Witam!
Ponieważ nie wiem gdzie i do kogo zwrócic sie o pomoc pisze tu,mam nadzieje,ze ktos cos poradzi albo nakieruje mnie na rozwiazanie mojego problemu.
Otóz mniej wiecej od grudnia bylam na diecie niskoww,regularnie cwiczylam,pilnowalam sie,ograniczalam wszelkie 'zapedy' do zjedzenia czegos nadprogramowego,mozna powiedziec,ze mialam obsesje na punkcie jedzenia i swojego wygladu...
Niestety od mniej wiecej 2 tygodni wszystko uleglo zmianie,moze cos we mnie peklo, no i rzucilam sie na jedzenie:(o ile rano po treningu(ktory z dnia na dzien staje sie coraz krotszy i lzejszy) jest jeszcze ok,bo jem to co powinnam to pozniej jest strasznie:( jem wszystko co podejdzie mi pod reke,malo tego jem w ogromnych ilosciach,nie potrafie zaspokoic glodu, nie potrafie przestac jesc!
W zwiazku z tym-czy sa jakies srodki ktore hamuja laknienie?
Czy ktos moglby sie wypowiedziec na ten temat?
Prosze o powazne podejscie do tematu i darowac sobie zlosliwosci...
Ponieważ nie wiem gdzie i do kogo zwrócic sie o pomoc pisze tu,mam nadzieje,ze ktos cos poradzi albo nakieruje mnie na rozwiazanie mojego problemu.
Otóz mniej wiecej od grudnia bylam na diecie niskoww,regularnie cwiczylam,pilnowalam sie,ograniczalam wszelkie 'zapedy' do zjedzenia czegos nadprogramowego,mozna powiedziec,ze mialam obsesje na punkcie jedzenia i swojego wygladu...
Niestety od mniej wiecej 2 tygodni wszystko uleglo zmianie,moze cos we mnie peklo, no i rzucilam sie na jedzenie:(o ile rano po treningu(ktory z dnia na dzien staje sie coraz krotszy i lzejszy) jest jeszcze ok,bo jem to co powinnam to pozniej jest strasznie:( jem wszystko co podejdzie mi pod reke,malo tego jem w ogromnych ilosciach,nie potrafie zaspokoic glodu, nie potrafie przestac jesc!
W zwiazku z tym-czy sa jakies srodki ktore hamuja laknienie?
Czy ktos moglby sie wypowiedziec na ten temat?
Prosze o powazne podejscie do tematu i darowac sobie zlosliwosci...
..::Nie uwolnisz się od tego,czego nie uwolnisz::..