Arphiel 2013/ 1rok str. 54

ja też czekam na to PP

Dzień 40 (tydzień 6)
15.02.2013 DT

napoje: woda +4,5l, kawa, dziurawiec+przywrotnik+pokrzywa x2, skrzyp, zielona, mięta, bratek, lipa
warzywa: papryka, pomidor, brokuł, cukinia, szparagowa, kalafior, ogórek
suple: omega3, ZMA, vital-x-pack, D3, kolagen, kombucha, BCAA

160/40/160
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda9e9a634cc72f04ede6/arphiel/dzien/2013-02-14

Trening
Dzien3.
Barki/rece
1. arnoldki 3x12-15
(4kg/ 6kg) 8kg/ 8kg x13/ 8kg x12

2a. Wznosy ramion przodem 2x8-10
4kg/ 4kg

2b. wznosy bokiem 2x 8-10
4kg/ 4kg

3.wznosy ramion w opadzie tułowia 2x 8-10
4kg/ 4,5kg

4. uginanie ramion siedzac oparym na odchylonej w tyl ławeczce 2x 8-10
5,5kg x9/ 5,5kg x8

5. ugiananie młotkowe 2x8-10
5,5kg/ 5,5kg x9

6. francuksie siedzac dwuracz 2x12-15
10kg/ 12kg x12

7. prostowanie ramion na wyciagu gorym 2x 8-10
15kg x8/ 12,5kg x8

+ 30min (1min orbi/1min pajace)

1. Prawdziwe serie do upadku – mało co nie znokautowałam się sztangielką w ostatnim powtórzeniu.
2a. i 2b. Paliło jak pierun, robione na raty 6+4 i 5+5. Ostatnie powtórzenia już lekko niedociągnięte.
3. Następnym razem zaczynam od 5kg, było ciężko ale teraz myślę, że 5 by poszła.
4. i 5. Miałam robić 7kg ale po 4powt. już nie dałam rady ruszyć ręką więc zeszłam na 5,5kg a i tak ledwo co dałam radę.
6. Za nisko zaczęłam – 12kg jednak dało radę
7. Bica miałam tak spompowanego, że przy prostowaniu to ledwo co do kąt prostego udawało mi się zginać ręce W drugiej serii 15 poszła na 5 razy to zeszłam niżej i 12,5 ledwo co do 8 dobiłam.

Wrażenia ogólne: Średni dzień na trening ale mimo to całkiem nieźle się ćwiczyło. Łapy mam bezwładne. Przerwy jak nie zmieniałam ciężaru to 30sek jak zmieniałam to najdłuższa niecałe 60sek.
Łapska spompowałam pięknie. Króciutkie ten trening – nie wiem czy pół godziny trwał

Po treningu małż zrobił mi szejka ale wypicie go sprawiło, że mam półokrągłego guza na środku czoła i przegryzione wargi w kącikach ust Jak podniosłam pojemnik od blendera, żeby wypić resztkę to łapy odmówiły posłuszeństwa i zamiast upuścić pojemnik to zębami chciałam przytrzymać i głową pochyliłam się do przodu, a że piłam to nad zlewem a nad nim mam szafkę to pojemnik zablokował się o szafkę a ja trzymając pojemnik w zębach walnęłam z dosyć dużą siłą

dobra historia potreningowa
ja sobie kiedyś wsadziłam szczoteczkę od tuszu do rzęs do oka

kobitki, pamiętajcie- żadnego makijażu i żadnych szejków po treningu!

pompa niesamowita, wierzę twoja łapki muszą teraz pięknie wyglądać

Dobrze, że zęby całe

Hej Arphiel

Uważaj na siebie

Dzień 41 (tydzień 6)
16.02.2013 DNT

napoje: woda +4l, kawa x2, dziurawiec+przywrotnik+pokrzywa x2, skrzyp, zielona, mięta, lipa, drin x2
warzywa: papryka, kalafior, szparagowa, brokuł, kapucha włoska
suple: omega3, ZMA, vital-x-pack, D3, kolagen, kombucha

160/40/135
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda9e9a634cc72f04ede6/arphiel/dzien/2013-02-16


Cały dzień na dworze. Z małżem pojechaliśmy na tor i on pojeździł sobie a ja pobiegałam za nim z kamerą Oj brakowało mi takich dni, kiedy od rana do wieczora na torze siedzieliśmy. Dobrze, ze nie wiało bo bym zamarzła a tak tylko zmarzłam Ale zaraz będzie rozgrzewająca kąpiel
Jutro jedziemy do Słupska na tor Więc znowu żarło do pudła i edziem

Monika
Dont na pompie ładnie barki wyglądają nabierają wtedy kształtów.
Esther następnym razem piję szejka przez słomkę tak chyba krzywdy sobie nie zrobię

ale akcja z tym blenderem

Dzień 41 (tydzień 6)
16.02.2013 DNT

napoje: woda +4l, kawa x3, dziurawiec+przywrotnik+pokrzywa x2, skrzyp, zielona, mięta, lipa, drin
warzywa: papryka, kalafior, szparagowa, brokuł, brukselka, pomidor, por, rzodkiewka
suple: omega3, ZMA, vital-x-pack, D3, kolagen, kombucha

160/40/135
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda9e9a634cc72f04ede6/arphiel/dzien/2013-02-17

Dzisiaj cały dzień na torze z kamerą. No zayebiście było, tor mały i ciasnawy ale i tak latałam po całym, żeby z każdej strony ujęcia były

Już daruję sobie aero bo chyba w tygodniu i tak przeholowałam z wytrzymałościami.

Pomiary:
Centymetr mi się popsuł chyba bo naprawdę w lustrze są zmiany i przyznam, ze spodziewałam się większych spadków zwłaszcza w pępku. Nie wiem o co chodzi Obliques może jutro strzele fotki i ci podeślę - spojrzysz jak będziesz miała chwilę?



Fałdy 04.01 / 10.02 / 17.02
tric: 9mm / 9mm / 8mm (-1mm)
brzuch: 11mm / 10mm / 9mm (-1mm)
udo: 17mm / 16mm / 15,5mm (-1mm)


Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2013-02-17 18:52:30

no pieknie pomiary widze leci ladnie :) a Twoja historia z shakiem to mnie rozbawila hehe niewiedzialam ze picie shake'a moze byc az tak niebezpieczne :)

Dzień 43 (tydzień 7)
18.02.2013 DT

napoje: woda +5l, kawa, dziurawiec+przywrotnik+pokrzywa x2, skrzyp, zielona, mięta, lipa, drin
warzywa: papryka, kalafior, szparagowa, brokuł, por, brukselka, kapusta czerwona, ogórek, pomidor, pieczarki, cebula
suple: omega3, ZMA, vital-x-pack, D3, kolagen, kombucha, BCAA

160/40/160
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda9e9a634cc72f04ede6/arphiel/dzien/2013-02-18

Trening
Dzien1.
Klatka/plecy/ABS
1. wyciskanie skos 3x 12-15
(rozgrzewka 10kg/ 15kg) 25kg/ 25kg x 13/ 25kg (10+2)
(rozgrzewka 10kg/ 15kg) 22,5kg/ 25kg x14/ 25kg x11

2a. rozpietki na plaskiej 3x 10
7kg/ 7kg x9/ 7kg x9
6kg/ 7kg/ 7kg (7+3)

2b. Pompki 3x max
9/ 7/ 5
9/ 6/ 5

3. sciaganie drazka gornego do klatki 3x 12-15
(rozgrzewka 15kg/ 20kg) 27,5kg x14/ 27,5kg x12/ 27,5kg x10
(rozgrzewka 15kg/ 20kg) 25kg x14/ 25kg x12/ 25kg x12

4. wioslo sztangielka w oparciu o ławke 3x 10-12
12kg/ 13kg/ 13kg x10
12kg x10/ 12kg x10/ 13kg x9

5. sciaganei drazka wyciagu gornego stojac prostymi rekami 3x 10-12
12kg/ 12kg x10/ 12kg x9
10kg/ 10kg x10/ 10kg x9

6. seria łączona 3x20 brzuszki/odwrotne brzuszki/podnoszenie ciała lezac bokiem

+aero 35min (1min orbi, 1min skakanka - high knees)


1. Pierwsza seria ledwo co do 15 dociągnięta. Wahałam się czy nie zdjąć ale jednak zostałam i walczyłam. Niewiele brakowało a był by zgniot.
2a. W ostatniej serii ledwo co dałam radę to 9powtórzenie. Ogólnie ciężko było od początku do końca.
2b. T-R-A-G-E-D-I-A Robione z króciutkimi przerwami do momentu jak nie mogłam z podłogi wstać. Tutaj progres będzie bardzo ciężki, chyba, żebym dobijała z kolan czy na podwyższeniu.
3. Ostatnie powtórzenia już ledwo-ledwo i bardziej ciągnięte rękami niż plecami. Chyba jednak wrócę do 25kg
4. Bardzo lubię wiosło sztangielką ale po ściąganiu bardzo opornie szło. Obawiam się, że bardziej ciągnęłam ręką niż plecami.
5. Myślałam, że się popłaczę – paliło i piekło jak cholera Ciężar stanowczo zostaje. Było kilka przerw między powtórzeniami.
6. Całkiem, całkiem.

Wrażenia ogólne: Lekko niedobrze było po treningu ale na szczęście szybko przeszło. Trening króciutki i miażdżący. Dawno tak nie stękałam w rozpiętkach i ściąganiu prostymi. Pomimo bezwładu i stęków jestem zadowolona. Bardzo polubiłam ściąganie do klaty. Ostatnie powtórzenia jednak już nie do końca piękne technicznie. Już ciężko było trzymać pozycję – lekkiego odchylenia w tył. Aero ledwo co dokończyłam ale zapierdzielałam ile można. Dzisiaj szejka piłam przez słomkę bo było prawdopodobieństwo powtórki z rozrywki

Strasznie senny dzień, rano ledwo co oczy otworzyłam i cały dzień kleiły się. Zauważyłam też, że po intensywnym treningu często senność mnie łapie.
Zastawiam się na enzymami – brzuch mi wywala po warzywach, może by pomogło. Znowu problem z wizytami w toalecie więc przerzucam się w większości na węgle z białego ryżu, ziemniorów, korzeniowych i strąków

Aaaa zapomniałam się pochwalić mam zakwasy w bicku – a myślałam, że to nie możliwe



Filmy:

ściąganie do klaty 27,5kg x12 →



wiosło sztangielką 13kg x10 →