Sezonowiec ^^ / Nie mogę już na siebie paczeć :D

06.02.2012 (poniedziałek)


Dieta :

1 posiłek: 3 jajka, łyżeczka kremu kakaowo-orzechowego, majonez (20 g).
2 posiłek: Mielony z kury(125 g), ser żółty (20 g), ogórek, pomidor.
3 posiłek: Śledź (125 g), śmietana (20 g), cebula, ogórek.
4 posiłek: Mielony z kury (125 g), kiwi (100 g), banan (50 g), mandarynka (57 g).
5 posiłek: Chleb razowy ze słonecznikiem (91 g), mielony z kury (125 g), ser żółty (20 g), buraczki ćwikłowe, papryka marynowana.
6 posiłek: Serek wiejski (125 g), orzechy włoskie (40 g), ogórek, cebula.


Trening:

Rozgrzewka: 5 minut jazdy na rowerku stacjonarnym, 5 minut rozciągania.

Plecy:

Podciąganie się na drążku do karku: 1/1/0.
Wiosłowanie sztangą: 10 x 25 kg/10 x 25 kg/10 x 25 kg.
Wiosłowanie sztangielką: 10 x 12 kg/10 x 12 kg/10 x 12 kg.
Szrugsy: 15 x 20 kg/15 x 20 kg/15 x 20 kg.
Martwy ciąg: 10 x 30 kg/10 x 35 kg/10 x 40 kg.

Afterburn: 5 minut na rowerku stacjonarnym.


erwinoos: Z dzisiejszego dnia po podliczeniu wyszło mi ponad 3 tysiące kcal.











Zmieniony przez - Sezonowiec ^^ w dniu 2012-02-06 19:51:32

ładne palmy

Moja kobieta gdzieś tam wypatrzyła :P

:)

Siema
dorzuc wegli bo 100g to niektórzy na masie w 1 posiłku jedzą

Podciaganie na drążku do karku na forum raczej odradzają ze względu na nienaturalny ruch, mc radziłbym bardziej na poczatku treningu dac gdy masz wiecej mocy bo to ciężkie cwiczenie jest

powodzenia i będę wpadał

mam nadzieje ze wciągniesz się na tyle że nie będziesz tylko sezonowcem

Mam lepszy filmik :D





Łap :)

Mam mieszane uczucia co do diety...
Niby jest ok (oprócz dominacji tłuszczów nasyconych- ale tu musiałbym dokładniej policzyć, bo widzę, że oprócz śmietany, sera i majonezu są też orzechy ze śledziem), ale wszystko wygląda tak, jakbyś szykował się do ketozy- tylko wywalić chleb.
Obawiam się, że taki jadłospis jest na tyle sztuczny, że dasz radę spiąć się tylko na kilka tygodni. Moim zdaniem lepiej byś zrobił, gdybyś starał się poprawić na stałe swoją dietę, a nie "miał dietę" 2-3 razy w roku na 6-8 tygodni.


Poza tym jeśli dopiero zaczynasz ćwiczyć, to możesz urosnąć od chleba przepijanego pepsi- w początkowym okresie przyrosty biorą się z powietrza i możesz łatwo przecenić skuteczność swojej obecnej diety.

Co do treningu:
rozciągasz się dynamicznie czy statycznie?

Też bym nie robił do karku.

Mc dałbym jako drugie ćwiczenie albo przedostatnie (wstępne zmęczenie). Lepiej nie fatygować się ciągiem, gdy ma się problemy z podciąganiem.

vixen3: Węgli dorzucę od przyszłego tygodnia więcej, tylko pytanie ile gramów dorzucić? Też coś mi się obiło o uszy, że jest to ćwiczenie kontuzjogenne, tak jak opuszczanie do samego karku sztangi przy wyciskaniu zza głowy. W takim razie będę robił podciąganie na drążku szerokim nachwytem do brody. A martwy ciąg będę robił po podciąganiu. Nick tak dla zmylenia (oby :P). Pozdrawiam i wbijaj!

tinchy93: Trzęsie zayebiście mięsem blondyna, ale wole ten mój filmik, może dlatego, że wolę brunetki :P Dzięki za odwiedziny i zaglądaj na bieżąco.

Pandarek: Nie liczę proporcji tłuszczów, także z tym różnie może być.
Co do diety, że sztuczna? Wszystkie te produkty co użyłem to mam na co dzień w lodówce, jedynie ten chleb razowy ze słonecznikiem dokupiłem. Teraz mam tydzień wolnego i siedzę w domu to coś mogę więcej po manewrować. Z resztą co Wy chcecie więcej od sezonowca? :D
Tak jak pisałem wyżej zamiennie to podciąganie na podciąganie do brody, a później dam martwy ciąg.
Rozciąganie robię statyczne, bo mam dość ciasno.
Dziekówka za rady i zaglądaj na bieżąco, bo mi się tutaj przydasz! :)


Zmieniony przez - Sezonowiec ^^ w dniu 2012-02-07 09:18:59

Rozciąganie dynamiczne dawaj przed treningiem (jakieś wymachy itp.), na prawde nie trzeba do tego jakoś dużo miejsca. Proporcji kwasów tłuszczowych nie musisz liczyc co do grama ale poprostu dawaj źródła nienasyconych kwasów tłuszczowych do diety. Nie ma u Ciebie olejów czy oliwy a to cenne źródła jedno- i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Daj jakiś ryż albo kasze jako źródło wegli.
Poczytaj o odżywianiu w odpowiednim dziale, jak masz czas.
Mielony domyślam się że smażony. Spróbuj duszenia - też można smacznie to przygotowac i o wiele zdrowiej

powodzenia

Wprawdzie to rozciąganie dynamiczne na górne partie mam, jedynie na dół statyczne, ale coś pomyśle o urozmaiceniu rozgrzewki, bo trochę jest monotonia. Oliwa sama mi nie podchodzi, a smażyć na niej też nie bardzo, ale dzisiaj trochę dodałem jej do spaghetti na końcu smażenia mięsa. Miałem pół lodówki tych mielonych usmażonych nie prze zemnie to szkoda żeby się zmarnowały, a zawsze jakieś tam źródło białka jest.