Hashimotka na redukcji/ str 61półmetek

Aha...no rzeczywiscie....ja szukalam przysiadow w czesci B

Czytam wlasnie milion rzeczy naraz...i ......az nie chce mi sie wierzyc, ze obliques z takimi boskimi nogami tez jest gruszką....a tak napisala....więc wszystko jest mozliwe

Juz druknęłam Nie mogę się doczekać tej siłowni. Napiszę wam jutro jak wrażenia

Znalazlam tez taką radę obliques odnośnie gruszek: "PO silowym gora normlany posilek po silowym dol tylko BCAA bez potreningowego"....co to jest BCAA?? tak z ciekawosci pytam, bo ten trening, na ktory się zdecydowalam chyba nie rozdziela gory i dolu tylko na cale cialo dziala

Edytuj swoje posty (karteczka z żółtym ołówkiem), bo sama sobie spamujesz.
Google.pl

Hmm....a z tymi liczbami...Treningi z każdego A i B:
1,2 -gi wykonujemy po 2 serie każdego ćwiczenia, po 15 powtórzeń 3-ci, 4-ty to moze chodzi o to, ze w pierwszym treningu mam zrobic 2 serie po 15 powtorzen.....w drugim tez....w 3-cim iles takim....tak??? Liczby to numery treningow?

Wlasnie się zbieram na siłownię, ale wcześniej mniej więcej chcę wiedzieć, co mnie czeka i sobie czytałam, czy oglądałam ćwiczenia z planu A...ale nigdzie nie mogę znaleść czegoś o nazwie plank...tj. znalazlam, ale bez ciężaru hmm...liczę na to, że może mi ktoś szybciutko odpisze, a jak nie to, mam nadzieję, ze ktos na silowni będzie wiedzial o co chodzi

A gdzie było napisane, że to ćwiczenie jest z ciężarem?

Dzięki Ruda Ten właśnie plank widziałam....ehh myślałam,że z ciężarem trzeba robic przez to, że tak pisze: "D. plank (1x ile dasz rade utrzymać) " czyli myślałam ile kg dam radę utrzymać ...zresztą już nieważne...a oto moje pierwsze wrażenia po siłowni (niezbyt pozytywne)...chcialam kupic zwykly karnet, ale jak pokazalam rozpisany trening i powiedzialam, ze pasuje, zeby mi ktos go pokazal to mi powiedzieli, ze musze wziac karnet z opieka.....no dobra...niech bedzie...drozej, ale wzielam...instruktor zrobil ze mna krotki wywiad....powiedzialam mniej wiecej na jakiej diecie jestem...wymienilam kilka rzeczy, ktore jem....reakcja na schab niezbyt dobra, bo schab ma duzo tluszczu, a tluszczu zwierzecego powinnam unikac...mowil, ze najwiecej bialka jest w piersi z kurczaka...a ja mu na to o estrogenach, a on mi mowi, ze w sobie mam przeciez estrogeny...i 1600 kcal to za duzo....i wogole....powiedzialam mu o forum i waszych radach a on na to ze na tym forum pewnie nie piszecie calej prawdy o suplementach nawet nielegalnych jakie bierzecie itp. i ze robicie to bo macie kase z reklam heh...ALE JA WAM WIERZE A NIE JEMU.......w koncu przez wiekszosc mojego zycia jadlam znikome ilosci miesa i tluszczow zwierzecych i co z tego wyszlo??? wasze figury sa cuuuudowne, a na silowni bylo kilka dziewczyn, ale kazda z gorsza figura niz moja....glownie na rowerku jezdzily albo biegaly na biezni...zobaczyl rozpiske treningu i od razu, ze martwy ciag to nie dla mnie i wogole....wszystko na nie...powiedzial, ze na pierwszy raz na pewno na martwy ciag mnie nie pusci....przyjechalam na silownie ok. 10:30 a wrocilam po 13:20....masakra....cwiczylam na maszynach (jejku czemu sie na to zgodzilam, czytalam przeciez, ze lepsze ciezary) i co ciekawe praktycznie sie nie zmeczylam....delikatnie sie spocilam na rozgrzewce tj 15 min na takim jakim steperze ale na ktorym tez rusza sie rekami (czytalam troche o rozgrzewce i mam watpliwosci czy to wystarczy)...jakkolwiek to sie nazywa...na maszynach zwiekszalam obciazenie od tego co mi dal ciezko szlo i jakby czulam delikatnie miesnie, ale ogolem bardziej zmeczona bylam po moim dotyczasowym zestawie 15 min cwiczen z hantlami niz po tych prawie 3 godzinach na silowni...w miedzyczasie instruktor sobie zrobil 15 min przerwy i znowu wyladowalam na tym co na rozgrzewce a potem znowu maszyny ....tylko ramiona i brzuch....zero cwiczen na nogi...po czym mnie poinformowal, ze na dzisiaj koniec, bo nie ma sensu, zeby na silowni tak duzo godzin dziennie spedzala........a nie bylam nic a nic zmeczona...jak normalnie pije mnostwo wody...dzisiaj sobie zapomnialam wziac wody i nawet nie czulam pragnienia...na koniec wpadlam na genialne pytanie ....kurcze szkoda, ze go nie zadalam wczesniej....Czy jakbym NA WŁASNE RYZYKO chciala nastepnym razem, zeby mi pokazal dokladnie moj rozpisany trening to mi pokaze? i magiczne slowa NA WLASNE RYZYKO zadzialaly tylko pytal czy to martwy ciag na prostych nogach, czy na zgietych?? w rozpisce pisze tylko martwy ciag...o przyciskaniu sztangi skos gora mowil o obciazeniu 20 kg i ze to dla mnie za duzo...rzeczywiscie za duzo?? mam nadzieje, ze w czwartek juz zrobie to co powinnam, bo dzisiaj czuje sie zawiedziona, ze wczesniej juz na samym poczatku nie wpadlam na to, ze NA WLASNE RYZYKO chce cos robic...to slowa klucz, bo on sie chyba boi kontuzji czy cos....swoja droga Bunia czy Ruda az tak latwo o kontuzję?
Ehhh....dzisiejszej rozpiski z jedzenia chyba nie wrzuce, bo chociaz bialko itp pewnie sie bedzie na koncu zgadzalo, ale opuscilam jeden posilek przez ta silownie...jadlam o 8:30 i......dopiero teraz kolo 13:30.....
Jeszcze na koniec pytanko ile mniej wiecej zajmie ten trening A z rozpiski? I ile mam po tym robic aerobow, zeby nie bylo za dlugo ani za krotko dla mojej figury-gruszki (taki optymalny czas) Czy jak bedzie dobra pogoda aeroby w silowni moge zastapic powrotem z silowni na rowerze? O steperze ..hmm...on to nazwal jakos na e _ _ _ to urzadzenie czytalam, ze nie polecacie...jak bedzie zimno na zewnatrze dobrze po silowych cwiczeniach wskoczyc na bieżnię?
Bunia Tobie od początku udało się przekonać instruktora, żeby Ci pokazał dokładnie ten trening?

Ale elaborat trzasnęłaś

Jeżeli będziesz pilnowała techniki i zaczniesz od niewielkiego ciężaru, to kontuzji się nie nabawisz. Możesz się nagrać i wrzucać filmiki do kontroli. Trening z aerobami po nim ok. godz. trwa. (na początku zawsze dłużej, bo więcej czasu schodzi na rozkminianiu i ogarnianiu sprzętu). Aeroby rób tyle, ile dasz radę. Jak się przyłożysz do treningu i do aerobów, to pewnie po 20 minutach będziesz miała dość.
Jak opuściłas posiłek, to zjedz go w innym czasie, żaden problem.