Trenuję od 2 lat. Sylwetka rozwija sie dosyć harmonijnie w górnych partiach ciała.
Mam problem z wyraźną różnicą w masie umięśnienia ud.
Spowodowane jest to 3-miesięcznym noszeniem gipsu na prawej nodze, po jej skomplikowanym złamaniu w piszczelu.
Kontuzja ta zdażyła sie już prawie 10 lat temu, złamana noga jest całkowicie sprawna i poprawnie zrośnięta. Nie odczuwam żadnych bólów i dyskomfortu podczas treningu nóg i życia codziennego.
Mam więc pytanie, jak stopniowo doprowadzić do wyrównania wielkości mięśni na obu udach. Tyczy sie to również łydki.
Wcześniej dokładałem po jednej/dwie serie na słabszą nogę (np. wyprost na maszynie jedną nogą, uginanie leżąc jedną nogą).
Efekty były znikome.
Z góry dzięki za odpowiedź i poradę.