MANCHESTER UNITED vol. 2

na razie wynik sensacyjny

pierwsze 30 minut dla MU bardzo slabe, teraz Blackburn mocno cofniete, ale klarownych sytuacji do wyrownania niewiele

jedynie Nani probuje cos rozkrecic, Berba w ogole niewidoczny, a na pewno nie w ten sposob, w ktory by chcial

Zmieniony przez - erminho w dniu 2011-12-31 14:36:12

Szkoleniowiec Barcelony, Josep Guardiola jest faworytem do zastąpienia sir Alexa Fergusona w Manchesterze United. Jak informują angielskie media, władze Czerwonych Diabłów rozpoczęły już wewnętrzne rozmowy na temat ewentualnej sukcesji. Obchodzący w sobotę 70. urodziny Ferguson na razie nie wygląda na człowieka, który wybierałby się na emeryturę, ale wiadomo, że dzień, w którym opuści on ławkę szkoleniową zbliża się dużymi krokami. Według "Daily Express" szkocki menedżer chciałby, żeby jego następcą w klubie został szkoleniowiec Barcelony, Josep Guardiola. Ferguson miał nawet odbyć prywatną rozmowę z trenerem Dumy Katalonii, by dowiedzieć się, jak Hiszpan zapatruje się na pracę na Old Trafford. Guardiola nigdy nie ukrywał, że pasjonuje go angielski futbol. Według brytyjskich mediów, niewykluczone, że szkoleniowiec Barcelony zdecyduje się zastąpić legendę Manchesteru United.


Mam nadzeje ze Pep jednak zostanie w Barcelonie tak dlugo jak SAF w United

ciekawi mnie i pewnie wiekszosc osob zwiazanych z futbolem jak Pep poradzilby sobie w innej druzynie niz Barcelona osobiscie wolalbym na chwile obecna Mou lub Marina O'Neilla

szkoda glupio straconych 3 pkt z ostatnia druzyna ligi , u siebie na stadionie w urodziny Fergusona

za kazdym razem jak widze De Gea'e wychodzacego do dosrodkowania obawiam sie o strate gola w angielskiej lidze to nie przejdzie albo sie nauczy gry na przedpolu albo dlugo nie pogra


Zmieniony przez - BPL-G w dniu 2011-12-31 16:24:14

Obecnie Lindegaard lepszy, nie widziałem meczu ale wynik i skład mówią same za siebie. Czas wielki na transfery, i chciałbym aby w ataku grał Roo i Berba, chica jest kompletnie bez formy. Tyle odemnie.

Wayne Rooney uważa, że winnym porażki z Blackburn jest sir Alex Ferguson, który nie pozwolił mu grać w tym meczu!

"Fergie" w ten sposób ukarał Rooneya, który złamał zakaz klubowy mówiący, że żaden piłkarz nie może imprezować i pić na 48 godzin przed każdym spotkaniem. Tymczasem Rooney to zbagatelizował i dzień wcześniej wyszedł ze swoją żoną i dwoma kolegami z klubu - Jonnym Evansem i Darronem Gibsonem na miasto, by się zabawić.

Mimo tego, że obecnie sytuacja kadrowa Czerwonych Diabłów nie przedstawia się dobrze - sporo piłkarzy jest kontuzjowanych, to trener nie powołał Rooneya na ten mecz. Okazało się również, że zostanie on ukarany przez klub grzywną.

- Wayne ma wielkie poczucie krzywdy, bo mógłby pomóc zespołowi i wtedy na pewno Man United wygrałby to spotkanie - twierdzi informator.

Ciekawi mnie kto by zastąpił Guardiolę w Barcelonie jeżeli by odszedł. Bo jakiś następny No Name nie przejdzie już, szczególnie jeżeli Xavi za jakieś 2 sezony tak dobrze grac już nie będzie.

A co do meczu ManU, który przegrali to Ferguson obraził się na Rooneya za jednego drinka i go nie powołał tym samym pięknie wieńcząc swoje 70 urodziny

Zasady są zasadami. Dlaczego inni piłkarze nie mogą wypić, a on mógłby sobie na to pozwolić? Dlatego, że ma nazwisko? To by było bardzo nieuczciwe. Dyscyplina ma obowiązywać wszystkich, bo inaczej rodzą się "gwiazdy". Wielki szacunek dla Fergusona, że mimo problemów kadrowych nie powołał go na mecz; wielki trener.

Zmieniony przez - Kinjo w dniu 2012-01-02 23:51:20

zaden pilkarz nie jest wiekszy niz klub
juz wielkie gwiazdy sie zegnaly z MU z powodow dyscplinarnych jak chocby: Beckham, Keane , Stamm czy RvN

Zmieniony przez - BPL-G w dniu 2012-01-03 00:05:23

Kogoś sprawa, moim zdaniem jeden drink to nie jest duża ilość a Ferguson przypłacił to przegraną a mógł nadrobić straty do Man City

nie wiadomo czy z Roo wynik bylby inny
mysle ze nie o jednego drinka chodzilo , w koncu to dorosli ludzie a taka ilosc moze miec nawet dzialanie prozdrowotne
jak zawsze jest cos ze pilkarz zawieszony czy kara jakas za alkohol to raczej nie chodzi nigdy o lampkę wina do obiadu