Lejdis z nikim się nie liczą - szydzą, spamują...... i kwiczą

no pewno że są tez i normalni . Byłam z mądrym mięśniakiem 8 lat ;)

aż taki brzydki jesteś

Tak

no trochę mam, nie lubie cholerstwa, skóra cierpnie na widok, w jednym pokoju przebywać razem nie możemy bo inaczej spać nie będę przez tydzień ale na szczęście jeszcze nie mdleję

hej spamiarze, przebrnęłam przez całą dyskusję

Maya, a Ty mialas dzis pic na koszt szefa? Już po?

chyba Kieszko wspomniales o gimnazjum, OMG, dla mnie wszsyscy którzy szli do gimnazjum to dzieci, ale się czuje stara no offence, oczywiśie

fajnie, że nie ma stereotypów o lasakch ćwiczących na siłce, bo jest ich za mało. bo chyba nie ma stereotypów nie?

Tak może to i dobry taki, odganiałby mi tych natrętów
bo chyba nie ma stereotypów nie? nie słyszałam, ale jak widzieli że ciagam sztange to się pytali czy do trójboju ćwiczę

Zmieniony przez - asika20 w dniu 2011-07-01 23:41:44

Aska to spoko w takim razie - moja znajoma, twarda kobita, ze wsi, praktycznie nieczego sie nie boi... poza pająkami. Jak widzi pająka to nie panuje nad sobą nawet niebezpieczna dla otoczenia sie staje, taka panika sie zaczyna

Raz przy grillu na świeżym powietrzu, pajak sobie chodził, i kumpel siedizał naprzeciwko niej - nie wiedząć ze ona ma te fobie, pacnął go prosto w niej strone. Wynik cały stół, wszystko co na nim na ziemii, a ona blada i spocona ucieka przed siebie masakra jakaś.

Jak kłebek kurzu weźmiesz i pwoiesz ze pająk, to jak w nią rzucisz to 100% mdleje

jak pająki są w domu to oznacza przypływ gotówki,szczęście i zdrowie
oczywiście przesąd,ale jeśli chodzi o kasę to nadzwyczaj często się sprawdza

Ja siedze sobie właśnie przy zapalonym świetle i otwartym oknie, i mam animal planet na parapecie i pod sufitem za firankami

Tylko potem trzeba zmiotką je z parapetu zbierac bo większość robaczków zdycha zanim zdąży sie połapac jak uciec

Yosis, wczoraj pilismy, dzis mialam wolne na wytrzezwienie

Ja pajaki i myszy bez problemu, na cmy patrze ze strachem ale dam rade, ale jak widze karalucha to spyerdalam z krzykiem. Szczegolnie karalucha amerykanskiego

rakhu1 hehe doskonale ją rozumiem, choć nie mdleję, ale też uciekam albo skaczę w miejscu jakbym się cieszyła, ale to nie radość