pewien problem

Witam
Zaczne od razu, ze jesli moderator uzna ze temat jest bezsensowny albo narusza zasady forum, niech zrobi to co powinien. Problem dotyczy pewnej sytuacji. Wiem, ze sa tu osoby znacznie starsze odemnie i prosze o wyrozumialosc w tych sprawach. Sytuacja dotyczy tego, ze kumpel poprosil mnie o pomoc. Jego dziewczyne chce bic jakis koles. Dowiedzialem sie tyle, ze poszlo o siostre dziewczyny mojego kumpla. Ten gosc dobieral sie ponoc do tej klientki. Dziewczyna mojego qmpla wstawila sie w obronnie swojej siostry. O kolesiu sie dowiedzialem, ze to jakis pajac, ktory bije dziewczyny i mlodszych. Wiecej niewiem o tym typie. Spotkania sie nie boje, tylko jak powinienem postapic w takiej sytuacji ? Ledwo potrafie sie kontrolowac, gdy spotykam takich ludzi... Dla tych, ktorzy sadze, ze to nic takiego, prosze o wyrozumialosc
Pozdrawiam !

Skoro taki kozak i damski bokser to trzeba go utemperować (jeśli oczywiście prawdą jest co o nim mówią)

Wlasnie, niechce postepowac pochopnie, by nie bekac za to pozniej. Niewiem jak postapic z takim, bo brak mi do nich cierpliwosci. Boje sie troche konsekwencji, bo w koncu nie jestem upowarzniony do takich spraw

aj tak jak bedziesz szybki nikt nie zauwazy a skoro nie masz 18 lat i tak gowno ci zrobia , nie dygaj i nie mysl o konsekwencjach, no - moze go tylko nie zabij .
a najlepiej wez kumpla i idzie we dwoch, szybciej sprawniej i jak cos jest na kogo zwalic

Nie wiem czy to co powiem bedzie rada, ale... Jesli to on zacznie, to za nic nie bekniesz A jesli koles jest taki narwany jak pisales, to pewnie pierwszy bedzie rwal sie do bojki.

Postaraj sie zebrac jakis wiekszy wywiad o gosciu, bo to ze on jest narwany, moze byc z korzyscia dla Ciebie (tak jak Tribbiani mowi,jak on zacznie to jestes kryty, tylko trzeba miec na to w razie czego swiadkow), ale jak sie okaze ze to gosc dwa razy wiekszy, to przejdzie po Tobie jak armia czerwona. Sprobuj sie dowiedziec o nim czegos wiecej.

No, mozna sie domyslac, ze jak leje kobiety i mlodszych od siebie, to jakis mega fighter to nie jest, ale lepiej miec na wroga haki niz ich nie miec.

EDIT: I zeby nie bylo: nie zachecamy Cie tutaj zebys sie z nim bil, bo bojki sa niebezpieczne i nielegalne. Jesli mozna cos wyjasnic bez kopania goscia, to zawsze lepiej. Problem w tym ze nie zawsze sie da.

Zmieniony przez - qbiec w dniu 2005-02-20 12:26:10

sun tzu powiedział - kto zna wroga i zna siebie ten zwycięża

to tak do tego wywiadu a że właśnei czytam sztuke wojny to nei mogłem sie powstrzymać hrhrhr

niwix: cos w tym jest
W tym problem wlasnie, ze juz jestem po 18. W kwietniu bede juz mial 19. Z czego sie dowiedzialem, nie jest to zaden gigant. Chyba sproboje wpierw pogadac, chociaz bedzie ciezko Niby sporty walki ucza opanowania, uspokajaja, ale jak spotyka takich cieci to wszystkie hamulce puszczaja
Macie wszyscy po SOGu

weźgo po prostu przyciśnij sprzedaj plaska ale ta żeby nikt nie widział i śladu nei zostało postrasz troche i moze zadziała a jak nie to wyózka do lasu

hehe, szkoda paliwa bedzie Soga cos naliczylo jednej osobie Niewiem czemu..

Milicjanci kladli delikwenta na brzuchu, na nerkach albo na pietach kladli mu drewniana deske i w ta deske walili palkami, ponoc bol potworny, a sladow nie ma.

Tylko ciezko Ci bedzie goscia tak ulozyc