W MMA spam legendarny, każdy zimny i surowy jak klimat polarny

Thx za info. Ja 4 nie znam, 3 rewelacyjna, ale bez większego doświadczenia w niej,a w 5 akurat gram po sieci i... żeby to czasu tyle nie żarło, gra znakomita by była :)

w 5 nie grałem nigdy - jakoś nie spodobało mi się to, że ta gra poszła w grafike a w heroesie nigdy nie chodziło o grafike tylko o grywalność dla mnie III i IV miały świetną grywalność i chyba w IV więcej grałem, ale oba są świetnie - w IV wadą było, że potworów nie dało się ulepszać a III, że heroesem nie dało się walczyć, ale ogólnie kultowe gierki. Wgl kiedyś to były takie zaj**iste gierki a teraz takie gówna robią - tylko grafika nieziemska a grywalność ch**owa - do starych gierek można wracać, bo mają klimat nowe mają tylko grafike.. ofc nie wszystkie, ale większość, że nawet już większości nie obczajam, bo kompa przecież nie będę wymieniał takie to ma wymagania - grafika Crysisa to jest masakra

taka gra niedługo wyjdzie / albo już wyszła, że będzie automatycznie wczytywana wg mapy w googlach czyli całego świat - tzn np będzie można sobie w Rzeszowie śmigać autami - budować budynki czy normalnie chodzić - może pod takie GTA to podciągnął - to byłaby masakra - np samemu jechać autem z Polski na Syberie hahaha i trwałoby to tyle ile w rzeczywistości - przecież ludzie by tak nołlajfili przed tymi kompami, że masakra - to może być gra przyszłości jak ją udoskonalą zapomniałem jak się to nazywa, bo już chyba silnik beta powstał tej gry czy jak to się nazywa i ciągle udoskonalają.. - gra przyszłości

Nie gadaj że coś takiego powstaje. Zawsze marzyłem żeby powstała gra odwzorująca świat i żeby realizm był taki jak w normalnym życiu. Ale bym zabijał Serio powstaje takie coś ?!?

Mnie tam do gry wystarczą konkretni przeciwnicy, ale grafika i sam system na poziomie nie zaszkodzą. A h5 pod kątem gry multi konkretne, natomisat jak się kampanie czy coś takiego gra w 5 nie mam pojęcia w sumie. Nawet w 3 grałem właściwie tylko pod kątem "jak by to było grac vs kombinujący człowiek, co bu tu i jak by tu na niego...", więc nie wiem tez wiele o jej singlowych realiach.
Ludzie z czasem masowo "opuszczą" świat dla symulacji, na naszych oczach zaczyna się niemal wszystko właśnie, ciekawe.

Łooooobrazek :)

raKhu1

Puar

Z drugiej strony buddyści obywają się bez koncepcji Boga Stwórcy. Twierdzą też że wszechświaty odradzają się i niszczą bez żadnej przyczyny, po prostu.

Mi sie bardzo koncepcja buddyzmu podoba, bo tak naprawde to nie jest religia tylko nonteistyczny nurt filozoficzny. Buddysta ani nie wierzy w boga ani nie neguje jego istnienia. Nie podoba mi sie jednak bardzo ich podejście do życia i sztywne zasady. W sumie są sprzeczne z satanizmem. Buddyzm mówi, że pragnienie rodzi cierpienie, więc by być szczęśliwym masz sie wyzbyć pragnień. Satanizm hedonistycznie i prosto mówi, że jeśli masz pragnienie to masz je zaspokoić i to jest prawdziwym szczęściem

Wiesz, podejście tego, że najlepiej wszystkiego się wyrzec, wszelakich dóbr, przeżyć, zazwyczaj jest kojarzone z buddyzmem tybetańskim a to tylko jeden z odłamów buddyzmu.
KONIECZNIE przeczytaj to:
http://www.buddyzm.com.pl/?k=&e=&s=&app=17&q=&sf=&ft=&menu=all&pos=1000

Buddyzm (i hinduizm) mówi że nie ma jedynej i prawdziwej prawdy objawionej, i słusznie. Do oświecenia można dojść też opisaną w linku drogą. Z czym się ona kojarzy? Mi właśnie z naszą słowiańską tożsamością (i nadmienionymi buddyjskimi szkołami). Umiłowanie do zabaw, muzyka (właśnie na koncertach szczególnie rockowych czujesz moc i siłę ludzi dookoła, czujesz że możesz w tym momencie podbijać i zmieniać świat), różnego rodzaju wyzwania, medytacja, to nic innego jak wyjście z zamuły i gównianego życia, pokonania samego siebie; droga do oświecenia. I tu tkwi sendo sprawy i to powód dla którego tyle się rozpisywałem o tej religii.

Reinkarnacja = deszczowa opalenizna. W wolnym tłumaczeniu :)
Tym tropem idąc mamy -- > parasol = 2 dusze. Poniosło mnie...

W sumie racja, generalnie ma być nasze tu istnienie szansą na osiągnięcie różnie już pojmowanego wyzwolenia. Zniewolenie niczym nie jest dobrym, a utrzymuje się za sprawą naszych poczynań, które w gruncie rzeczy dyktują pragnienia - tak mówią chyba wspólnym głosem wszelkie odłamy od mahajany do zen, hinduizm wtóruje też ...
Generalnie zbliżać ma nas też do wyzwolenia zrozumienie, że świat to w sumie iluzja itd, a za nią niejako musi podążać dystans do świata, asceza.