Film z PP postaram sie nagrac najprawdopodobniej w piatek
Marian: taka skromna mam nadzieje, wiec oby
Swoja droga, wczorajszy dzien do kitu. Od rana czulem sie jak na jakims co najmniej mocnym kacu. Po 4h wsiadlem w auto i ledwo wrocilem do domu. Od 15:30 do 22:00 spalem, bez jedzenia i niczego, po czym termometr mi pokazal 38.6, wiec dosc ciekawie. Potu wylalem wiecej niz na 2h treningu, mimo ze tylko lezalem, no ale coz.
Naszpikowalem sie aspirynami, coldrexami i dzis jest git, ale profilaktycznie zostalem w domu. Cale szczescie, ze to juz koncowka planu uff, pozostaje dzis juz tylko trzymac w miare miche, a jutro wykonac zalegly poniedzialkowy trening
It doesn't matter how hard you can hit, but how hard you can get hit and keep going.