Przemiana Sylwetki 2012 + rzeźba/ Kendra/ podsumowanie str. 27,28

Nie chcę smęcić na forum, więc nie będę się rozpisywać.
Jestem na NIE - opór do jakiegokolwiek wysiłku.
___________________________

DT btw 130/45/150

Trening:
w sumie nic nowego, jakieś kosmetyczne plusminus w powtórzeniach, regres w prostowaniu ręki, progres w wyciskaniu wąsko.
Aero tylko 15min, bo nie mogłam już więcej. Zrobię może podejście wieczorem, chociaż nie mam siły ruszać kończynami.

1a. Sciąganie drążka do klaty szeroko 4x8-10
20kgx10/25kgx10/30kgx10/35kgx10
1b. Wyciskanie leżąc na poziomej 4x8-10 60 sekund przerwy
20kgx10/25kgx10/30kgx10/30kgx10

2a. Wiosłowanie sztangielkami leżąc na brzuchu na ławce3x8-10
10kgx10/10kgx8/ 12kgx8
2b. Wyciskanie sztangielek na skosie 3x8-10 60 sek
8kgx10/9kgx8/9kgx10

3a. Uginanie ramion ze sztangą 4x8-10
10kgx10/15kgx10/17,5kgx10/17,5kgx8
3b. Wyciskanie wąsko 4x8-10 60 sek
20kgx10/29kgx10/20kgx8/20kgx8

4a. Prostowanie ramienia ze sztangielką w pochyleniu tułowia i w
oparciu o ławkę 3x8-10
5kg/4kg/4kg x10
4b. Uginanie ramion ze sztangielkami siedząc 3x8-10 60 sek
6kgx10/6kgx10/6kgx10

Miska:

Obwody nie są na rzeźbę i tak siły są zerowe, po prostu się trenuje klasycznie.
Ostrzegałam, że nie będzie różowo

Zmieniony przez - 4nn w dniu 2012-06-28 14:37:29

Na mnie nie patrz, mimo wszystko mam dużo bogatszą miskę, kalorii więcej, no i zielonych warzyw nie muszę wliczać
Głowa do góry, jeszcze tylko trochę zostało!

4nn no nie jest różowo. Mam ochotę rozbić to o kant dupy i rzucić się na jedzenie.
Saida - nie patrzę na Ciebie, bo nie dorastam Ci do pięt ani formą, ani doświadczeniem. Ty jesteś dla mnie pro, więc mogę co najwyżej powzdychać i popodziwiać, bo naśladować nie śmiem. Sportowiec to sportowiec, nie leszcz

Dodatkowo nie wiem qwa jak to nie jest możliwe, ale wcale nie zaliczam jakichś powalających spadków. Mam tłuszczu w huy i trochę, a spadki dupy nie urywają.

Mi na rzeźbie pomiary stanęły
A @ nie nadchodzi?

Saida - nadchodzi(-ć powinien), więc pewnie to.
________________________________

DT btw 130/45/100

Dzisiaj trening nuk, nie wrzucam, bo nic nowego - nie chce mi się przepisywać detali. Kręcę się w kółko wokół tych samych ciężarów.
Aero 30min rower, 14km.

Miska:

DNT btw 130/45/50

Nogi zmęczone po wczorajszym trenie.
Poszalałam dziś z jedzeniem. Musiałam zjeść ten bób i śmietankę do kawy. Bilans się zgadza więc jest ok.
Nie dam rady dodać żadnej aktywności dziś - siłowni mam już serdecznie dość, a wszystko co można robić w terenie wymaga nuk, a one mówią NIE.

Miska:




edit: wpadła salsa kilkugodzinna

Zmieniony przez - Kendra w dniu 2012-07-02 14:43:06

ND - dnt, btw 130/45/150

Miska:


______________________________

DT btw 130/45/100

Miałam ciągnąć do śr/czw, ale chyba dam se siana i jutro zacznę rege, bo ciało przestaje współpracować. W sumie ma już prawo. Jutro wrzucę pomiary.

Trening:
45min marszobieg - na czczo (bcaa)

Miał być bieg ciągły, ale nie dawałam rady dłużej niż 10min biec. Brak powera i zadycha. Tym sposobem marszobieg wyszedł poranny. Przyjemny.

Po śniadaniu mnie zmogło tak, że ledwo przebieram nogami.
Czuję się jakbym nie spała 3dni i miała kaca.
Planowałam siłowy na dziś, ale nie wiem czy się zmuszę. Może wieczorem, bo póki co jestem zombie i w dodatku ten upał...

Miska:
jeśli nie zrobię siłowego to zamiast malin dorzucę ryżu.


Zmieniony przez - Kendra w dniu 2012-07-02 14:56:27