już u Gin