...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Cokta
Nie ogarnąłem nowych odpowiedzi, gdzie enter od razu wysyła wiadomość, pozwól, że dokończę resztę.
Tak więc... Dzisiejszy dzień był spoko, trochę pograłem, poruszałem się i podbudowałem na duchu. Dieta? Schematyczna, jak wyżej, nic się raczej nie zmieniło, dlatego też nie będę się nad nią rozwodził, a teraz przejdę do sedna, jakim jest trening.
Czas trwania: 50minu
Przysiad 10/10/10
Po pierwszej serii zaczął boleć mnie dwugłowy, pozostałe serie były bardzo ostrożne, nie wiedziałem, czy czasem nie usiądę z bólu czy coś.
Wiosłowanie 10/10/10
Generalnie, to nie czuję pleców, a ruch wydaje mi się, że mam poprawny, kiedyś mi go korygowano i NIBY jest dobry.
Wyciskanie hantli na skosie 10/10/10
Myślałem, że po takiej przerwie będzie fatalnie, ale całkiem spoko poszło, a użyty ciężar mnie zaskoczył.
Push press 10/10/10
Strasznie czułem barki, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Zostanę chyba przy tym ćwiczeniu.
Dipsy 10/10/10
Masakra!
Uginanie ramion z hantlami 10/10/10
Podczas ćwiczenia widziałem, jak kable wyłaziły mi na całych łapach, ale w szatni uświadomiłem sobie, iż nie czuję, że trenowałem tę partię, ale to były w sumie 3 serie.
Wspięcia na palce 10/10/10
No co? Powspinałem się i tyle, nie ma co się rozwodzić.
+jakieś tam kombinacje z brzuchem.
Generalnie, to z treningu jestem zadowolony. Dałem sobie w kość, na tę chwilę wciąż jestem zmęczony, czuje, że się fajnie wyśpię dzięki temu. Mam nadzieje, że przejście na same wolne ciężary powoli ruszy maszynę, zwaną moim organizmem. Nie ważyłem się od dwóch tygodni, wydaje mi się, że w lustrze widzę jakoweś efekty, ale waga jest dla mnie wyznacznikiem, czy idę w dobrym kierunku. Ostatnio ważyłem 85kg w domu, czyt. 2 tygodnie temu, w piątek wracam na chatę i będę wiedział, co i jak.
Nie ogarnąłem nowych odpowiedzi, gdzie enter od razu wysyła wiadomość, pozwól, że dokończę resztę.
Tak więc... Dzisiejszy dzień był spoko, trochę pograłem, poruszałem się i podbudowałem na duchu. Dieta? Schematyczna, jak wyżej, nic się raczej nie zmieniło, dlatego też nie będę się nad nią rozwodził, a teraz przejdę do sedna, jakim jest trening.
Czas trwania: 50minu
Przysiad 10/10/10
Po pierwszej serii zaczął boleć mnie dwugłowy, pozostałe serie były bardzo ostrożne, nie wiedziałem, czy czasem nie usiądę z bólu czy coś.
Wiosłowanie 10/10/10
Generalnie, to nie czuję pleców, a ruch wydaje mi się, że mam poprawny, kiedyś mi go korygowano i NIBY jest dobry.
Wyciskanie hantli na skosie 10/10/10
Myślałem, że po takiej przerwie będzie fatalnie, ale całkiem spoko poszło, a użyty ciężar mnie zaskoczył.
Push press 10/10/10
Strasznie czułem barki, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Zostanę chyba przy tym ćwiczeniu.
Dipsy 10/10/10
Masakra!
Uginanie ramion z hantlami 10/10/10
Podczas ćwiczenia widziałem, jak kable wyłaziły mi na całych łapach, ale w szatni uświadomiłem sobie, iż nie czuję, że trenowałem tę partię, ale to były w sumie 3 serie.
Wspięcia na palce 10/10/10
No co? Powspinałem się i tyle, nie ma co się rozwodzić.
+jakieś tam kombinacje z brzuchem.
Generalnie, to z treningu jestem zadowolony. Dałem sobie w kość, na tę chwilę wciąż jestem zmęczony, czuje, że się fajnie wyśpię dzięki temu. Mam nadzieje, że przejście na same wolne ciężary powoli ruszy maszynę, zwaną moim organizmem. Nie ważyłem się od dwóch tygodni, wydaje mi się, że w lustrze widzę jakoweś efekty, ale waga jest dla mnie wyznacznikiem, czy idę w dobrym kierunku. Ostatnio ważyłem 85kg w domu, czyt. 2 tygodnie temu, w piątek wracam na chatę i będę wiedział, co i jak.
...
Napisał(a)
siemanko, mi też to przeszkadza że enter wysyla odrazu a nie przewija w dół :p ----- pisz obciązenia na jakiś pracujesz:P i taka rada, push press daj jako ćwiczenie pierwsze, jest ono dynamiczne a po siadach, wl hantelek i wiośle dynamiki już takiej nie będzie:) ogólnie, dobrze Ci, piłeś, balowałeś, a schudłeś moje marzenie:D trzymaj się stary ps. jak przewijnąć w dół? jak eneterem się nie da?:)
...
Napisał(a)
Santiago92PVeteraN
Venc1Lq
Wchodzą, wchodzą! Generalnie, to robiłem Arnoldki, przy dużej liczbie powtórzeń i krótkich przerwach między seriami bardzo było czuć barki, mimo, że to tylko 3 serie.
Arnoldki na większych zakresach powtórzeń też mi dobrze wchodziły, ale wyciskanie już nie bardzo. Nie wiem czemu :X
Ruch wydawał mi się jakiś nienaturalny.
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
...
Napisał(a)
sry za dubla
Zmieniony przez - Venc1Lq w dniu 2011-10-18 22:13:12
Zmieniony przez - Venc1Lq w dniu 2011-10-18 22:13:12
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
...
Napisał(a)
Boksero
W tym momencie stawiam na rozwój mięśni, nie zagłębiam się puki co w dynamikę (aczkolwiek potrafię w tym układzie utrzymać szybkie tempo) i inne klocki, dlatego też najcięższe dla mnie ćwiczenia daję na przód. Schudłem, ponieważ jestem książkowym ektomorfikiem, co było dla mnie krokiem w tył, dla Ciebie być może byłby to krok w przód, ale co zrobić, takie życie.
Venc1Lq
Robię teraz 10, także jest to, powiedzmy, normalny zakres powtórzeń, ale Arnoldki zeszły już na dalszy plan.
W tym momencie stawiam na rozwój mięśni, nie zagłębiam się puki co w dynamikę (aczkolwiek potrafię w tym układzie utrzymać szybkie tempo) i inne klocki, dlatego też najcięższe dla mnie ćwiczenia daję na przód. Schudłem, ponieważ jestem książkowym ektomorfikiem, co było dla mnie krokiem w tył, dla Ciebie być może byłby to krok w przód, ale co zrobić, takie życie.
Venc1Lq
Robię teraz 10, także jest to, powiedzmy, normalny zakres powtórzeń, ale Arnoldki zeszły już na dalszy plan.
...
Napisał(a)
Lecimy z koksem dalej! Dzień spoko, rano poszedłem na siłkę i saunę, potem trochę pochodziłem po uczelni i coś się pouczyłem. Dieta trzymana - co 2,5-3h jadłem ww złożone, tłuszcze i białko. Przejdę do treningu:
Wiosłowanie 10/10/10
Spoko, spoko, ale mimo wszystko nie czuję tego "czegoś" przy wiośle, jak przy martwym czy podciąganiu.
Przysiad 10/10/10
Po wczoraj, trochę ostrożniej i delikatniej.
Wyciskanie hantli na skosie 10/10/10
Spoko, myślałem, że mając dzisiaj bóle mięśniowe po wczorajszym treningu, nie dam rady tym samym ciężarem, a jednak - poszło lekko.
Push press 10/10/10
Szybko, łatwo i przede wszystkim przyjemnie.
Dipsy 10/10/10
Dość opornie, ale jakoś dałem radę.
Uginanie ramion z hantlami siedząc 10/10/10
Usiadłem z lenistwa, ale próbuję znaleźć jakieś ćwiczenie, które sprawi, że zacznę w końcu czuć trening. Po wczorajszym treningu nie mam nawet bóli mięśniowych.
Wspięcia na palce ze sztangą 10/10/10
Rutyna.
+ brzuch
Trening uważam za udany. Jedynym minusem była FATALNA i IRYTUJĄCA oprawa dźwiękowa. Jakieś chore techniawki, piosenki z CSa, czy rosyjskie badziewie. Ktoś chyba dla jaj sobie to puścił, pech chciał, że zepsułem słuchawki i nie mogę słuchać własnej muzy i takie dziwactwa muszę ścierpieć. Po treningu w ramach regeneracji sauna sucha, parowa i laserowa. Zostały mi jeszcze dwa posiłki i idę spać. SIEMA!
Wiosłowanie 10/10/10
Spoko, spoko, ale mimo wszystko nie czuję tego "czegoś" przy wiośle, jak przy martwym czy podciąganiu.
Przysiad 10/10/10
Po wczoraj, trochę ostrożniej i delikatniej.
Wyciskanie hantli na skosie 10/10/10
Spoko, myślałem, że mając dzisiaj bóle mięśniowe po wczorajszym treningu, nie dam rady tym samym ciężarem, a jednak - poszło lekko.
Push press 10/10/10
Szybko, łatwo i przede wszystkim przyjemnie.
Dipsy 10/10/10
Dość opornie, ale jakoś dałem radę.
Uginanie ramion z hantlami siedząc 10/10/10
Usiadłem z lenistwa, ale próbuję znaleźć jakieś ćwiczenie, które sprawi, że zacznę w końcu czuć trening. Po wczorajszym treningu nie mam nawet bóli mięśniowych.
Wspięcia na palce ze sztangą 10/10/10
Rutyna.
+ brzuch
Trening uważam za udany. Jedynym minusem była FATALNA i IRYTUJĄCA oprawa dźwiękowa. Jakieś chore techniawki, piosenki z CSa, czy rosyjskie badziewie. Ktoś chyba dla jaj sobie to puścił, pech chciał, że zepsułem słuchawki i nie mogę słuchać własnej muzy i takie dziwactwa muszę ścierpieć. Po treningu w ramach regeneracji sauna sucha, parowa i laserowa. Zostały mi jeszcze dwa posiłki i idę spać. SIEMA!
...
Napisał(a)
Dlatego cieszę się, że trenuję u siebie, bo se słucham słowackiego radia, które fajnie gra, nie ma irytujących reklam i nic mnie nie obchodzi
...
Napisał(a)
Dzisiejszy dzień minął pod znakiem regeneracji. Wyspałem się, miałem chwilę żeby ogarnąć chatę i naukę. Jak szedłem do sklepu, to czułem skutki wczorajszego treningu, nóżki jak z waty, kaptury rozbolałe, ale spoko, przynajmniej czuję się spełniony. Jutro rano trening, a po nim kurs po saunach, a na sam koniec wracam na chatę.
...
Napisał(a)
No i po treningu! Na tę chwilę trzymam dietę, za godzinę jadę do domu, także potem urozmaicę sobie jadłospis.
Trening:
Przysiad 10/10/10
Do kąta prostego, dalej odczuwałem delikatny ból w dwugłowym, wolałem nie ryzykować siadania i pozostania w takiej pozycji.
Wiosłowanie 10/10/10
Spoko, równe ruchy, technika myślę, że OK.
Wyciskanie sztangielek na skosie 10/10/10
Wziąłem o 2kg cięższe sztangielki, poprosiłem partnera treningowego o pomoc, która ostatecznie okazała się zbędna. Cycek napuchł.
Push press 10/10/10
Duża dynamika, barki spompowane, czyli to, czego oczekiwałem od tego ćwiczenia.
Dipsy 10/10/10
Dzisiaj dość ciężko, ale dałem radę, delikatna pomoc ze strony partnera treningowego okazałą się zbawienna.
Uginanie ramion ze sztangielkami 10/10/10
Dla odmiany stanąłem bokiem do lustra, a ręce w górnej fazie ruchu ciągnąłem trochę ku środkowi klatki piersiowej, dzięki czemu zacząłem w końcu czuć pracę fifek.
Wspięcia na palce 10/10/10
Rutyna.
+brzuch
Trening bardzo owocny, czułem mocną pompę, a w lustrze widzę, że maszyna ruszyła. Na sali treningowej byłem tylko ja + 2 osoby, także zero tłumu, zero kolejek, przyjemna atmosfera. Muzyka w końcu jakaś normalna była, a nie jakieś szarpidruty... Po treningu na saunę - 3x5 minut ze względu na moje nadciśnienie muszę działać metodą prób i błędów.
Trening:
Przysiad 10/10/10
Do kąta prostego, dalej odczuwałem delikatny ból w dwugłowym, wolałem nie ryzykować siadania i pozostania w takiej pozycji.
Wiosłowanie 10/10/10
Spoko, równe ruchy, technika myślę, że OK.
Wyciskanie sztangielek na skosie 10/10/10
Wziąłem o 2kg cięższe sztangielki, poprosiłem partnera treningowego o pomoc, która ostatecznie okazała się zbędna. Cycek napuchł.
Push press 10/10/10
Duża dynamika, barki spompowane, czyli to, czego oczekiwałem od tego ćwiczenia.
Dipsy 10/10/10
Dzisiaj dość ciężko, ale dałem radę, delikatna pomoc ze strony partnera treningowego okazałą się zbawienna.
Uginanie ramion ze sztangielkami 10/10/10
Dla odmiany stanąłem bokiem do lustra, a ręce w górnej fazie ruchu ciągnąłem trochę ku środkowi klatki piersiowej, dzięki czemu zacząłem w końcu czuć pracę fifek.
Wspięcia na palce 10/10/10
Rutyna.
+brzuch
Trening bardzo owocny, czułem mocną pompę, a w lustrze widzę, że maszyna ruszyła. Na sali treningowej byłem tylko ja + 2 osoby, także zero tłumu, zero kolejek, przyjemna atmosfera. Muzyka w końcu jakaś normalna była, a nie jakieś szarpidruty... Po treningu na saunę - 3x5 minut ze względu na moje nadciśnienie muszę działać metodą prób i błędów.
Poprzedni temat
trening - do oceny/poprawek (odnowiony)
Następny temat
Trening - od czego zacząć
Polecane artykuły