Armagedon po prostu... Wszyscy w butach nike, różowych dresach, słuchawkach philipsa. Siedzą, pierd..lą smuty. Wszystkie steperki, rowerki pozajmowane. Ławki, sztangi i hantle wolne. Łojezu, nie dla psa kiełbasa....
Batoniki już gotowe. Chyba nie doczekam śniadania
Codziennie trzeba starać się wykraczać poza swoje możliwości.
http://www.sfd.pl/_Redukcja_by_Jeffrey_foto_str_38-t832523.html - mój dziennik