Żyję .
Najpierw odpowiedź na pytania Szefowej:
Jeśli cos wykryja... ale to sa ropne krosty? zmiany hormonalne?
Krosty ropne, na końcu załączę zdjęcie jak wyglądają te parchy co się ich nabawiłam. Z tego co zaguglałam to wychodzi na uczulenie jak byk. Rzuć Szefowo na to świństwo okiem...
Było tak:
MC: 1x8x40, 1x8x45, 1x8x50kg.
zrobiłas serie rozgrzewkową?
Tak: 35kg, w sumie bałam się o tą nieszczęsną nogę. Na następny dzień rano miałam ją przydrętwiałą ale rozeszło się w ciągu dnia.
Teraz wczorajszy trening obwodowy:
1. Wypady z przeskokiem przez 30sec/30rest.
2. Thrusters 30sec/30rest
3. Mountain climber 30sec/30rest
4. Pajacyki 30sec/30rest
5. Swing 30sec/30rest
Dwa obwody.
Komentarz:
Nigdy nie robiłam ćwiczeń: 1,2,3,5 :'-(.
Do thrusters wzięłam sztangę z 20kg. I tyle wystarczyło - nie tyle nogi mi dopiekły w przysiadzie co wypchnięcie do góry.
Swing z hantlą 10kg. Myślę że na następnym będzie lepiej.
Takie macanie ciężaru - to właśnie kłopot z tym co się robi pierwszy raz w życiu.
Zaległy trening A:
1A. Przysiady 3x8-10/90sec rest (suwnica): 1x50, 2x55kg.
1B.
Wyciskanie sztangi na płaskiej 3x10/90sec rest: 2x10x35kg, 1x10x37,5kg.
2A. RDL 3x8-10/90sec rest: 1x8x55kg, 2x8x60kg.
2B. Wznosy tułowia z opadu 3x10: 3x17kg hantla.
1C. Wznosy ramienia bokiem w opadzie tułowia 2x8 na rękę: 2x8x11kg.
2C. Wypady 2x10: 2x10x35kg
D. Kołyska 2x12
E. Skoki z kolanami do klatki 5min, 10skoków na 1min
Komentarz:
1A. Jak dla mnie to dobrze było (ale dla Szefowej być może wcale nie...
).
1B. Wyciskanie:dołożyłam w trzeciej serii ale po szóstym powtórzeniu musiałam na chwilę się zatrzymać ze sztangą na klatce. Dałam radę ale już kumpel stał nade mną gotowy do pomocy w razie czego.
2A. RDL: aż byłam zaskoczona że tak dobrze poszło. Przy ostatnich powtórzeniach musiałam bardzo pilnować tego żeby ze zmęczenia pleców nie zaokrąglić.
Seria rozgrzewkowa była z 45kg.. Poczułam że dobrze jest i dołożyłam te 10kg do pierwszej serii. A potem jeszcze 5kg.
2B. Wznosy tułowia z opadu: obciążenie 17kg we wznosach po RDL było caaaałkowicie wystarczające.
1C.
Tu to mam pytanie: mam wrażenie że mogę więcej dołożyć. Ale na zmęczeniu można, całkiem mimowolnie pomagać sobie ciałem. Czy mogła bym to ćwiczenie robić leżąc na dodanej ławce? Próbowałam tak kiedyś i miałam uczucie że wtedy faktycznie ruch zachodzi w obrębie barku i nie mam możliwości wykonania przyruchu ciałem.
2C. Wypady: uuuuuuuuu, jak dla mnie to te 35kg po tym co wcześniej robiłam to już był Hardcore.
D i E: dałam jakoś radę chociaż podskoki to już mnie wykończyły..
Miska.
Sprawa problematyczna gdyż jutro (jak dopisze pogoda a szczególnie ucichnie lodowaty wiatr) pojadę na rajd. Wylądujemy we wsi ze skansenem gdzie będzie degustacja miejscowych specjałów.
Mięcho, mięchoooooo!!!! Postaram się tedy jeść ale czysto. Jak nie pojadę to żarełko wklepię jutro...