cząstka/akcja 40-stka

Weekend był głównie poza domkiem tylko praktycznie w nim nocowałam, miska czysta, nie liczona i raczej przesadziłam z białkiem (grill). W niedziele jeździłam na rowerze czasem po wertepach no i niestety trzymając mocniej kierownice czułam ból w barku. Treningów nie było, wczoraj wieczorkiem przymierzyłam się do 5 kg hantli i generalnie triceps, biceps, nawet wznosy ramion jestem w stanie zrobić, tak jak pisałam wcześniej boli mnie gdy mam coś docisnąć, a to już poprawa Zapomniałam spróbować wyciskać Dziś z powodów czasowych raczej zaliczę wioślarza. Odczucia ogólne, zbliża się okres dużo pije , mniej niż zwykle sikam, jutro pomiary………

Pomiary są jak widać nieciekawe zwalam to na zbliżający się @


Rano : olej kokosowy W ciągu dnia : 3* Diabeto –Var Humavit( cynamon, pokrzywa , morwa biała), Omega 3 2*po2 kapsułki, ocet jabłkowy,vigantoletten, vit C 3*1000 Noc : ZMA zapomniałam

Treningu niestety nie było zbyt późno wróciłam bo po 22-ej

zamiast treningu były prace porządkowe w ogródku, wykonałam setki przysiadów dzis mam zakwasy wciąż nie jestem przekonana czy dobrze się zabrałam do powrotu do formy...................nie wyszłam z dołka ale panicznie boje że się zakopie na amen.............

od wczoraj mam nowe zalecenia i jestem na wege

BTW malutko/malutko/w ciule

To jest dla mnie nowość bo do tej pory musialam się wystrzegac węgli, ale za to ile teraz mam nowych pomysłówna posiłki Zrobiłam sobie pomidorówke na oliwie ze świezych pomidorasów z brązowym ryzem mmmmmmmmmmmmm niebo

w końcu mogę wtrząchnąc sushi mam nadzieje ze dla mojego metabolizmu będzie to twórczy kopas w dvpas wczoraj dzień zaczęłam po staremu ale zmieniłam w ciągu dnia menu:
Martus mam pytanie:

* czy mogę ziemniory, kukurydze ( wiem że odchudzajace Leadies nie powinny) ale mam wątpliwości ?
* czy ma być jakaś dzienna górna granica WW

Za mną niepełne 3 dni wegowania, w sobote było sushi i śladowe ilości łososia i tuńczyka, wczoraj nad wodą był morszczuk grilowany no a z węgli jedyne co było do wyboru to ziemniaczki. Wczoraj dostałam okres dziś obudziłam sie spuchnięta,miałam problem pomalowac oczy tak spuchnietych poiwek dawno nie miałam. Wiem zę nie powinnam ale wlazłam na wage i jestem na plusie 1,7 kg w tali mam 75,50 było (74,5)to tylko niecałe 3 dni . Moze to jeszcze @ sprawy Nie wiem czy to tak może wyglądać, czy jednak mój organizm jest oporny ?. Treningu nie bylo - moze to to ?! A moze to przez te ziemniakiW każdym bądź razie dalej weguje

Oprócz tego co w tabelach to wpadło, kapustka, marchew, duzo pomidorów,ogórek zielony, papryka






Zapomniałam jeszcze dopisać zę ogólni e to nie jest źle po tych węglach, bałam sie że głód mnie nie opuści. Jedyne niefajne to to że jestem pełna, i ciężko mi w brzucholu, bardzo wystaje mi brzuch ale to nie wzdęcia.
Zmieniony przez - czastka w dniu 2013-07-29 08:44:39





oto moja sałatka z amrantusem, nawet smaczna ale strasznie ten amarantus w zęby włązi

Zmieniony przez - czastka w dniu 2013-07-29 12:19:23

już odwołuje to co wcześniej napisałam, dziś umieram z głodu pomimo upału, jutro do pracy wezme plecak żarcia



Zmieniony przez - czastka w dniu 2013-07-29 15:17:42

dzisiejsza noc to była jedna wielka masakra, wziełam dzis urlop na żądanie wyglądam jak zombie. Praktycznie nie spałam, miałam skurcze @ i potężne wzdęcie.Śpie na brzuchu ale dzis nie dałam rady, noc była koszmarna, w brzuchi sie pzrelewało i jeszcze te skurcze. Myslałam że oszaleje, nie potrafie opisać tego bólu, ale był kvrewski. Rano nie potrafilam się zalatwić, probowałam pozycje z yogi na hmmmm uwolnienie gazów niestety nad ranem jestem sztywna jak kłoda i wykonanie takiego ćwiczenia graniczy z cudem. Powoli się rozciągałam i za fefnastym razem w końcu mi sie udało, ale niewiele pomoglo, zwykle pomaga i to natychmiast. Boje się cokolwiek zjeść, a na myśl o węglach boje się że znowu będe cierpiała. Nie wiem co robić, ale nie czuje się dobrze. Treningu nie zrobilam bo z tak wywalonym bebzonem to ewentualnie mogłabym wszystkich zagazować po czym uciec ze wstydu no i nigdy tam juz nie powrócić. Martus poradź co robić ?

acha znowu rano miałam spuchniete powieki, wogóle cała czuje sie napuchnieta
Zmieniony przez - czastka w dniu 2013-07-30 08:40:39

Zmieniony przez - czastka w dniu 2013-07-30 12:15:20

Wczoraj nie byłam w stanie zjeść żadnego ryżu czy kaszy, do dzis jestem zakorkowana, nie mogę wciągnać brzucha wyglądam jak w 6 m-cu ciązy. Mam spuchnięte oczy. Miska wzcorajsza skromna i niewege ale naprawdę nie czułam się na siłach dobijac węglami. Myslałam ze dzis bedzi lepiej tzn samopoczucie i wygląd mojego brzucha ale niestety