Narzuciłem sobie dosyć mocne tempo treningu, czego o mało nie przypłaciłem kontuzją, ale mniejsza z tym. Trening na prawdę był wyczerpujący, ćwiczyłem bardzo intensywnie. Do tego stopnia, że chyba pierwszy raz od dawna, musiałem w trakcie obwodu zrobić przerwę na napicie się wody mineralnej. Zamieniłem sposób chwytania drążka, z podchwytu na nachwyt, ponieważ raz że ważna jest dla mnie szerokość pleców, a dwa, że jest to zdecydowanie mój ulubiony uchwyt
Zmieniony przez - ziomek0 w dniu 2011-10-26 18:10:50
Trening ciężki, ale zaliczony do udanych. Dzisiaj ręka już prawie wcale nie bolała, więc mogłem ćwiczyć w pełni obrotów. Cały trening zajął mi 45 minut, więc tempo było wysokie. Kilka razy złapała mnie zadyszka.
Trening musiałem przenieść na dzisiaj z powodów technicznych.
Dołożyłem do plecaka kolejny kilogram i teraz znajduje się już tam całe 6 kg. Trening był niezwykle ciężki i wyczerpujący. Bardzo mocno dała się we znaki moja obecna kondycja, która nie jest na zbyt wysokim poziomie. Plecak tylko podczas pierwszego obwodu stwarzał wrażenie ciężkiego, w kolejnych już nie odczuwałem jego obecności. Dłoń przestała już boleć całkowicie,tak więc mogę wykonywać wszystkie ćwiczenia w 100% technicznie. Jutro prawdopodobnie odbędzie się kolejny trening, ponieważ już przyzwyczaiłem się do takiego układu i nie leży mi ćwiczyć w czwartek