http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19164772
Czytaj, jak zrozumiesz to kłóć się dalej
WKLEJ te swoje badania - bardzom ciekaw... Szczególnie - że biegani po siłówce- NASILA KORTYZOL = rozpad mięśni (białek), po drugie zwiększa ilość wolnych rodników co powodują mikrourazy (zwiększenie stanu zapalnego;
doms to właśnie stan zapalny), wyczerpuje rezerwy energetyczne gdy organizm jest już w stanie katabolizmu - nadmierna eksploatacja i rozpad mięśni.
Po sobie nawet to widzę, ale cóż - rób jak chcesz.
W ogóle bieganie
PO PIERWSZE: zmusza mięśnie do innej pracy, przez co tracimy włókna siłowe, szybkie, na rzecz wytrzymałościowych
PO DRUGIE: przyzwyczaja układ nerwowy do zupełnie innej pracy (patrz #1).
PO TRZECIE: wpływa na inne kodowanie genów (patrz #1).
Wniosek? Jak cię nie zalewa - nie biegaj. Jak ci zależy na sile i masie - nie biegaj. Jeśli cię zalewa - cóż - wybierz mniejsze zło i biegaj.
Lubię biegać, biegam od kilkunastu lat i uważam bieganie za najskuteczniejszy trening (bez obciążenia) pod względem spalania fatu - ALE TAKIE SĄ FAKTY (tezy).
Masz rozum i wolną wolę.
Z Bogiem.
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2012-02-28 22:42:08