dziś już lepiej, wczoraj byłam zajechana, strasznie byłam zmęczona, zakwasy doskwierały w każdej części nóg, a najbardziej bolały mnie biodra, do tego niewyspanie (z soboty na niedzielę siedzieliśmy prawie do rana przy ognisku) a w niedzielę rano śniadanie i znowu na szlak, do tego wykończył mnie upał, bardzo źle znoszę ten gorąc, chciałam wieczorem pójść pobiegać ale zupełnie nie miałam mocy i poszłam spać, rano prawie zadzwoniłam po urlop, no ale jakoś się zebrałam i zapitalam teraz w pracy, mam straszny niedoczas, a na dodatek w piątek i sobotę jestem na szkoleniu, w sobotę na wieczór przyjeżdżają z wizytą znajomi, w sumie, to nie wiem, gdzie mam łapy wsadzić, no ale choćby o północy ale trening dziś będzie
Obli pytanie mam, co do treningu, jeśli nie uda mi się zrobić wg planu, to lepiej zwiększyć zakres ćwiczeń siłowych, czy lepiej wytrzymałość siłową robić
chciałabym wszystko zgodnie z planem ale nie zawsze mam na to siły, tak jak po tym weekendowym wędrowaniu, no nie dałam rady wczoraj nic zrobić, wypoczynek był siłą wyższą
Zdjęcia w moich dziennikach są mojego autorstwa i stanowią moją prywatną własność. Nie zgadzam się na ich publikowanie w jakiejkolwiek formie poza tym tematem
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2011:
http://www.sfd.pl/konkurs/filonka_podsumowanie_str69-t725666-s69.html#post8
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2013: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_KONKURSU_PS_2013/FILONKA-t953383.html
Aktualny dziennik;
http://www.sfd.pl/filonka/DT__2013_redukcji_ciąg_dalszy-t955419.html
If you really want to do something, you'll find a way. If you don't, you'll find an excuse.
NO MORE EXCUSES!!