Autoregulacją doprowadzoną do granic możliwości,nieprzerwaną stymulacją ciała i szarych komórek.
Wyzwoleniem od sztywnych reguł,procentów,naukowych wywodów wykluczających się wzajemnie.
Powrotem do wolności.
-Czy to ma sens,jakieś oparcie naukowe,empiryczne?
Nie.
-Czy to pomoże w śrubowaniu wyników?
Być może. Tak sądzę...
-Co będzie układało program?
Chęć lub niechęć.I wolność.
-Jak to?
Budzisz się rano-jeśli Twoja myśl to "idę na siłkę" -idziesz. Jeśli jesteś wy***any w kosmos i chcesz spać-nie idziesz,chyba że zachce Ci się później.
-I co dalej ?
Jak się dzisiaj czujesz-dobrze ? to świetnie-pomyśl o ćwiczeniu,którego NIE LUBISZ,a które zwiększy Twoją masę/siłę/kondycję/za***istość -cokolwiek jest dla Ciebie ważne.
-I co dalej ? jak mam to ułożyć ?
Zdecydowałeś już,że idziesz na trening,tak? czujesz się świetnie rano,przed treningiem jak i na rozgrzewce,tak?
pomyśl życiowo ile masz dzisiaj czasu na trening? 30min? 1h? 4h?
o! 4h,więc wybierasz sobie jeszcze kilka ćwiczeń,które nie cierpisz,a które pomogą Ci w aktualnych celach. Pakujesz ew ilość odżywek do torby,żeby nie zjadł Cie katabolizm i idziesz ćwiczyć.
-A jeśli czuje się źle ?
Wybierz ćwiczenia,które lubisz,możliwie te które pomogą Ci osiągnąć TWOJE CELE, trening robisz na tyle krótki,żeby się nie zniechęcić
-Rozumiem,rozumiem. Ale jak to ogarnąć? Mam ćwiczenia i co dalej ? jakie schematy powtórzeń,setów,przerwy tempo ?
Bez znaczenia,cokolwiek czujesz tego dnia. Chcesz robić single przez 1,5 h ? w porządku. 1 seria do upadku na 20p i następne ćwiczenie ? kto Ci zabroni?
-Jak będę progresował ?
Nie będziesz.
-Co? przecież to nie ma sensu! bez progresu nie ma postępu!
Na tym polega chaos. Będziesz wykonywał tak dużo ćwiczeń w tak różnych konfiguracjach powtórzeń,setów,przerw,że nie będzie sensu ustalać progresji. Każdy trening,pod warunkiem,że zrobisz go uczciwie i na maks możliwości,które masz tego dnia i na to ćwiczenie-da Ci progres. Prawdopodobnie ogromny progres.
-Co z częstotliwością i regeneracją?
Nie wiem jak Ty-ja uwielbiam ćwiczyć.
Kocham i ubóstwiam pocić się i sapać,patrzeć na swoją czerwoną gębę w lustrze i widzieć zdarte ręce,golenie i kark.
Nie każdy to zrozumie.
Autoregulacja- znasz takie pojęcie?
Jest 3 w nocy,4h temu skończyłem trening pod wyciskanie leżąc, a teraz wcielam się w jednoczesną rolę pytającego i autora,który zapewne wymyślił najbardziej szalony i chaotyczny trening na świecie. Wiesz na co mam ochotę ? na pompki,martwe ciągi i ciągnięcie bala który jest w lesie. Nie obchodzi mnie regeneracja,naukowe tabelki ***anych kulturystów czy nawet Prilepina. Chce iść ćwiczyć.
Ćwicz na tyle ile masz ochotę i możliwości,bo dla mnie trening jest wielką częścią życia,lecz nie celem.Czasem nie mogę iść na trening i akceptuję to,nie żyjemy w Idylli.
Co ważne- wymarz ze swej głowy słowo przetrenowanie-jeśli Twój mózg chce trenować to zrób to.
Czy mając przed sobą butelkę wody czekasz na odpowiedni moment by się napić ? nie! robisz to od razu,gdy przyjdzie Ci na to ochota.
Jeśli Twoje ciało i mózg odmawiają posłuszeństwa-odpuść,zdążysz zrobić jeszcze trening życia.
-Wiesz,boję się to stestować, a jak nie będzie progresu ?
Boisz się? Zadziwiające jest to jak bardzo wszyscy boją się chaosu i zmian.
Ja też mam obawy,ale ponad wszystko cenię sobie radość z przebytej drogi,nie z samego osiągniętego celu.
-Czy nie da się tutaj wpleść choć namiastki porządku ?
Jedna rzecz będzie niezmienna.
Nawet jeśli idziemy trochę pokrętną drogą-miej w głowie cel i pamiętaj,że nie uprawiasz chaosu,tylko dążysz do swoich celów poprzez chaotyczny trening.
Chcesz mieć "kulturystyczną" proporcjonalną sylwetkę,ale Twoje nogi są wciąż za małe? nie możesz ćwiczyć tylko górnej części ciała-ćwicz chaotycznie przede wszystkim tam gdzie masz braki,czyli w nogach.
Ja uwielbiam przysiad,mógłbym go robić całymi dniami,ale przysiadem więcej siły w nogach nie zbuduję. Muszę użyć chaosu do tego by rozwinąć dwugłowe i pośladkowe,bo to trzyma mnie od rozwoju.
I wiesz czego nie lubię z ćwiczeń na dwugłowe? maszyny i żurawi-następnym razem gdy będę na siłowni właśnie to zrobię by rozwinąć swoje słabe punkty.
-A jak mam wiedzieć,że poszedłem do przodu,skoro nie ma ustalonego progresu ?
Spokojnie-poczujesz to. Zobaczysz,że coś w partii drgnęło,że gdzieś jesteś silniejszy,przebiłeś się przez martwy punkt,który ostatnio Cię ograniczał.
Zapisuj swoje treningi-ale broń boże ich nie przeglądaj-nie przez pierwsze 2 miesiące,a najlepiej przez cały rok.
Nie możesz oceniać treningów-nie dawaj im ocen,zostaw tylko mały komentarz jak się czułeś. Nie wracaj do treningów,by stworzyć jakąś progresję. Wszystko co masz zrobić to ćwiczyć,jeść i spać. Nic więcej. Niech te zapiski będą i powiększają się. Kiedyś może z nich wyklaruje się jakiś inny trening,bardziej ułożony dla tych mniej szalonych naukowców.
Ćwicz tak rok-dwa-pięć. Z czasem Twój organizm sam się będzie prosił o pewne ćwiczenia,by przełamać zastój.Zacznie myśleć za Ciebie, Tobie pozostawiając jedynie przyjemność z każdego treningu.
P.S.
Trening jest mojego autorstwa.
Jest to koncepcja,pewna idea,która od dłuższego czasu za mną chodzi i nie daje spokoju.
Mam tendencję do porywania się na różne metody i ćwiczenia-gdzieś coś wyczytałem,coś wymyśliłem i od razu chcę to sprawdzić.
Problem pojawia się w tym,że nie zawsze mam chęć aplikować cały program lub uważam jego część za totalne badziewie.
Na drugim biegunie-potrafię z powodzeniem kontynuować jakiś trening przez 1,5 roku.
"Jeśli coś nie jest zepsute, to po co to naprawiać?"
Przeszedłem przez chyba wszystkie możliwe filozofie i systemy treningowe od treningów 1x w tyg do treningów 6x w tyg,od singli w kilkunastu seriach do 20-30p w pojedynczych seriach,od zwielokrotnionego upadku mięśniowego do totalnego unikania go, od partii ćwiczonych raz na dwa tyg,do partii ćwiczonych 6x w tyg,od wielbienia pompy do jej nienawiści i wyłącznego stymulowania CUN.
"Wszystko działa-nic nie działa wiecznie"
Mam dosyć gotowych systemów treningowych,czy łączenia ich elementów,wiem już dokładnie czego mi potrzeba,na każdym treningu,z każdym powtórzeniem.
"Bądź jak woda"- Bruce Lee
"Chcesz nauki i badań? ******* się-mam blizny,krew i rzygi.To jest przebudzenie dla niektórych z Was.I dla mnie.Skończ z tym co robi z Ciebie ****ę i skrada Ci energię.Przywróć swoje życie"-Jim Wendler
Łukasz K.
mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot
Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski