dzisiaj robiłem np. dipsy z obciążeniem 5 serii i czułem ze moglbym zrobic jeszcze kolejne 5... czyli co mam robic tyle serii na ile mam siłe...?
wg. mnie zaburzy to progresje i mozna sie przetrenowac
Szacuny
29
Napisanych postów
860
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
15913
no przeciez ja tak robie prawie od poczatkow mojej przygody z silownia nie licze ilosci seri ani nie mam z gory jej ustalonej z tym ze zakres ruchow robie od 6-10 i tego sie trzymam....
Zmieniony przez - Sopel_X w dniu 2010-08-20 11:18:08
Szacuny
7
Napisanych postów
129
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1310
Ja zwykle mam przedział 12-6 powtórzeń np i załóżmy 4 serie. Zaczynam od małego ciężaru, 12 pow, potem więcej, druga do ostatniej serii są bliskie do maxa. Jeśli uda mi się z łatwością zrobić 4 serie i w czwartej po dodaniu ciężaru okazuje się, że zrobiłem 8 powtórzeń to dokładam ciężar i robię jeszcze jedną serię i mam pewność, że ćwiczenie jest zrobione tak jak powinno. Nie zdarza mi się to często bo na następnym treningu dokładam kg od pierwszej serii i tak w kółko. Filozofii w tym niema żadnej Nigdy się nie zdarza bym zdołał zrobić 6 serii, po 5 już schodzę do zbyt małej ilości powtórzeń (jeśli zakładam, że zrobię 4 serie). Można robić rampę, wtedy zwykle nie wiemy czy serii będzie 5 czy 6 np.
Zmieniony przez - whiten w dniu 2010-07-27 21:05:04
Szacuny
386
Napisanych postów
37478
Wiek
4 lata
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
126446
myslę, ze pewne ramy jednak trzeba mieć- uważam rownież, ze treinng na tzw. maxa jest dobry jedynie okazjonalnie- a że sam lubię miec jakoś wszytsko usystematyzowanie to i naogoł sa tez i obciążenia, ktore zwiekszam stopniowo z treinngu na trening; to b. dobry sposób na nadgorliwość i wobec tego przetrenowanie.
myslę, rownież że zbytnie nierownomierność -przypadkowośc w dobieraniu obciązeń, intensywności- czy jak to juz określano nieraz trening instynktowny jest -a napewno byłby u mnie- sprawcą "rozbicia" a także nierownomiernośc taka, jeden trening móglby być b. intensywny, inny przeciwnia, potem za jakiś czas znowu katorżniczy co daje może i nadprogramowe bodźce ale rownież wytrąca z mozliwości adaptacji a więc i ciąglego postępu
"Każdy ma w swoim życiu swoje Westerplatte"
Jan Paweł II
"Gorzki to chleb jest polskość"
C. K. Norwid
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ciągle słyszę tu (i nie tylko tu) słowo-klucz 'ciągłe postępy', a jak się to ma do tego że ze 3/4 userów ma w profilach wpisane 'spadki' (łącznie z Tobą apokalipsa) - jak to możliwe ?
jeżeli chodzi o liczbę serii i powtórzeń to ja właśnie ćwiczę dokładnie tak intenstywnie na jaką intensywność mam ochotę. trzymam forme, postępów od kilku lat nie zauważam, spadków też - jestem zadowolony z moich treningów.
Szacuny
386
Napisanych postów
37478
Wiek
4 lata
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
126446
no tak- ale utrzymac max. forme przez 20 lat to sztuka raczej niemozliwa; więc stąd owe spadki, ponadto jeśli nie jest sie zawodowcem to wraz z wiekiem -niestety- jest coraz trudniej bez "jakiegoś wspomagania"...
ponadto pisząc "ciagłe postepy" najczęsciej mam na mysli poprawe wyników w określonych cyklu/ew. cyklach treningowych
duzo zalezy tez od cech indywidualnych- np. ja jesli przestaje trenowac lub poważnie odpuszczam -a w zyciu wypadaja takie sytuacje choćby człowiek nie chciał; najczęsciej może nawet gdy nie chce- notuje szybkie i poważne spadki, choc plusem jest znowuż, ze szybko potrafie to odrabiać- więc czasami jest solidna huśtawka
jesli natomiast ktos potrafi- i ma mozliwość- ciagle "stać wysoko" czyli przez b. długi czas prezentowac dobra formę to naleza mu się naturalne słowa podziwu
ale to już troche zbaczając chyba z tematu- przynajmniej jesli chodzi o moją mysl
"Każdy ma w swoim życiu swoje Westerplatte"
Jan Paweł II
"Gorzki to chleb jest polskość"
C. K. Norwid
Szacuny
10046
Napisanych postów
30387
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
728770
typowy art amerykanskich kulturystycznych dziennikarzy-jest tego masa w kazdym numerze fleksa, md,czy musclemag...
co ciekawsze jedne przecza drugiemu....:)
i ta pseudo nowosc i odkrywczosc......:)
kazdy cwiczacy systematycznie dluzej niz pare miesiecy sam na to wpadnie i nieswiadomie sam tak robi......
bo to zaden problem zrobic okreslona ilosc powtorzen w czterech lub pieciu seriach.....nic sie od tego nie stanie i na pewno nikt sie tym nie przetrenuje....
ale moze jest ten art dobry dla ludzi o okreslonych charakterze-typowych ,sztywnych szczegolarzy.troche pozwoli im wyjsc z kregu wlasnego ograniczenia.
Szacuny
2
Napisanych postów
608
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
7103
wedlug mnie jest to absolutna bzdura..
dajmy na to, ze w treningu na klatke masz 3-4 cwiczenia. Skoro w pierwszym zrobisz tyle serii, ze nie bedziesz mial sil to jak zrobisz pozostale?
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
stąd, że 'upadłość' to jest stan na daną sekundę.. jakbyś odpoczął 5 sekund po serii 'do upadku' to miałbyś siłę na jeszcze jedno powtórzenie.. 15 sekund -pewnie na jesczse 1 powt.. odpoczywasz 2-3 minuty i masz siłę na całą kolejną serię.
tylko wyjaśniam...sam wcale nie jestem fanem ćwiczenia 'do upadku', a już na pewno nie w każdej serii!
Szacuny
9
Napisanych postów
1118
Wiek
43 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12479
Popieram Mastiego w całej rozciągłości. Zwłaszcza ten fragment:
"kazdy cwiczacy systematycznie dluzej niz pare miesiecy sam na to wpadnie i nieswiadomie sam tak robi......
bo to zaden problem zrobic okreslona ilosc powtorzen w czterech lub pieciu seriach.....nic sie od tego nie stanie i na pewno nikt sie tym nie przetrenuje..."
Chociaż, z mojego doświadczenia wygląda to tak, że to właśnie początkujący mają tendencję do wykonywania treningów na pełnej piiii....
A wyczucia w doborze obciążenia treningowego nabiera się przy dłuższym stażu.