Dzisiaj wyruszylem ze szczytnym zamiarem biegania interwalow. Jak sie okazalo pogoda mnie od tego pomyslu lekko odwiodla, jak po kilku przebiegnietych metrach bylem juz prawie mokry (bynajmniej nie od poty), wiec wymyslilem ze wroce na moja silke i zrobie interwaly na skakance. Calkiem fajnie to wyszlo chociaz najbardziej czulem barki (efekt wczorajszych swingow mysle). Zastanawiam sie tez, czy by nie dodac porannych aerobow na zmiane z interwalami wlasnie na skakance (interwaly w dni nietreningowe).
Odkrylem dzisiaj tez dosyc fajne (i proste) polaczenie: ubite truskawki zmieszane z serkiem wiejskim- polecam.
A dzisiejsza dieta calkiem w porzadku, wklejam:
Lady M
wiesz wlasnie tluszcz z tych gir troche schodzi, bo uwidaczniaja sie czworki, tylko obwod nie maleje, a liczylem ze kilka cm spadnie. Ale na ten moment priorytet to w sumie isc z sila do przodu i wydolnoscia, a sylwetka na drugim miejscu.
Zmieniony przez - Kamiru w dniu 2012-06-05 21:11:19
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html