Postanowiłem napisać parę swoich wynurzeń , mam nadzieje ze nie beda to straszne bzdety (jestem skromny) jak sie wam spodoba , a moze i ktos sobie to wezmie do serca to bede usatysfakconowany!
NOGI.
Czy trenujecie nogi ?
Muszę się przyznać ze choć ćwiczę od paru lat to wstyd napisać , ale nogi trenuje od niedawna ... czemu ? zawsze mi się wydawało że to strata czasu , i siły i dzięki olaniu ich będę mógł wykonać cięższy trening np. bicepsów - bzdury prawda ?
a jednak tak uważałem , ale pal to licho co ja tam sobie uważam czy uważałem , najgorsze że pogląd ten podziela większość znanych mi "kulturystów" ( cudzysłów nieprzypadkowo ).
Nie strzelę chyba kulą w płot jeśli wysnuje tezę , iż jednym z lepszych sposobów na odróżnienie ludzi poważnie traktujących kulturystykę od domorosłych "kulturystów" jest rzut oka na ich nogi. Nie klatkę , nie biceps ( czy też kabel , bo to jest POWSZECHNY synonim jak się jakiś czas temu dowiedziałęm z gazety wybióczej ) ale właśnie nogi. Klatkę ćwiczy każdy - wiadomo na wielu siłowniach jesteś warty "tyle-ile wyciskasz" ( absurd ) , biceps - nie trzeba komentować why ...
A nogi ?
a czy nogi są potrzebne do straszenia wyglądem na stadionie czy dyskotece ? - no właśnie !
Ludzie zdajcie sobie sprawe , jak beznadziejnie się wygląda ni trenując dolnej POŁOWY ( no właśnie AŻ połowy ) ciała. Przy wolnej przemianie materii takie nogi wyglądają jak bezkształtna tłusta masa , przy szybkiej są nieproporcjnoalnie chude w stosunku do reszty. Jedno i drugie wygląda kretyńsko , uwierzcie mi ! Sytuacja taka często się zapętla : kolo olewa nogi , cwiczy góre ( jak jeszcze cos przykoksi to juz wogóle...) , efekt : malutkie i słabe nóżki przy potęznej klacie - taki ktoś raczej już nóg ćwiczyć nie zacznie , po prostu będzie się wstydził , że osoby które biorą 50 kg mniej na klate , wyprzedzają go 2 lub 3 krotnie na nogach...
A więc : TRENUJCIE NOGI !