...
Napisał(a)
Może i brak logiki i rozdwojenie jaźni, ale tak już jest że ludzie (zwierzęta zresztą też) żyją wg jakiś tam zasad które sobie sami ustalają. Zasady jakieś muszą być, bo czym tak naprawdę człowiek różni się od zwierzęcia. Można by przyjąć,że niektórzy ludzie też nadają się do skonsumowania. Zresztą kanibale tak robią i nie uznają tego za coś dziwnego lub złego. My europejczycy nie jemy psów a Wietnamczycy jedzą. Obiqes zjadłabyś swojego psa ? Nawet mój pies ma jakieś swoje zasady, nasze koty traktuje jak swoją rodzinę a inne do upadu goni. Ale nie będziemy filozofować póki co naszego Edka(konia znaczy) nie pożremy. A co do treningu to, rower uskuteczniam do południa, jako że u nas góra-dół to można go trochę interwałowo potraktować. A wieczorem jeszcze taki krótki trening metaboliczny. Kupiłam 2x10kg sztangielki i te treningi z regulaminu robię. Niektóre ćw są na razie poza moim zasięgiem sprawnościowym, więc je opuszczam.Taki cykl ćw powtarzam 3 razy. Trwa to ok 30 min ale jestem zajechana. Oczywiście np burpsów nie robię z pompką i czasem coś tam sobie uproszczę ale ogólnie trzymam się ćw dla początkujących.
...
Napisał(a)
generalnie kanibalizm jest obarczony trochę innymi zasadami równiez pod względem biologicznym, niz nasz stosunek do zwiąrzat , innego gatunku. Nie mieszałabym tego.
Mówimy czysto o stosunku człowiek - zwierzę i właśnie chodzi o to ze jak nadamy imię zwierzakowi to trudniej nam go zjeść, i to właśnie staje sie ciekawe, te "zasady" skąd one sie biora i dlaczego tak sie różnią w róznych kulturach
Ale psa bym zjadła jabym sie znalazła w krajach gdzie jedza psy nie swojego, bo jak nadam imie staje sie towarzyszem, tak samo jak bym miala swojego konia wierzchowego to tez bym go nie zjadła to samo dotyczy krowy czy owcy czy czegokolwiek trzymanego przeze mnie w ramach przyjacielskich kontaktów, ale jakbym hodowała na mieso to bym i zjadła i zabiła bo to sa stworzenia nadające sie do jedzenia a wegetarianinem nie jestem.
Dlatego nie dziele na krowy konie czy świnie, kazde z nich moze stac sie domownikiem i kazde mić wartość konsumencką
Nie sadzę bys miała fizyczne możliwości wykorzystania potencjału metabolicznego danego treningu, nie szkodzi ze je robisz, chccesz rób ale efekt ich równa sie spontanicznemu biegowi do autobusu - musisz byc tego świadoma. By rzeczywiście pobudzać metabolizm krótkim treningiem trzeba miec odpowiedni poziom wytrenowania i umiejetnośc włozenia w krótki czas ponad 100% energii.
Domyslam sie, ze robisz to by cos zrobic, a czasu brakuje, ale wiecej zyskasz, robiac normalne aero, czyli na biegając 30min. Nigdy nie ma i nie będzie tak ze w krótkim czasie osiagniesz to w co inni wkładaja godziny
Mówimy czysto o stosunku człowiek - zwierzę i właśnie chodzi o to ze jak nadamy imię zwierzakowi to trudniej nam go zjeść, i to właśnie staje sie ciekawe, te "zasady" skąd one sie biora i dlaczego tak sie różnią w róznych kulturach
Ale psa bym zjadła jabym sie znalazła w krajach gdzie jedza psy nie swojego, bo jak nadam imie staje sie towarzyszem, tak samo jak bym miala swojego konia wierzchowego to tez bym go nie zjadła to samo dotyczy krowy czy owcy czy czegokolwiek trzymanego przeze mnie w ramach przyjacielskich kontaktów, ale jakbym hodowała na mieso to bym i zjadła i zabiła bo to sa stworzenia nadające sie do jedzenia a wegetarianinem nie jestem.
Dlatego nie dziele na krowy konie czy świnie, kazde z nich moze stac sie domownikiem i kazde mić wartość konsumencką
Nie sadzę bys miała fizyczne możliwości wykorzystania potencjału metabolicznego danego treningu, nie szkodzi ze je robisz, chccesz rób ale efekt ich równa sie spontanicznemu biegowi do autobusu - musisz byc tego świadoma. By rzeczywiście pobudzać metabolizm krótkim treningiem trzeba miec odpowiedni poziom wytrenowania i umiejetnośc włozenia w krótki czas ponad 100% energii.
Domyslam sie, ze robisz to by cos zrobic, a czasu brakuje, ale wiecej zyskasz, robiac normalne aero, czyli na biegając 30min. Nigdy nie ma i nie będzie tak ze w krótkim czasie osiagniesz to w co inni wkładaja godziny
...
Napisał(a)
Poglądy mamy zbieżne u nas bardzo często prowadzimy dyskusje z gośćmi, którzy z wielkim oburzeniem przyjmują do wiadomości, że kozy i owce które hodujemy potem zjadamy. Teraz już z gazdówki został nam koń, pies i dwa koty ale jeszcze kilka lat temu hodowaliśmy stado kóz i owiec. Goście i to zawsze z miasta (nie obrażając mieszczuszków) uważali, że mięso ze sklepu to nie zwierzęta -karmione -zabijane. To było coś abstrakcyjnego nie kojarzonego z żywym stworzeniem. Jeszcze zrozumiem i szanuję wege który nie je mięsa bo ma świadomość że to zwierze żyło, istniało i ktoś go zabił żeby mógł go zjeść ktoś. No cóż tak kręci się ten świat nie od dziś i tak będzie dalej.
A co do treningów to jak lepiej ćwiczyć w domu ?.
Tak wieczorkiem te szybkie ćw coś tam dają. Czuje lepszego powera w rękach i brzuchu. Nogi od rowerka zdecydowanie wzmocniły się. Tu dałam przykładowy, bo zestawy zmieniam. Cw. z regulaminu są rozłożone jeden dzień np. góra + brzuch lub dół + plecy. Tak staram się rozkładać.
Aero szczerze mówiąc nie lubiłam nigdy, jeszcze wieki temu jak sama trenowałam najbardziej mi odpowiadał duży wysiłek krótko niż średni długo. Od września będę chodzić na siłkę i wtedy poproszę o zestaw dla starszej (ale jarej) pani.
A tak nawiasem mówiąc nasi znajomi wytrzeszczają oczy ze zdziwienia widząc mnie na rowerze i to prawie codziennie a nasz sprzęt (hantle 10 kg) też budzą respekt. Dziwne znaki palcem wskazującym po czole robione przez moich przyjaciół traktuje jako znak pokoju i nie przejmuje się ich "troską" w stylu : dostaniesz zawału, wylewu tudzież inne radosne przepowiednie. Ale niektóre kumpele też "pociągam" swoją ścieżką, jedna nawet wywlekła rower i pojechała ze mną niestety po 1 km "zmarła" mi i wróciła do domu. Więc nie jest źle a będzie lepiej -forum dało mi kopa, bo takich zrywów miałam mnóstwo ale po 2 tyg kończyłam a tu już prawie 3 miesiące!!!!
Obli to może coś innego na wieczorne lanie potu?
A co do treningów to jak lepiej ćwiczyć w domu ?.
Tak wieczorkiem te szybkie ćw coś tam dają. Czuje lepszego powera w rękach i brzuchu. Nogi od rowerka zdecydowanie wzmocniły się. Tu dałam przykładowy, bo zestawy zmieniam. Cw. z regulaminu są rozłożone jeden dzień np. góra + brzuch lub dół + plecy. Tak staram się rozkładać.
Aero szczerze mówiąc nie lubiłam nigdy, jeszcze wieki temu jak sama trenowałam najbardziej mi odpowiadał duży wysiłek krótko niż średni długo. Od września będę chodzić na siłkę i wtedy poproszę o zestaw dla starszej (ale jarej) pani.
A tak nawiasem mówiąc nasi znajomi wytrzeszczają oczy ze zdziwienia widząc mnie na rowerze i to prawie codziennie a nasz sprzęt (hantle 10 kg) też budzą respekt. Dziwne znaki palcem wskazującym po czole robione przez moich przyjaciół traktuje jako znak pokoju i nie przejmuje się ich "troską" w stylu : dostaniesz zawału, wylewu tudzież inne radosne przepowiednie. Ale niektóre kumpele też "pociągam" swoją ścieżką, jedna nawet wywlekła rower i pojechała ze mną niestety po 1 km "zmarła" mi i wróciła do domu. Więc nie jest źle a będzie lepiej -forum dało mi kopa, bo takich zrywów miałam mnóstwo ale po 2 tyg kończyłam a tu już prawie 3 miesiące!!!!
Obli to może coś innego na wieczorne lanie potu?
...
Napisał(a)
No oczywiście do mojego lapa doskoczyła starsza i zalogowała się na siebie a ja nie zauważyłam i posłałam z jej konta - faktycznie do doopy. Nie dziwę się Martuccy że się wkurza bo mnie też szlag trafia założę hasło bo każda ma swój komp ale mój leży na wierzchu i każdy łapy do niego.Sorry
...
Napisał(a)
oj będzie z Wami wesoło, rodzinko
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
...
Napisał(a)
Dla Was czytających faktycznie jakieś jaja, ale z drugiej domowej strony to nawet nieźle, co prawda jak mamy te same pory żerowania to przepychamy się przy wadze kuchennej, ale czasem z uprzejmości któraś którejś przygotuje gotową miskę.I to jest zaleta. Zakupy też idą łatwo bo to samo nas interesuje w sklepie, syfu nie ma w domu na pokuszenie - druga zaleta. Na siłownie też razem, a jak któraś marudzi zaraz dwie harpie ją motywują, a jak mi się nie chce to mnie kochane dzieci wystawiają z rowerem za drzwi i życzą miłej wycieczki - zaleta. Jak machamy żelaziwem zaraz któraś którąś poprawi w technice - zaleta.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Musi być jakieś urozmaicenie bo byście się zanudziły na tym forum, a tak trzy szalone góralki zawsze coś namącą.W końcu dojdziemy do perfekcji -
Poprzedni temat
Trening siłowy na uda i pośladki.
Następny temat
co robić
Polecane artykuły