Karate Tradycyjne

Drogi sanckimie Dawno, dawno temu na dalekim wschodzie sztuki walki oczono się przez wykonywanie kata. Nie ważne, czy to był jakiś mnich, rybak, czy ktoś tam jeszcze, ale uczył się SW ćwicząc kata oraz robiąc różne inne ćwiczenia ogólnorozwojowe. Czemu tak? Ponieważ kiedyś to była jedyna forma uczenia się technik. Po prostu inna kultura, mentalność, honor nie pozwalał im walczyć na treningach. Jak juz walka to na śmierc i życie. Dlatego przez wieki nasi bracia ze wschodu() byli zmuszeni klepać kata. Ale w XX wieku wprowadzono sparingi i dopiero karate mogło się zacząć rozwijać na wielką skalę.
Czym są kata dzisiaj? Poza tym, ze to świetne ćwiczenia gimnastyczne, to relikt minionej epoki, swoisty zabytek. Cała historia karate zawarta jest w kata i dlatego jakiś tam szacunek im się należy. Ale jak to się przekłada na walkę? Nie wiem. Może wam to pomaga... Ja walczę zupełnie inaczej niż by to musiało wyglądać tak jak nakazywałoby mi kata Do walki to sie ma nijak. No, może poćwiczysz sobie kime albo przestudiujesz bunkai to coś z tego wyniesiesz...

"Bo wszedzie gdzie pójdzesz niezaleznie czy to boks, karate, czy wyczynowe machanie szczotką od kibla niegdy na pierwszym treningy nie pusci cie trener na sparing. "
Jeśli trafisz na trening walk, to bedziesz walczył.

"Konkludując kata jest nierozerwalnie powiązane z kumite."
Jak jest powiązane z kumite? Poza tym, ze możesz sobie kime i "przytupnięcie" (pamiętam jak to sie po dżapańsku nazywa) poćwiczyć to nijak się to przekłada. No, ok, przy tych pozycjach to sobie nogi poćwiczysz

Dynamikę możesz sobie poćwiczyć na wiele innych sposobów. Technikę lepiej robic przy walce z cieniem lub na tarczach a "trzymanie się podłogi" zależy już od stylu

A żeby nie było, ja tam kata lubie


______________________________
Sprzątam w "Stylach Tradycyjnych"
SFD has you...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

"Dynamikę możesz sobie poćwiczyć na wiele innych sposobów." - możesz, ale w sztukach walki, o których rozmawiamy, przewidziany jest między innymi właśnie ten sposób - kata, tul, pumse czy jak tam to kto nazywa.
Chętnie bym sie wdał w dyskusję merytoryczną, ale nie czuję się niestety kompetentny. W zasadzie uznaję, że jeśli ludzie znający się na SW lepiej ode mnie każą mi coś robić na treningach, to wiedzą, po co. A gdyby mi się to nie podobało, zmieniłbym styl (to nie do Ciebie, _blokers, pamiętam, że masz mały wybór). Wszystkich pozdrawiam.

PS. OloKK, na zdanie:
"Bo wszedzie gdzie pójdzesz niezaleznie czy to boks, karate, czy wyczynowe machanie szczotką od kibla niegdy na pierwszym treningy nie pusci cie trener na sparing. "
odpowiedziałeś:
"Jeśli trafisz na trening walk, to bedziesz walczył."

Przepraszam, to u was przychodzi kolo, co nie miał nigdy z żadnymi SW kontaktu i od pierwszego treningu każą mu się nawalać????



***
"...bowiem człowiek, który pragnie zawsze i wszędzie wytrwać w dobrem, paść koniecznie musi między tylu ludźmi, którzy nie są dobrymi."
Niccolo Machiavelli

"Przepraszam, to u was przychodzi kolo, co nie miał nigdy z żadnymi SW kontaktu i od pierwszego treningu każą mu się nawalać????"
Jeśli trafi na trening kumite, to czemu nie miałby robić tego samego co wszyscy?

______________________________
Sprzątam w "Stylach Tradycyjnych"
SFD has you...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Bo mnie się zawsze wydawało, że najpierw trzeba jednak człowieka nauczyć trochę techniki i.t.d. Ale nie mówię, że to, co robicie jest złe. Po prostu inne podejście. Może się kiedyś przejdę na jakieś treningi KK, żeby zobaczyć.

***
"...bowiem człowiek, który pragnie zawsze i wszędzie wytrwać w dobrem, paść koniecznie musi między tylu ludźmi, którzy nie są dobrymi."
Niccolo Machiavelli

Uważam, że w ten sposób taka osoba zrobi najszybsze postępy
Oczywiście nie będzie od razu walczyć z najlepszymi zawodnikami w klubie Chociaż to też zalezy od tego jak będzie prowadzony trening

______________________________
Sprzątam w "Stylach Tradycyjnych"
SFD has you...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

No to już chyba lepiej, żeby na początek taki świeży walczył z kimś, kto umie, i trochę go oszczędzi, a przy okazji wskaże błędy, niż żeby się dwóch takich zielonych spotkało, bo wtedy będzie młócka jak pod budką z piwem

***
"...bowiem człowiek, który pragnie zawsze i wszędzie wytrwać w dobrem, paść koniecznie musi między tylu ludźmi, którzy nie są dobrymi."
Niccolo Machiavelli

U nas na sekcji Kyokushinu sparingi robili dopiero po pol roku na grupie poczatkujacej. Moim zdaniem powinny sie zaczac wczesniej. Najwiecej mozna sie nauczyc na sparingach - to najwazniejsza czesc treningu. Oczywiscie nie da sie obyc bez elementow walki, treningu na tarczach, treningu technicznego, ale da sie obyc bez kata i kichonu. Zeby byla jasnosc - ja kata nie cwicze, nie lubie i nierozumiem - to samo powiedzialem mojemu Sensei i on mnie rozumie, uwaza, ze mam prawo tak uwazac "nie kazdy musi lubic kata, mozesz wolec kumite".

(...) w tle jeziorko. Jak scena, a my jak publika. No i widze Mistrza, jak do niego podbiega taki podpity malolat nizszy o glowe, mistrz do tylu krok, rece w rozsypce, dwa sybkie strzaly, mistrz pada, malolat mu kopa. Mistrz sie podniosl jednak, pozycje przyjal w trybie magicznym, na to malolat dwa szybkie strzaly, mistrz pada i to byl koniec.

Szczerze mówiąc wole jednak walki od kata.
Ostatnio moja walka z kolegą trwała niecałe 10 sekund wyglądało to tak.
on mi kopnął lokinga puźniej ja też mu oddałem z tego samego i odrazu kopnąłem mawashi geri na jodan. Kolega tak stanał w dziwnej pozycji że podbiłem mu oko pomimo że był w kasku i że mieliśmy ochraniacze na nogi.
oko mu spuchło w niecałe 3 sekundy...

Mosiek: Gratuluje. Ja w poniedzialek goscia znokautowalem z hiza-geri.
A tak w ogole to co trenujesz? Jakie Karate?

(...) w tle jeziorko. Jak scena, a my jak publika. No i widze Mistrza, jak do niego podbiega taki podpity malolat nizszy o glowe, mistrz do tylu krok, rece w rozsypce, dwa sybkie strzaly, mistrz pada, malolat mu kopa. Mistrz sie podniosl jednak, pozycje przyjal w trybie magicznym, na to malolat dwa szybkie strzaly, mistrz pada i to byl koniec.

Oyama Karate