kaszmirka/ akcja 40stka str. 71

lunika dzieki kochana za slowa otuchy.
Zrobilam sobie dzis zdjecia ---- masakra jakas Żanuaria od niewolnicy Isaury.
Dobrze ze za godzine zaczynam trening ( dzis wczesniej bo znajomi przyjezdzaja na noc) bo jeszcze strzelilyby mi do glowy jakies glupie mysli

A Ty czemuz to smutkujesz?

pojedzone pocwiczone

gimnastyka:
1. rozgrzewka 5 min Mel B
2. brzuch 10 min Mel B
3. brzuch z pilka 3x 12
- swieca
- brzuszki odwrotne
- brzuszki na pilce
- boczki 3x20
5 trening na pilce dla sredniozaawansowanych 1 - dzien 1
1a. wyciskanie sztangielek skos - po 5 kg
1b. wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia (bez piłki) - zrobilam sztangielka 22,5 kg
2a. pompki (bez piłki)
2b. wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu - po 1 kg
3a. uginanie ramion na piłce - po 5 kg
3b. francuskie prostowanie ramion leząc - po 2 kg
4a. uginanie ramion młotkowe(bez piłki) -po 5 kg
4b. prostowanie rak w opadzie tułowia (bez piłki) - po 5 kg
5. 3x 10 min na wioselkach

Jakos czuje sie nieco zmeczona po dzisiejszym treningu -- ale moze o to wlasnie chodzi, poza tym psychicznie nadal parszywie

Kaszmirko jak znam zycie to grubo przesadzasz z tymi zdjeciami ale my tak mamy, ze patrzymy na siebie zawsze krytyczniej niz otoczenie. Wiec glowa do gory bo nie jest tak zle z figura jak mowisz a z czasem bedzie duuuuuzo lepiej. Po takich spadkach cm powinnas fruwac z radochy.
Co do mojego nastroju to wplyw ma @ która wlasnie sie pojawila.W te dni potrzebuje przytulic sie jestem jakas taka ckliwa i slaba emocjonalnie. Od kilku miesiecy nie mam do kogo sie przytulic bo moj wyjechal zagranice i wroci dopiero jesienia. Tesknota tez robi swoje. Odliczam dni do jego powrotu a jak mi juz bardzo ciezko to biegam, biegam, biegam jak sie tak zmacham to mniej mysle
Milego dnia Kaszmirko i nie daj sie smutkom. Kubek goracego kakao i usmiech.

Zmieniony przez - lunika w dniu 2011-08-18 07:58:31

Zmieniony przez - lunika w dniu 2011-08-18 07:58:59

gimnastyka:
-30 min wioselka a wlasciwie 3x10 min z krotkimi przerwami 1-2 min na rozprostowanie nog

luniko rozumiem Twoja teskonote niestety tak juz czasem bywa, ale masz chociaz mega motywacje by na jesien dolozyc wszelkich staran i zaskoczyc Twojego faceta.

Ja dzis zabiegana nieco: pakowanie, sprzatanie bo jutro wyjazd

Kaszmirko milego i pelnego wrazen urlopku. Pa,pa

melduje sie ze slonecznej PL. Pogoda super wiec jutro trening gorski - calodzienny. Miche trzymam, gorzej jest jak siedzi sie w ogrodku pivnym ze znajomymi. Wczoraj wypilam 2 piva wciagu prawie 6 godzin ale teraz juz abstynencja

Kaszmirko to fakt pogoda Ci dopisuje.
Siedze w biurze i marze by polazic po tym słoncu.
Zrob jakies urokliwe zdjatko i podziel sie nim.
Jak skonczysz urlop to podpytam Cie o gorskie trasy bo ja jeszcze nie lazilam po gorach a w tym roku planujemy z moim kochanie polazic jak wroci juz do mnie.

luniczkonie ma sprawy podesle kilka zdjec po powrocie.
Wczoraj wrocilismy wieczorem z Karkonoszy. To byly 2 intensywne dni-- codziennie po okolo 20 km i 7 godzin w gorach. My mamy szczescie bo znajomi z ktorymi wybralismy sie w gory sa miejscowi, wiec lepszych przewodnikow nie mozna sobie wymarzyc

Kark i lydki spieczone. Ogolnie kondycja ok. Jedynie co to lydki mnie bola zakwasowo, ale ciesze sie ze ruszyly sie tam miesnie bo zawsze mialam problem wlasnie z lydkami -- nie wiedzialam jak je najlepiej cwiczyc

Kaszmirko u mnie od wczoraj pada i pochmurno mam nadzieje, ze u Ciebie nadal pogoda dopisuje.
Jak masz takich znajomych to tym bardziej rejestruj trase bo pewnie maja fajne szlaki.
Tylko, ze ja nie wiem czy w listopadzie da sie chodzic po gorach bo moze lac jak z cebra.
To lydeczki Ci sie ladnie umięsnią.Po powrocie juz widze te spadki cm i wagi po takich maratonach.

kaszmirko zazdroszcze wypadu w karkonosze:) kocham gory, moze jakieś fajne foto załaczysz:) moze i ja niedlugo sie wybiore w okolice śnieżki.. mam nadzieje.
Zycze spadków po powrocie