Witam!
(Nie bardzo wiem, gdzie mam napisać tego posta, więc jeśli trafiłam tam gdzie nie trzeba, to bardzo przepraszam... )
Wracając do tematu, chciałabym prosić o jakąś fachową radę. Otóż mam problem z nogami - dokładnie z udami. Genetycznie odziedziczyłam po mamie tendencję do "odkładania" się wszystkiego dokładnie na nich, przez co moje nogi są nieproporcjonalne w stosunku go górnych partii ciała. Obojątnie czego bym nie zrobiła, to i tak nie daję rady ich "zmniejszyć"... Mimo że górę potrafię ładnie sobie "wyrzeźbić" i z brzuszka wszystko zrzucić, uda ani rusz...
Moja siostra od 3 lat "bawi się" w fitness sylwetkowe, ja natomiast od niedawna. Ona zawsze miała problem z udami, który teraz dotyczy także i mnie. Wsześniej było mi wszystko jedno, jednak teraz chciałabym nad nimi (udami) trochę popracować...
Nawet trener ostatnio zwrócił mi uwagę, żebym bardziej przyłożyła się do ćwiczeń na nogi... Tylko co ja mogę zrobić... ?! Według jednych powinnnam jeździć 1-2 godz. dziennie na rowerku stacjonarnym. Inni znowu sądzą, że powinna unikać roweru, a zamiast tego, biegać po 2-3 km dziennie... A jeszcze inna gr. sądzi, że od biegania będę miała nogi jak "koń arabski"... Niestety, ile osób - tyle opini...
A wg Was, co powinnam zrobić, żeby się pozbyć tych dysproporcji... ?!
Z góry dziekuję za pomoc.
Pozdrawiam
(Nie bardzo wiem, gdzie mam napisać tego posta, więc jeśli trafiłam tam gdzie nie trzeba, to bardzo przepraszam... )
Wracając do tematu, chciałabym prosić o jakąś fachową radę. Otóż mam problem z nogami - dokładnie z udami. Genetycznie odziedziczyłam po mamie tendencję do "odkładania" się wszystkiego dokładnie na nich, przez co moje nogi są nieproporcjonalne w stosunku go górnych partii ciała. Obojątnie czego bym nie zrobiła, to i tak nie daję rady ich "zmniejszyć"... Mimo że górę potrafię ładnie sobie "wyrzeźbić" i z brzuszka wszystko zrzucić, uda ani rusz...
Moja siostra od 3 lat "bawi się" w fitness sylwetkowe, ja natomiast od niedawna. Ona zawsze miała problem z udami, który teraz dotyczy także i mnie. Wsześniej było mi wszystko jedno, jednak teraz chciałabym nad nimi (udami) trochę popracować...
Nawet trener ostatnio zwrócił mi uwagę, żebym bardziej przyłożyła się do ćwiczeń na nogi... Tylko co ja mogę zrobić... ?! Według jednych powinnnam jeździć 1-2 godz. dziennie na rowerku stacjonarnym. Inni znowu sądzą, że powinna unikać roweru, a zamiast tego, biegać po 2-3 km dziennie... A jeszcze inna gr. sądzi, że od biegania będę miała nogi jak "koń arabski"... Niestety, ile osób - tyle opini...
A wg Was, co powinnam zrobić, żeby się pozbyć tych dysproporcji... ?!
Z góry dziekuję za pomoc.
Pozdrawiam