50tka na redukcji

Dzisiejsza micha poniżej, rower 12 km. Jeszcze przed telewizorem :
3x6x6kg zginanie rąk biceps
3x6x6kg triceps ręce bad głową i zginanie
3x6x6kg rozpiętki
3x6x20kg mc
3x10 brzuchy

Dwa dni bez treningu nie miałam mocy, jakieś zesłabienie mnie wzięło i już. Miska czysta oto dzisiejsza, wieczorem rower 10 km.Potem
1) Wznosy nóg z leżenia 3x10
2) Wspięcia na palce obunóż 3x10 na stopniu schodów
3) Mc z hantlami 3x 20 kg
4) Wykroki z hantlami 6kg
5) Wznosy z opadu
6) Pompki klasyczne max powtórzeń babskie
7) Rozpiętki 6 kg
8) Pompki w podporze tyłem 3x10

No i stuknęło trzy miechy w sfd. Czas na podsumowanie pierwszego etapu. Przede wszystkim podziękowania dla Obliqes za pilotowanie mojej opornej materii i wszystkim mi kibicującym. Trochę namieszałyśmy rodzinnym udziałem w sfd, ale wsparcie dzieci też dużo pomogło, mamy jedną linię żywieniową i sportową. Jak to przyjemnie iść razem na basen czy na rower i słyszeć - "no dawaj dawaj, dasz radę lub dowal jeszcze parę baseników itp" motywacja musi być. Siłownia od września regularnie dwa lub trzy razy w tygodniu. Okazuje się że nie jestem najstarsza, no z bab starszej nie trafiłam, ale chodzi tam pan 78 letni w wyśmienitej formie, też tak chcę. Ogólnie czuję się bardzo dobrze, czuję wzrost powera w całym ciele, zwłaszcza w nogach. Od kiedy się ruszam ani razu nie poskoczyło mi ciśnienie, przedtem nieraz mi się zdarzało. Jazda na rowerze co najmniej 12 km (mam trasę krótką) a jak czas pozwala to dłuższe wycieczki nawet ponad 30 km, a jeszcze rok temu nawet bym nie śmiała o tym pomarzyć. Chcieć to móc.Na siłowni też mały progres, w wyciskaniu na ławce na początku ledwo 20 teraz 30 kg. Martwy ciąg (który mnie zakwaszał na cały tydzień) zaczęłam od 20 kg teraz 45kg. O dziwo nie boli mnie kręgosłup a dawniej pod koniec dnia byłam pokręcona jak paragraf . Bez zadychy pokonuje schody. Mogłabym tak długo więc powiem ogólnie super, czuję się o 10 lat mniej. Waga spada powoli, ale nie ma źle. Już mi pokazało 99 kg ale dzisiaj 100,2 kg więc tak piszę. Zauważyłam że w dwóch ostatnich posiłkach muszę zmniejszyć kaloryczność a dołożyć w pierwszym i drugim, wtedy waga nie skacze i pomału ale idzie na dół. Miskę trzymam na czysto, utrzymuję pomiędzy 1700 kcal a 1600 kcal. Dwa razy w tygodniu dni rybne i owoce morza poza tym białko z ekologicznego mięska i jajek. Poniżej przykładowa micha i pomiary. No i dalej do roboty - warto.

GRATULACJE!!!
Ładnie leci. Najważniejsze, że najwięcej tam gdzie powinno - czyli z brzucha
Będę podglądać dalej i trzymam kciuki za ciąg dalszy.

Tyralaa, gratulacje! malo komu w ciagu 3 miesiecy leci tyle ze juz sa liczby dwucyfrowe Pas i biodra polecialy niezle!

ale się fajnie takie posty czyta. Gratulacje

Za 3 miesiace nie ma to tamto... Oczekujemy sesji fotograficznej; nie musza byc stringi - wystarczy w ubraniu

tyrala, pięknie idzie Gratuluję i dalszych sukcesów

tyralaa postaraj sie rotowac kalorycznosc po pierwsze podnies ww o 50g i obniz tluszcze o 20g i wtedy wprowadz rotacje tluszczem na 3 dni obnizajac go o 20g i na jedne dzien podwyzszajac, tak na zmiane

Dzięki Wam wszystkim za miłe słowa jesteście moim natchnieniem i motywacją. Już dawno jeden Pan mówił "Kupą mości Panie, kupy nikt nie ruszy", w kupie siła. Czytając wasze dzienniki nakręcam się pozytywnie i moja zazwyczaj słaba wola wyraźnie się wzmacnia.
Bunia co do zdjęć to coś wrzucę na porównanie.
Obliqes zaczynam rotację i mam pytanie co do treningów na siłowni, czy dalej jechać dla początkujących, czy coś innego?