Poranne ablucje, czyli akcja CZTERDZIESTKA

Najchudsza byłam w okresie karmienia. Całe 45kg (z czego po kilogramie na cycek). Odstawiłam Młodą po półtora roku, waga doszła sobie do 48kg i trzymało się tak do około 35 roku życia. Potem skoczyła do 52kg i w tej wadze czułam się najlepiej. Od dwóch lat jakiś kosmos... cały czas w górę... ech:(( Myślę, że to niestety niedoczynność tarczycy (choć kolejny endo orzekł, że mam wyniki w normie i wszystko jest cacy.. wydarłam niemal siłą skierowania na kolejne badania)
Nie mam jakichś nierealnych celów ale tak 3-4kg w dół do 57kg to chciałabym zejść. Zwłaszcza jak człowiek taki mały.

moze jeszcze byc opornosc insulinowa, nie tylko tarczyca, ale fakt ze nie zawsze dobre wyniki swiadcza od prawidlowej pracy tarczycy.
ja z 55kg w okresie dojzenwania na stuciach zamienilam na 58-60 i tak zostalo do dzisiaj z malymi skokami do 62kg jak sobei za duzo pozwolilam

Aj troche za duzo tych przyczyn otylosci. Czy zycie musi byc takie porypane. Powinno byc,ze to co zjedzone ulega strawieniu i daje kopa do funkcjonowania a nie oddzialuje szkodliwie. Do dooopy to wszystko. Wiecznie tylko kontroluj czlowieku zarcie

tak to nasze zmutowane zycie juz wyglada

Coś nie gra w środku ale gdzie leży przyczyna? Tarczyca jest u mnie "podejrzanym" numer 1 ale... jak kolejne wyniki wyjdą ok to dam sobie spokój i stwierdzę, że jednak dwuletni ciągły stres załatwił temat... życie
Co by nie było jest z tego pozytyw - siłka mnie wciągnęła, ciężary mnie jarają. Normalnie jakby nowy etap w życiu!

Kokosik ale jak piszesz ze miałaś wyniki TSH blisko gornej granicy, a nawet powyżej normy i do tego tyjesz i masz inne objawy to chyba nie ma o czym dyskutować. I tak te normy sa zawyżone, TSH powyżej 2.5 już jest podejrzane. Ja przy 3.1 juz praktycznie nie bylam zdolna do funkcjonowania - nie moglam się na tyle skupić żeby przeczytać stronę tekstu, wręcz popadlam w letarg. Tylko znależć lekarza który cię nie oleje to nie jest łatwa sprawa, ale trzeba probować.
A silny stres jest bardzo częstym wyzwalaczem chorób tarczycy, u mnie też tak było.

Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-06-05 11:39:15

no i jak tak myślę... właściwie analizując ostatnie dwa lata niestety stwierdzam, że silny stres zapoczątkował lawinę
tylko, że nie mogę znaleźć lekarza podzielającego moje zdanie a sama hormonu sobie nie przepiszę
jest lepiej niż pół roku temu
trzeba iść do przodu
na marginesie ktoś zna "normalnego" endo z wawy?

ziuta

Kokosik ale jak piszesz ze miałaś wyniki TSH blisko gornej granicy, a nawet powyżej normy i do tego tyjesz i masz inne objawy to chyba nie ma o czym dyskutować. I tak te normy sa zawyżone, TSH powyżej 2.5 już jest podejrzane. Ja przy 3.1 juz praktycznie nie bylam zdolna do funkcjonowania

ja przy 0,5 fukcjonuje jak czlowiek- czyli na pograniczu nadczynnosci a przy 1,2 umieram i nie mam sily wyjsc z lozka....zbieram sie z pol godziny o stanie skory nie powiem czy skaczacej jak oszalala wadze

ale znam dziewczyne ktora przy niskim TSH - 2 ledwo zyje a przy 4 jest ok .......
moim zdaniem potrzebny jest dobry lekarz ktory bedzie wspolapracowal z pacjentem i zufa mu w samodzelnym dawkowaniu.....taki urok tarczycy ze wolno te interakcje dzialaja
ja mialam takie szczescie ....ale tez troche wymoglam na lekarzach pozwolenie na eksperymenty z tyroksyna

Ja już nawet wczoraj zaproponowałam lekarce, że napisze oświadczenie iż lek wydany być na moje wyraźne życzenie i odpowiedzialność ale... po chwili zamyślenia stwierdziła, że to i tak ona jakby co stanie przed Komisją i się nie zgodziła
Witki opadają... ja swoje, lekarz widzi cyferki... choć ta się pokusiła o dodatkowe inne badania chociaż
Tak czy inaczej dalej szukam lekarza, który słyszy co się do niego mówi

Tylko, że jak kolejny endo mówi to samo to się zaczynam zastanawić, czy może ja wpadam w paranoję... szkoda gadać

jako ciekawostke powiem wam że kidys trafiłam do endokrynologa i dietetyka w jednym, jak powiedziałam żę przy spożyciu dziennie ok 900 kcal( jeszcze zanim tu trafiłam)tyję, źle się czuje, moje libido i w ogóle chęć życia jest zerowa a TSH miałam 2,45. Pan stwierdził że jakies bzdury opowiadam bo moje zapotrzebowanie kaloryczne to 1900 kcal wiec jak to możliwe że tyję, patrzył na mnie pogardliwie a mnie się wyć chciało . Nie dość że do tego osła czekałam prawie m-c na wizytę to mnie potraktował szpetnie, myślałam ze się poryczę taki to był endo-dietetyk teraz mam 15go wizytę u Pani endo , podobno dobra

Zmieniony przez - czastka w dniu 2012-06-05 12:34:08

Zmieniony przez - czastka w dniu 2012-06-05 12:34:38