mała ilość białka, ratunku

Witam,
szykowałem się do treningu Knife'a hted 3, a tu wyskoczyły problemy z wątrobą i zalecenie ograniczenia spożycia białka do ok 1.5g na kg masy ciała przez conajmniej miesiąc. Co robić żeby przez ten miesiąc masy mięśniowej nie stracić? Przygotować się (technicznie) do treningu Knife'a na zaniżonych ciężarach? Może na zwiększonym zakresie powt. (wytrzymałościowym)? Może po prostu zwykłe FBW o niskiej intensywności? A może SW 3x a siłkę ograniczyć do 2x? Radźcie proszę, bo jestem zagubiony

ale nie dyskutujemy tutaj nad tym,czy warto jesc rzadziej niz co ~3h,tylko czy maxymalna dawka protein,ktora jestesmy w stanie strawic to 30g. i odpowiedz brzmi:NIE,to nie jest maksimum z jakim jestesmy w stanie sobie poradzic. jak masz zamiar jesc co 2h,jak masz taka mozliwosc-jedz sobie po te 30-40g,smialo. ale nie daj sobie wmowic,ze to jedyna sluszna porcja,bo tak nie jest.

jak komus wypadnie jakis posilek,to nie musi sie przejmowac tym,ze nie jadl 5h ,wiec ma teraz do wcisniecia 2x40g protein,no to musi isc 2.5h pozniej spac,byle zjesc ile trzeba. rownie dobrze mozna zjesc powiedzmy w drugim posilku 80g protein,wiedzac,ze mamy np zajecia na uczelni,prace,czy cos,no i moze byc ciezko ze zjedzeniem posilku w tym czasie,a w kazdym razie jest szansa,ze nam sie zjesc nie uda...no wiec nie trzeba nadrabiac pozniej,bo przeciez "wiecej jak 40g sie nie przyswoi,to teraz zjesc >40g nie mozna"...bo wlasnie mozna. nie zachecam tutaj do jedzenia w sposob nieregularny,czy stosowania jakichs odmian IF,po prostu staram sie wytlumaczyc,ze to nie jest zadna naukowo poparta granica nie do przeskoczenia dla naszego organizmu,ktory jest niesamowita "maszyna" i radzi sobie nie z takimi rzeczami jak 40g protein... poza tym dlaczego 40,a nie 43 np? i czy taki sam problem z tymi mitycznymi 40g bedzie mial koles wazacy 120kg,co koles wazacy kg 75?

no chyba,ze nasz organizm ma taki maly kalkulatorek i liczy te gramy,po czym mowi sobie "o nie,nie,nie,mamy tutaj 41g,czas zaczac przerabiac to w tluszcz,bo wiecej jak 40g to ja nie przyswoje"... ;)

burneika,ktorego zadnym fanem akurat nie jestem,je rzekomo(tak mowi,zreszta sa jakies filmiki chyba) na sniadanie jajecznice z 20 jaj plus stek z tego,co pamietam. 20 jaj,to jakies: 20x65g=1300g jajka-> 100g jajka=12,5g protein -> 12,5x13=162,5g protein...plus stek. lacznie przeszlo 200g pewnie.a nawet jesli je z 10 jajek i mniejszy stek,to bedzie to ponad 100g. widac nie rozmawial z twoimi kolegami kulturystami ze scislej czolowki,czy czegos,bo by wiedzial,ze tyle jesc nie mozna :)

Jeśli będziesz spożywał przez miesiac tyle ile ci zalecaja to bedzie dobrze. Pamietaj ze jesli nie przeczekasz tego miesiaca to pojdzie ci watroba i moze to byc twoj ostatni trening. Spokojnie, jesli przez miesiac bedziesz jadl 1.5 g bialka na kg to masa az tak ci nie spadnie. Odrobisz to pozniej.

Nie no jasne, ale jakim treningiem jechać, żeby było jak najlepiej?

nic nie spadnie 1,5 g/kg nie powoduje zadnych spadkow(co ciekawsze i ok 1 gr/kg bialka tez nie powoduje spadkow)-mozna robic kazdy treningz dowolna intensywnoscia,chyba ,ze sa jakies konkretne przeciwwskazania zdrowotne.

W takim razie te słynne 2-2.5g/kg masy ciała jest wtedy kiedy chcemy się budować tak? Jeżeli chcemy utrzymać masę, możemy jeść mniej?

naukowcy do dzis nie moga ustalic optymalnej ilosci bialka-zobacz w dziale badania naukowe.
z doswiadczenia wiem,ze ida wyniki takze przy podazy bialka 1-1,2 g/kg.do tego czy waga spada decyduje ogolny bilans kalorii-jezeli jest mniejszy od potrzebnej na dana chwile waga spada i tym samym spadaja wymiary.

spadków oczywiście z tego względu być nie powinno- o wzrost może być trudniej, ale też niekoniecznie, różne są tego przyczyny; od indywidualnych predyspozycji po relacje innych składników diety...

1,5g to jest całkiem dużo.
Zarcie ponad 2g na kilogram ma sens wyłącznie w skrajnych przypadkach, typu białka wstępnie przetrawione, zażywanie jakichś katalizatorów trawienia, albo sterydów (opinia wygłoszona dawno temu przez Leszka Michalskiego i P.Filleborna)

Kategoryczna konieczność spożywania powyżej 2 g białka to jedna z największych bzdur jakie słyszałem na temat amatorskiej kulturystyki.

Nie ma żadnych przekonywujących badań na ten temat, reklamy suplementów wielu początkującym adeptom siłowni zwyczajnie wyprały mózg. :)

Żeby rosnąć trzeba przede wszystkim jeść i mieć podstawowe pojęcie o tworzeniu diety i jej wpływie na rozwój.

oczywiście nie należy popadać w skrajności lecz owo 2g. na.kg.mc to rzec by można powszechna i sprawdzona praktyka- to wcale nie jest dużo.

ogólnie rzec biorąc można powiedzieć, że nie jest wskazana większa ilośc dla osób z trudnościami w nabywaniu masy z powodu szybkiego metabolizmu

jednakże zbytnie zaniżanie spożycia białka -przy jednoczesnym utrzymaaniu sporej ilości węglowodanów- napewno poskutkuje wzrostem ale tkanki tłuszczowej, w najlepszym wypadku brakiem jakiegokolwiek...

kumpel jadł 2g/nkmc i ma dne moczanowom