Ronnie Coleman bez wątpienia jest legendą i jednym z największych kulturystów wszechczasów. W ciągu swojej kariery odniósł 26 zwycięstw w zawodach IFBB. Wygrał prestiżowe zawody Mr. Olympia aż 8 razy z rzędu, więc raczej nikt nie zaprzeczy temu, że jest najlepszy w historii. Niedawno powiedział, że byłby w stanie otrzymać jeszcze więcej wyróżnień, ale pod koniec jego kariery zaczęły dziać się dziwne rzeczy, które doprowadziły do utraty przez niego tytułu Mr. Olympia.
Ronnie twierdzi, że były pewne podejrzane okoliczności, które doprowadziły do tego, że nie zdobył dziewiątego tytułu Mr. Olympia. Najwyraźniej były pewne osoby, które zdecydowały przed zawodami, że Ronnie tym razem nie wygra. Podczas Dubai Muscle Fest w ubiegłym roku powiedział, że zawsze trenował tak, żeby być numerem jeden. W 2006 roku, kiedy po raz kolejny startował w Olympii, wyszedł na scenę pewny siebie i pewny zwycięstwa. Tak było, dopóki nie wyszedł na scenę do ostatniego pozowania.
https://youtu.be/7lt73OM3op8
„Ktoś ze mną powiedział, że „nie wygrasz tego ”. Pomyślałem sobie - coo? Ktoś już zdecydował, że Jay jest facetem, który wygra? To do niego sędziowie byli bardziej przekonani i podobno powiedzieli, że zmiana wyjdzie na dobre, że chcą iść w innym kierunku. Tak mi powiedziano, zanim poszedłem ostatni raz pozować tego wieczoru.” - wyjaśnił Coleman.
Ale bzdura
Na starość gada bzdury tak jak Arnold czy CT
to wcale nie sa bzdury, cutler w tym roku nie byl lepszy niz coleman, ktory byl w swojej bardzo dobrej(juz nie zyciowej) formie, w ktorej cutler nie byl... formy mieli w sumie podobne(imo coleman byl w troszke lepszej) i mial naderwany najszerszy i szersza talie(nie duzo) z tego co pamietam ale krola trzeba z tronu STRACIC a nie byc taki sam jak on, jay byl poprostu mlodszy i wlodarze pewnie chcieli jakiejs zmiany, w roku 2006 jak i 2007 - jay cutler nie powinien wygrac tytuly oczywiscie wg. wlasnej opini, po ogladaniu zdjec, filmow itd. ale to nie tylko moja opinia, w obu latach sedziowie 'przychylnie' sedziowali jaya.
https://www.youtube.com/watch?v=MESVyXaCLc8
Dla mnie obie formy były genialne Cutler jednak bardziej proporcjonalny tutaj decydują najmniejsze szczegóły
Formy mieli mega zbliżone, a przegrany zawsze będzie miał żal wiadoma sprawa.
A gdzie wałków nie ma, na olympi też dobre pewnie odchodzą
Moim zdaniem o wygranej Olympi decyduje jedynie jeden czynnik. Arnold już jako młody chłopiec, po wyprowadzeniu się od molestującego go Alberta Buseca (opisał to w biografii, jak Albert przyszedł do niego do łóżka i Arniold podobno uciekł w nocy),mieszkał u jego kolegii, biseksualnego Weidera, wtedy wygrywał nawet bez formy. Wcześniej wygrywał Oliva, wystarczy wpisać w google frazę " Werider Olva snooker" i po spojrzeniu słynnego Żyda z Kurowa na gluteus maximus Sergio, już wiadomo o co chodzi, kwintesencja kulturystyki. Nie pierwszy przypadek gdy ulubieniec za swoje fochy wypadł z łask, podobnie było z tzw. "Króliczkami Playboya"...
Czy o tym Albercie B. i o Weiderze pisze w książce "ARNOLD EDUKACJA KULTURYSTY" wydanej w 2010 roku ??
Seba wpisałem tą fraze i nic się nie wyświetliło, tylko coś o snookerze, mzoe cos przekręciłeś.
Kwestia punktu widzenia. Gdyby sędziowie zaczęli odejmować punkty za wielkie dupy i gigantyczne brzuchy, to Coleman nie zdobyłby nawet pięciu tytułów. Takie moje zdanie.
Mimo, że gość był kiedyś jednym z najlepszych kulturystów (w końcu wygrał 8-krotnie zawody Mr. Olympia), to nie uprawnia go to do tego aby twierdził, że należało mu się więcej statuetek Sandowa.
Osobiście uważam, że Lee Haney, który również wygrał 8-krotnie Mr. Olympia był lepszym zawodnikiem od niego, bo miał znacznie bardziej estetyczną sylwetkę od Ronniego, a poza tym w jakim stanie jest obecnie organizm Lee Haneya, a w jakim stanie jest organizm Ronniego Colemana ?
Lee Haney do dziś nie ma większych problemów zdrowotnych z tego co mi wiadomo, a Ronnie Coleman przeszedł ponad 8 operacji po zakończeniu kariery z powodu swojego ekstremalnego podejścia do sportu i niewiele brakowało, a miałby trudności z poruszaniem się (czego oczywiście należy mu współczuć).
Należy mu się szacunek za to, że zdobył 8-krotnie tytuł Mr. Olympia ale mówienie, że mógł zdobyć więcej razy jest nieporozumieniem.
Popatrzcie jaką miał fajną sylwetkę jak wygrał swoją pierwszą Olympię, a jaką miał podczas wygrania swojej ostatniej Olympii, czy wtedy kiedy przegrał z Cutlerem.
Ano właśnie, w tym przypadku więcej nie zawsze znaczy lepiej. Niedawno rozmawiałem ze znajomym i mówiłem mu, że dla mnie to porażka, jeśli ktoś mający 60 w łapie przestaje ćwiczyć i po 2-3 latach ma 30. Dorian i Coleman strasznie spadli. Wiem, co mówię, ponieważ kilka razy robiłem po 2-3 lata przerwy absolutnie bez żadnych ćwiczeń i nigdy łapa nie spadła mi poniżej 47. Co to za forma, że po odstawieniu koksu nie zostaje niemalże nic? Dla mnie to nieporozumienie. Też wolałem dawną złotą erę niż obecny freak show.
Jak sztucznie napompowani to i pospadało wszystko.
Je....e brojlery.
Niestety, tak jest, i nic nie zapowiada że coś się zmieni.
No i raczej się nic nie zapowiada by coś się zmieniło
Tak samo ustawiona pewnie jak większość zawodów.
Byl najlepszy zresztą do dziś nie ma lepszego