Wilk:
Bzdury, że trawa jest "zdrowsza" od papierosów to brednie, króre można włożyć między bajki.
Nieprawda.
raport WHO o marihuanie :
https://hyperreal.info/node/1283
A w szczegolnosci wnioski:
Przy obecnych formach używania konopie stwarzają o wiele mniej poważne, niż alkohol i tytoń, problemy zdrowotne w zachodnich społeczeństwach. Nie jest to jednak powód do zadowolenia, ponieważ mimo, iż wpływ alkoholu i tytoniu na zdrowie społeczeństwa jest dominujący, to wpływ konopi może wzrosnąć, jeśli powszechność codziennego używania ich w dużych ilościach osiągnie poziom spożycia dużych ilości alkoholu wśród młodzieży lub codziennego palenia papierosów wśród dorosłych.
Najwazniejsze jest to co pogrubione.
A podkreslenie- sytuacja tam opisana praktycznie nie moze zajsc.
Nikt nie bedzie palil tyle skretow co papierosow- bo to jest bez sensu, papierosow przez dzien sie pali po 20, a skreta jednego na cala impreze.
Bo tyle wystarczy na faze.
Z alkoholem jeszcze wieksza przewaga trawy- nie jest niczym niezwyklym np. piwko po pracy. A trawa ? Kto bedzie samemu po pracy (albo z zona) jaral trawe codziennie ?
Tak tak, wiem ze to jest mozliwe- ale tak sie po prostu nie dzieje.
Trawe sie pali na imprezie w kilka osob zeby smiesznie bylo.
W zadnym normalnym przypadku nikt nie osiagnie takiego poziomu "konsumpcji" trawy jak papierosow czy alkoholu.
Biorę dragi - czy zostanę ćpunem? Na 99% TAK!!! Od np. kokainy można się uzależnić po przyjęciu jednej działki! Od trawy (podobno) nie można uzależnić się fizycznie, ale psychicznie jak najbardziej!
Co absolutnie nie daje nikomu prawa do zabraniania naroktykow (oczywiscie o normalnym kraju pisze). Od wszystkiego sie mozna uzaleznic, wszystko moze zabic.
Od samochodu wielu ludzi jest uzaleznionych (wygoda przemieszczania sie)- i samochody sa potencjalnie niebezpieczne. Tysiace ludzi codziennie ginie w wypadkach. Wcale nie musza jezdzic samochodami- bo sa zamienniki samochodow- rowery, komunikacja miejska. Czy z tego powodu trzeba zakazac uzycia samochodow ?
Nie widac analogii do narkotykow ? Cos jest przyjemne, ale niebezpieczne, od czegos umieraja ludzie- 2 identyczne sprawy (z ta roznica ze samochody zabijaja wielokrotnie wiecej ludzi niz narkotyki
)
Dlaczego wiec kazdy moze sobie kupic samochod w sklepie- ale trawy nie moze ? Gdzie tu sens, gdzie logika ?
Ja dorzucam jeszcze jeden - etyczny
Nie ma jednej etyki dla wszystkich.
To co dla jednego jest etyczne- dla drugiego nie jest.
Dla mnie nieetyczne jest robienie z obywateli przestepcow z powodu posiadania substancji chemicznej ktora moze zaszkodzic tylko jej uzytkownikowi.
Tak ze nie mieszajmy tutaj etyki.
Ja mam podejście zgoła odmienne - kara śmierci i przepadek mienia na rzecz skarbu państwa za posiadanie choćby najmniejszej działki. Która metoda szybciej i skuteczniej rozwiązałaby problem narkomanii???
Takie cos juz jest w Chinach- czy rozwiazuje problem ?
absolutnie nie .
Z roku na rok coraz wiecej dilerow traci zycie i jednoczesnie coraz wiecej ludzi zazywa narkotyki. To nie dziala.
Juz pomijam fakt ze szafowanie kara smierci za ******ly sprawi ze np. kazdy policjant zatrzymujacy dilera bedzie zagrozony utrata zycia- bo skoro diler wie, ze juz ma kare smierci, to nic nie stoi na przeszkodzie zeby zastrzelic policjantow i uciekac. Drugi raz kary smierci nie dostanie...
Wilk ja doskonale wiem ze narkotyki sa zle. Ze rujnuja zycie i ze mieszaja ludzim w glowach. Ze narkomania to straszna rzecz.
Ale trzeba umiec dostrzegac, jakie efekty daja proby rozwiazywania danego problemu.
W przypadku narkotykow- juz pisalem.
Jest od groma przykladow z historii, ze zakazywanie przez panstwo czegos daje dokladnie odwrotne skutki, oraz przynosi ogromne zyski przestepcom.
Skoro jakis program nie dziala- to logiczne jest go zmienic.
I taka mala uwaga- jak to jest, ze na poczatku XX wieku kiedy kokaine, morfine kupowalo sie bez recepty w aptece- nie bylo problemu narkomanii (na taka skale jak dzisiaj jest ?)