Zwycięstwo w kumite
Jeśli przepisy ustalone zostałyby tak, by nakazywały nagradzać każde kopnięcie lub cios a zwycięzcą stawałby się zawodnik, który uzyskałby największą liczbę punktów, to nie trudno domyślić się jak wyglądałaby walka i szkolenie. Wystarczyłby trening uderzeń i kopnięć na worku treningowym, lekcje bloków u boksera i już można byłoby stanąć do walki. Ale nie byłoby to prawdziwe karate. Na pewno nie miałoby także nic wspólnego z ideą utrzymywania się w zdrowiu i sprawności fizycznej.
Przepisy sędziowskie dotyczące kumite w karate tradycyjnym muszą z jednej strony zapewniać bezpieczeństwo zawodników, a z drugiej pomagać im w opanowywaniu umiejętności walki zgodnie z zasadami tej sztuki. Powinny także stwarzać warunki dla ciągłego doskonalenia technicznego i taktycznego.
Mistrzowskie ciosy w walce sportowej powinny przypominać pchnięcia mieczem. Zadawane być powinny z kime, ale bez kontaktu. Wymóg ten stawia przed zawodnikami niezwykle trudne wymagania. Wypracowanie lub wykorzystanie sytuacji do wyegzekwowania techniki
ciosu kończącego i jednocześnie jej skontrolowanie, aby nie spowodować urazu partnera, wymaga wysokich umiejętności. Aby to sobie wyobrazić proszę spróbować uderzyć z całej siły w piłkę zawieszoną na sznurku. Proste? Owszem. A teraz proszę spróbować uderzyć z taką samą siłą i szybkością w punkt tuż przed ścianą swojego pokoju.
Walki sportowe w karate tradycyjnym rozgrywane są wg przepisów Międzynarodowej Federacji Karate Tradycyjnego ("Przepisy sędziowskie ITKF" H.Nishiyama, 1995). Walkę w karate tradycyjnym wygrywa ten zawodnik, który pierwszy, z właściwego dystansu i w odpowiednim momencie, wykona technikę odpowiadającą kryteriom ciosu kończącego w kierunku określonych stref ciała drugiego zawodnika. Zawodnik za taką technikę otrzymuje pełen punkt (ippon) i zostaje zwycięzcą. Odpowiedni moment oznacza, że technika osiąga cel w momencie, gdy przeciwnik stracił chwilowo zdolność do obrony (jest w tzw. kyo).
Zatem walki w karate tradycyjnym rozgrywane są do jednego punktu (ippon). Punkt taki zawodnik może również uzyskać jako sumę dwóch mniejszych punktów waza-ari, które są przyznawane za skuteczną technikę, nie speł-niająca jednak wszystkich kryteriów na ippon.
Jeśli walka nie zakończy się przed czasem o zwycięstwie decyduje suma uzyskanych punktów. Jeśli suma punktów jest taka sama, rozgrywana jest walka dodatkowa. Jeśli i ona skończy się remisem, o zwycięstwie przesądzają sędziowie, którzy biorą pod uwagę zaprezentowany przez zawodników poziom walki.
Wszystkie kontaktowe ciosy powodujące uraz są karane. Ocena kontaktu należy do sędziego medycznego, który jest wzywany na planszę w przypadku takiej sytuacji.Zaletą przyjęcia takich reguł gry jest to, że zawodnik, który przegrywa nie ponosi uszczerbku na zdrowiu. Jest bogatszy o doświadczenia, wie jakie są słabe strony jego obrony i nad czym ma dalej pracować. Może bez przeszkód dalej podążać drogą doskonalenia swoich umiejętności.
Choć kumite przypomina walkę rzeczywistą, nie jest bijatyką. Waleczność nie oznacza brutalności. Uczestnicy zawodów nie są wrogami. Na poziomie mistrzowskim kumite jest walką sił psychicznych na siły psychiczne oraz umiejętności technicznych i taktycznych. Zawodnicy i sędziowie muszą zachowywać stabilne emocje i dobre maniery.
Nauczyciel karate tradycyjnego Sensei Hidetaka Nishiyama od wielu lat naucza, jak uży-wać własnego ciała, by pracowało zgodnie ze swoimi własnościami, by poprzez trening nie szkodzić własnemu zdrowiu i zbliżać się do mistrzostwa w sztuce karate. Wiele lat wytrwa-łego treningu wymaga nauczenie się stosowania wszystkich zasad przekazywanych przez Mistrza Nishiyamę. Stosować je muszą również zawodnicy kumite we współzawodnictwie sportowym.
Pełna wersja artykułu Jadwigi Skurskiej tutaj:
http://karate.pl/magazyn/publikacje/index.php?id=4
Duduś