SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Problem z Dilerem

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 24053

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Rozmowa z uzależnionym? Dopóki osoba uzależniona nie zrozumie sama swojego problemu i nie będzie chciała, żeby jej pomóc, to nie ma to najmniejsego sensu. Przerabiałem to już kilka razy z alkohlikami.
Odwyk na siłę? Nic z tych rzeczy. Nie ma szans. Nawet zmuszając kogoś do odwyku istnieje duże prawdopodobieństwo, że zaraz później wróci do dragów.
Jedyne, moim zdaniem, wyjście - udowodnienie tej osobie, że ma problem i że sama go nie rozwiąże.
Porozmawiać z dealerem? Oni wiedzą, jakie ryzyko jest wkalkulowane w dilerkę. Zresztą, jak powiedzą "przełożonemu", że z tym kończą, to z ich strony niby jaki będzie efekt? Ten sam! "Rozp... ci chatę i wytłuczemy rodzinę, a ciebie wywieziemy w bagażniku do lasu i przestrzelimy kolana". Więc co da rozmowa?
Natłuc dealera? To samo. Bez sensu. Chyba, że jesteś na 100% przekonany, że to w głównej mierze jego wina, ze bliska Ci osoba się uzależniła. Ale wtedy nie mówimy o pomocy bliskiemu, tylko o zemście. A to dwie różne sprawy, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Poza tym, zemsta najlepiej smakuje na zimno.
Zresztą, jeżeli poznał już jednego, to do tej pory na pewno zna następnych. Przynajmniej z widzenia i wie, jak z nimi złapać kontakt.
Zmiana otoczenia - jak najbardziej. Zaraz po odwyku. Nie zaszkodzi, a na pewno pomoże.
Policja - jak najbardziej. To oni są od tego. Poza tym, nawet, jeśli nie zostaniesz uznany za wiarygodne źródło informacji, to oni i tak to sprawdzą. A jeżeli jest tak, jak mówisz, i ten ktoś rzeczywiście diluje, to jego dni na powietrzu są policzone. Co by nie mówić, ale Policja ma swoje sposoby - wiem o kilku "zielonych nocach". Po jednej takiej rynek u mnie na "wichurze" na jakiś czas się załamał.
O studia się nie martw. Nie powinno to mieć na nie żadnego wpływu. Chyba, ze istnieje jakiś fakt, o którym nas nie poinformowałeś.

Słowem - żadnych gwałtownych ruchów. Najpierw wszystko dokladnie przemyśl.

Życzę powodzenia, mądrych decyzji i skuteczności w działaniu.
Pozdrawiam!

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
W filmie "Sting", (nieudolnie przetłumaczonym u nas jako "Żądło") pada bardzo ciekawe zdanie: "tylko frajerzy się mszczą". I nie da się ukryć, że jest w tym trochę prawdy. Diler to narzędzie-a co to za zemsta na narzędziu? Sens byłby jedynie wtedy, gdyby on aktywnie wpędził krewnego w uzależnienie-podając mu narkotyk wbrew jego woli(choćby-wrzucił mu narkotyk do drinka). Nie czarujmy się-po narkotyki ludzie sięgają często z własnej woli, dla zabawy, z ciekawości. Diler to handlarz-tak jak alfons. Ich obecność jest SKUTKIEM popytu na takie czy inne usługi-a nie przyczyną(lub przynajmniej-przyczyną w dużo mniejszym stopniu niż skutkiem-bo czasem aktywnie nagabują klientów).

Milej byłoby dopaść kogoś ze szczytu piramidy-kogoś kto rozkręca narkotykowy biznes-ale to już nie przelewki. Można spuścić łomot dresowi, który czepia się nas na osiedlu-ale już banda jego kumpli może nam potem utrudnić życie. A szajki zajmujące się narkotykami mogą, jak sądzę, zrobić nam coś gorszego niż kilku dresiarzy. Co takiemu zrobisz? Zabijesz? Nie dasz rady-bo nie jesteś taki. Jeśli zaś wypuścisz go żywego-to on Cie zabije-prawdopodobnie nieodwołalnie. Myślisz, że go przestraszysz? Nie liczyłbym na to. Poza tym-oni mają pieniądze i wpływy-chcesz, żeby dopadli Twoją dziewczynę? To nie western-nie baw się w szeryfa.

Rozmowy z uzależnionym są bezcelowe-tak samo jak tłumaczenie choremu na depresje, że wszystko będzie dobrze gdy tylko zmieni podejście do życia. Jesteś medykiem-i nie wiesz o tym? To g... daje-bo zarówno depresja jak i uzależnienie to w większej mierze sprawa stricte fizjologicznych reakcji-niż nastawienia psychicznego. Z uzależnionymi nie miałem większej styczności(poza kuzynem, który zaćpał się na śmierć)-ale w kwestii depresji gwarantuje, ze wiem co mowie. Wychodząc z tego człowiek czuje sie, jakby budził się z długiego, złego snu-i dopiero wtedy w pełni dociera do niego, jak bezsensowne były podejmowane przez najbliższych próby pomocy rozmową. Czemu? Bo próby te są skazane na niepowodzenie, gdy nasza "ciemna strona" myśli sobie "gadaj se gadaj, ja swoje wiem". Krewny nie będzie kłamać celowo-on może nawet uwierzyć w to, że mówi prawdę-i może szczerze obiecywać chęć poprawy! Co nie zmienia faktu, że Ty skonczysz mowic-a podświadomość, to rozmówca, który cały czas do nas szepcze. I to, co szepcze czasem bywa przerażające.

Jeśli chcesz mu pomóc i-co ważniejsze-jeśli on sam chce sobie pomóc-jedyne co może okazać się skuteczne to wysłanie go na odwyk-najlepiej wykorzystując jego chwilową chęć wyjścia z nałogu(taka chęć może szybko minąć-trzeba wykorzystać każdą okazję-nawet jeśli w środku nocy zadzwoni mówiąc, że chce się leczyć). Potem koniecznie zmiana miejsca zamieszkania i...nadzór. Alkoholikiem czy narkomanem jest się do końca życia-nawet po wyjściu z nałogu. On zawsze już będzie miał podwyższone ryzyko powrotu do ćpania-i może go uchronić jedynie on sam-ale to wymaga czasu już po ukonczeniu terapii. Lepiej przeznacz energię, którą obecnie marnujesz planując zemstę, na wysłanie krewnego na odwyk-a potem sie zobaczy co dalej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 37 Napisanych postów 6323 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 19141
ch**owa sprawa ...

Po pierwsze - Do***anie temu dilerowi nic nieda. Dlatego, że potem TY będziesz miał 2x większy przypał bo dilerzy mają "ciekawych" znajomych i nie są to jacyś tam leszcze tylko tacy ludzie, którzy dbają o interesy i nie lubią jak im się coś niepodoba.

Po drugie - Policja takimi sprawami POWINNA się zaimować, ale z wykle bywa tak, że nic sobie z tego nierobią bo po kilku miechach sprawa jest umożona, chyba że złapią go na gorącym uczynku lub zgromadzą dowody o jego winie.

Po trzecie - jak już wszyscy CI radzili musisz porozmawiać z tą osobą i przekonać ją do tego, że zioło i inne dragi to g**** i niewarto się w to bawić. Zmiana miasta też nieda za wiele, bo w każdym mieście są dilerzy i jak ta osoba będzie chciała "towar" to go dostanie. Także najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa i wysłanie na odwyk (choć to niezawsze) działa.

http://www.sfd.pl/temat279968  - Wejdź i przyznaj SOG'a

*** Mafia Ślązaqf ***

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 144 Napisanych postów 7358 Wiek 40 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 36022
Jestem juz, dzieki wszystkim za zaintersowanie i odpowiedz. Postaram sie skorzystac z waszych rad i wziasc je pod uwage w dalszych poczynaniach w sprawie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Grom , a skąd wiesz, że umorzona? Brałeś udział w czymś takim? Znasz kogoś, kto brał? Ja znam, oni są zaje.biście wdzięczni za każdą informację na temat dilerów. I chociaż może nie zawijają go od razu, to obserwują i próbują dojść po nim do wyższych struktur w hierarchii. A później zwijają ich wszystkich.

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
"tylko frajerzy się mszczą". I nie da się ukryć, że jest w tym trochę prawdy" - nie widzę żadnego sensu w tym zdaniu. Zemsta jest naturalną potrzebą człowieka, nie każdy musi być bożą owieczką która nadstawia drugi policzek. Poza tym zemsta jest miła.
"Policja takimi sprawami POWINNA się zaimować, ale z wykle bywa tak, że nic sobie z tego nierobią" - nieprawda. Na logikę rzecz biorąc - skoro dilerzy idą do pierdla, to ktoś ich musi wsadzać, prawda? W związku z tym Policja się nimi zajmuje - czasami tylko czeka aby zwinąć tych wyżej w hierarchii.
"Do***anie temu dilerowi nic nieda. Dlatego, że potem TY będziesz miał 2x większy przypał bo dilerzy mają "ciekawych" znajomych i nie są to jacyś tam leszcze tylko tacy ludzie, którzy dbają o interesy i nie lubią jak im się coś niepodoba" - unikałbym generalizacji w myśl której każdy dil jest niewiadomo kim. Dealer też człowiek, może dostać w******l, spaść ze schodów czy wpaść pod tramwaj. A z plecami różnie bywa.

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 37 Napisanych postów 6323 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 19141
Wilku - sam kiedyś paliłem zioło (z umiarem oczywiście, ale to było dawno teraz już niz niebiore) i wiem, że zwykle dilerzy mają mocne plecy. Ten diler miał wytoczoną sprawe, ale jakoś choja mu udowodnili i dalej diluje.

Zioło paliłem dlatego, że bujałem się zwykle ze skeytami i raz na miesiąc spaliłem sobie jointa i tyle, paliłem może w życiu z 5x i tyle. Jakoś do tego mnie specjalnie niciągło (DZIĘKI BOGU !!!)

http://www.sfd.pl/temat279968  - Wejdź i przyznaj SOG'a

*** Mafia Ślązaqf ***

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 260 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 4934
widze ze grom ma mroczna przeszlosc...a z Dilerami to****owa sprawa...z nimi jest tak jak z wlosami z dupy..powyrywasz kilka to zaraz pojawiaja sie nowe
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Grom , gość miał farta. Albo tak miało po prostu być - działania operacyjne Policji mająróżny charakter. A skąd wiesz, że np. nie poszedł na współpracę?
Ktoś mądry kiedyś napisał: "staraj się przenikać ukryte przyczyny rzeczy" (czy coś takiego) i wiesz, co? Miał, kvrwa, rację!
Pozdrawiam!

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30611 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270717
GROM napisał: Po trzecie - jak już wszyscy CI radzili musisz porozmawiać z tą osobą i przekonać ją do tego, że zioło i inne dragi to g**** i niewarto się w to bawić. Zmiana miasta też nieda za wiele, bo w każdym mieście są dilerzy i jak ta osoba będzie chciała "towar" to go dostanie. Także najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa i wysłanie na odwyk (choć to niezawsze) działa.


Kompletnie sie z tym nie zgadzam

Po pierwsze rozmowa o tym że to g**** i nie warto z tym zaczynać powinna była sie odbyć dawno temu,teraz jest zdecydowanie za późno na to a jedyna rozmowa jaka ma sens to próba przekonania tego kogoś o zaczęciu leczenia(odwyk).dlaczego...dlatego że taka osoba powie nam dokładnie to co chcemy usłyszeć,czyli że przestanie ze już jest wszystko pod kontrolą itp...

Po drugie,zmiana miasta da bardzo wiele,zmiana miasta to zmiana klimatu,otoczenia,zmiana ludzi. Jesteśmy sami i nie znamy praktycznie nikogo,a co najważnieszje nie mamy możliwości kontaktowania sie z degeneratami z miasta z którego wyfrunęliśmy.Ważne jest jednak by taki wyjazd do innego miasta połączyć z leczeniem bo moge zagwarantować ze sam wyjazd bez leczenia nie da nic i ze taka osoba znajdzie sobie dostawców w nowym mieście

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Serguei Lyakhovich ponownie

Następny temat

pytanie

WHEY premium