Mniejszy ciężar, więcej powtórzeń = większa masa?

nie precyzyjnie się wyraziłem, dużą ilość powtórzeń na łydki w sensie w planie tygodniowym, czyli więcej niż 1raz w tygodniu. Co do barków osobiście jestem zdania że lepiej działa większa ilość powtórzeń ale...na mnie. Teoretycznie bark podczas dnia też wykonuje mnóstwo skurczów, w barkach też jest przewaga wolnokurczliwych. Ciężko mi sobie wyobrazić kogoś kto przysiada 240kg i ma chude nogi :) to musi być wyjątek o niezwykłej predyspozycji genetycznej np.taki Olech (choć on takich chudych nóg nie ma no ale ciężary dźwiga mega). Poprzestanę na tym że wyniki tych badań są mało wartościowe jak dla mnie, poza tym nei znam całej metodyki eksperymentu.

Ja stosuje różną ilość powt. w innych ćwiczeniach, choć nie zawsze. Przykładowo barki zza kark 12-6, przed głowę 12-6, hantle na boki już 15-10 I idzie ładnie. Często też zmieniam ćwiczenia, na przemian czasami robie sztangę i hantle. Różnie bywa. B

Trening lekkim obciążeniem do załamania.. przynajmniej tak to rozumiem. Czyli np super slow którym ćwiczę.. tu nie chodzi o dużą liczbę powtórzeń z lekkim ciężarem bo masz ich zrobić 4-8 i to z trudem. Tylko o czas w którym mięsień jest stale napięty. Czyli jedno powtórzenie trwa np 10-15 sekund z maksymalnym skupieniem i dokładnością

Zależy też kto jakie ma cele.

Ja to widze tak: na wiekszym obciazeniu 8-10pow buduję siłę (plus masę) choć jakość takich ćwiczeń po którejś tam serii widocznie spada (ostatnie pow czesto bywają oszukane). Natomiast na mniejszym obciążeniu powiedzmy 70% ciężaru (12-15pow), którym ćwiczymy mamy znacznie lepszą pompę, ćwiczenia wykonywane są dokładniej, w dodatku często możemy czując, że jesteśmy na skraju załamania zrobić te kilka pow. bez stresu ze sztanga nasz przygniecie etc. Od jakiegoś czasu ćwiczę mniejwięcej w ten sposób: 4-6tyg ciężko, potem 4-8tyg lekko (przy czym wcale tak lekko nie jest :D). Ja to rozkładam w ten sposób, podczas cwiczeń na ciężkim obc. przygotowuję mięsień do późniejszej progresji ciężaru na większej ilości pow., np. teraz 15 pow x40kg przy wycisku hantlami nie jest dla mnie czymś trudnym :).

zamiast czytać kolorowe gazetki jak MD autor mógłby wrzucić link do badania, chodzi o to

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2918506/?tool=pubmed


a badanie to jest bezsensu bo doszło do takich wniosków poprzez beznadziejny pomiar, otóż mierzono aktywność mTOR potreningową, a nie ilość zdobytej masy mięśniowej w końcowym rozrachunku. to że aktywne jest mTOR wcale nie znaczy, że odrazu rośniemy, do tego jest potrzebny końcowy pomiar suchej masy ciała LBM.

Zmieniony przez - orjon w dniu 2012-06-08 12:13:50

Hmm robienie mniejszym ciężarem i więcej powtórzeń aż do wyczerpania mięśnia ? Moim zdaniem dziwne , nie pali się wtedy mięsień i zamiast go przybywać to go ubywa . To jest tylko moje stwierdzenie .

Nie ma nic złego w takim treningu. https://www.sfd.pl/Strach_przed...wynikami_-t247583.html . Masa idzie do przodu ale problemem jest siła. Więc chyba jakiś cykl na siłę teraz zacznę robić. Szczególnie chyba w nogach jest słabo bo mięśnia więcej a kg troszeczkę do góry poszedł. Zresztą co za problem przez miesiąc- dwa poćwiczyć komuś na takim planie..

Zmieniony przez - mikadorus w dniu 2012-08-13 04:13:11

Dlaczego problemem jest sila ? Wolniej sie zwieksza obciazenie to fakt ale progress jest tak samo jak przy 10 pow.( Wiadomo ze nie zrobi sie maxem 15 razy ). Najlepiej co jakis czas zmieniac trening z 15 na 10 od czasu do czasu 5pow.

pzdr

Ja powiem z punktu widzenia jak sobie sezonowo zawsze przed wakacjami cwiczylem. Np klata:
Dawno temu wybieralem taki ciezar co go 6 razy uniose i robilem 6 x 6
Zaczynalem sezon na 60 kg a konczylem na 90 kg

potem pare lat temu zmienilem i dobieralem na nizsze ciezary tak zeby 10-12 powtorzen weszlo i w 5 seriach
Zaczalem sezon na 50 kg skonczylem tez na 90 kg. z tym ze umialem go 12 razy podniesc w pierwszych seriach. a nie ldwo 6 z trudem. nie pamietam dokladnie bo to dawno bylo ale setke wycisnlalem wtedy pare razy na probe co zawsze wczesniej bylo poza moim zasiegiem.